Szykuje mi się wycieczka do Londynu i chciałbym spokojnie płacić funtami. Myślę o revolucie ale słabo z względów światopoglądowych, czy ktoś ma doświadczenie z n26? Czy jest jeszcze coś lepszego?
Ja nadal uważam, że Curve się do tego nada najlepiej. Ja tam łączę Curve i Revolut.
tl;dr Curve
Jeśli jedziesz tylko na wycieczkę, to absolutnie wystarczy ci Curve. Podpinasz tam swoją normalną kartę, płacisz Curve i nie myślisz o niczym więcej. Jeśli zarabiasz w złotówkach, a chcesz wydawać funty, to N26 nie ma żadnego sensu, bo to konto w euro. Na przyszłość powiem, że rozwiązań tak wygodnych, jak Revolut (z numerami kont w wielu krajach, bezspreadowym przewalutowaniem itd.), jest niewiele. Jeśli ktoś jednak potrzebuje, podrzucam nazwy: Transferwise Borderless Account, DiPocket, IgoriaCard. Żadna z tych opcji obiektywnie lepsza od Revoluta jednak nie jest.
Inną, wcale nie taką słabą opcją, mogłoby być skorzystanie z funkcji karty wielowalutowej w Twoim banku, założenie subkonta w funtach i skorzystanie z kantora na stronie banku lub zewnętrznego. Nie jest to 0% fx fee, ale kursy są przystępne, a rozwiązanie zaczyna działać od razu i nie musisz czekać na nową kartę. Warto jednak zaznaczyć, że wtedy środki z subkonta zostaną pobrane tylko do wysokości salda, a w przypadku braku środków na takim subkoncie, kwota zostanie pobrana z konta złotówkowego (czyli najpewniej ze zdradzieckim kursem i podwójnym przewalutowaniem).
Jako ciekawostkę dodam, że (chyba wszystkie) karty EnveloBanku (bankowości internetowej Banku Pocztowego) korzystają z przewalutowania po kursie Visy (porównywalny do Revolutowego) i nie pobierają za to żadnych dodatkowych opłat. mBank analogiczną usługę oferuje jedynie w ramach karty Visa Świat, która kosztuje 10 zł miesięcznie i jest dostępna tylko w ramach bankowości premium.
Podsumowując, jeśli jednak masz jeszcze trochę czasu do swojej wycieczki, najbardziej przystępnym i hassle-free rozwiązaniem będzie Curve. Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, jeśli podepnę tu swój link: https://curve.page.link/J35h i kod polecający: N5D1Q.
Ja cały czas polecam Transferwise. Moja przygoda zaczęła się od przelewów zagranicznych (z funtów na złotówki). Niedawno wprowadzili kartę i całość działa rewelacyjnie. Gdyby ktoś chciał założyć (i przy okazji mieć pierwszy przelew bez opłat) to wrzucam link polecający
Wise: Online Money Transfers | International Banking Features
Wczoraj czytałem, że Tencent dostał już zgodę na wnioskowanie o licencję bankową w Hong Kongu. Za chwilę, na pewno wyda taką zgodę MAS singapurski (taki KNF) i kolejne kraje. To oznacza, że zaraz będziecie zakładali konta na WeChatcie. Jak WeChat zacznie działać jako pełnoprawny bank na arenie międzynarodowej to Revolut zostanie zmarginalizowany tylko do EU i ich marzenia o Azji będą mogli sobie wsadzić…
Aha w PL najlepszą ofertę w zakresie walut ma mBank ze swoją kartą wielowalutową. Stawki są po kursie Visy.
Pisałem już o tym wyżej, ale powtórzę xD Superowa karta mBanku Visa Świat za 10 zł do konta premium daje to samo, co karta Banku Pocztowego za darmo każdemu. Niech się wypchają.
Nie no może, ale kto chce mieć konto w banku pocztowym have a mercy!
Niektórzy nie chcą mieć konta w banku pocztowym, a inni nie chcą się dawać robić na hajs, ale to każdemu jego porno. Tak samo z kontami emerytalnymi. Jeśli bank spółdzielczy na jakimś zadupiu ma najlepsze oprocentowanie na IKE/IKZE, to czemu mam nie mieć konta akurat tam? Ludzie mają jakieś dziwne opory, a przecież każdy bank jest pod tymi samymi regulacjami.
Spokojne, to żarty były nie ma co się spinać
Toż to ja nikomu nie zabraniam przepłacać przecież, tylko zaznaczam, bo tacy, którym zależy, może jeszcze są.
Nie ma tego duzo, ale doceniam niewielkie rzeczy jak to, że w UK działa Monzo i ma bdb przeliczniki, więc nie potrzeba Revoluta ani nic z tych rzeczy.
Czy ktoś może mnie wtajemniczyć co jest nie tak z Revolutem?
Szukałem alternatywy tak po prostu i Transferwise wydawał się spoko, ale jeszcze u siebie nie odpaliłem. Warto w ogóle?
Ludzie mówią o tym.
@pawelorzech zobacz jak wygląda praca w polskich korpo - np. KRD jak sprzedawcy nie wyrabiają celu sprzedażowego to zwolnienie. Jeden nie wyrobił celów na premie? Cały zespół nie dostaje premii. Przychodzi ostatni dzień miesiąca? No to praca do oporu, bo cele…
Nie wiem co jest takiego szokującego w tym co revolut robi? Że prowadzą biznes jak amazon, czyli nie liczą się z ludźmi? Jak rozumiem nie korzystasz z amazona bo jest zły?
ROTFL
Ja rozumiem, że tak jest, ale mogę w jakiś sposób tego nie wspierać? Czy sądzisz, że opór nie ma sensu i jedyne co nam zostało, to zaakceptowanie, że ludzi traktuje się jak gówno i zmusza się ich do pracy 24/7? Wiesz, nie sądzę, że mój, jednoosobowy bunt coś zmieni - ale jeśli mogę się nie dokładać do tego, żeby było jak w tym artykule, jeśli nie muszę specjalnie robić sobie dodatkowych problemów moją decyzją, to wolę jednak zrezygnować z Revoluta i mieć odrobinę czystsze sumienie.
PS. W takim korpo, gdzie by mnie tak traktowali, pracowałbym pewno jakieś siedem minut. Mam pewne standardy w tym jak ja traktuję innych i jak chcę byc traktowanym. Dlatego to wszystko. Mam nadzieję, że nie jestem w tym podejściu mimo wszystko sam.
Nie, nie musisz wspierać. Nie musisz się zgadzać.
Po prostu bawi mnie słuchanie w podcaście jaki to zły jest revolut i że go nie będziesz używać (skoro masz mondo to raczej oczywiste) ale to samo w amazonie ci nie przeszkadza i dajesz im zarabiać.
Taki dualizm moralny prezentujesz. Ale oczywiście możesz nie zgadzać się z moim zdaniem
To nie do końca jest dualizm moralny, ale wiem, że może tak to wyglądać. Jest pewna różnica pomiędzy “mogę z tego nie korzystać i właściwie nie odczuję różnicy, więc nie będę tego wspierać”, a “to jedyne miejsce gdzie możesz coś kupić bez wyjeżdżania 40 minut poza miasto albo w ogóle jedyne miejsce, gdzie możesz coś dostać”. Po dwutygodniowym szale emocje opadły, a ja kupuję tam rzeczy, których nie sposób kupić w sklepie/nie można ich tak łatwo dostać. Nie mam zamiaru zostać nomadem i zrezygnować z całego internetu i tego, co oferuje. Ale mam nadzieję, że małe sprzeciwy też coś wnoszą.
Może źle się wyraziłem - chodziło mi dokładnie o to że łatwo się rezygnuje z tego czego się i tak nie używa.
I wybacz, ale właśnie to co napisałeś wyżej powoduje że ty bardziej morda mi się cieszy.
Bo owszem, “małe sprzeciwy” kiedy cię nic nie kosztują są fajne, można się nimi pochwalić wśród znajomych jak to bohatersko się człowiek przeciwstawia złej korporacji. Ale gdy nagle musiałbyś wsiąść w autobus/metro i pojechać na zakupy zamiast mieć je dostarczone do domu to już powoduje że nie ma się co sprzeciwiać i wtedy już to co robi korporacja jest ok? Czy nadal jest złe, ale wolisz nie protestować, bo tak jest wygodniej?
Dla mnie to jest relatywizm moralny który od odcinka #258 (jeśli się nie mylę) mnie wkurza
PS Ale ja to w ogóle bezczelny jeste, cham i prostak
Nie, nie, to nie jest też do końca tak! Rozumiem co Cię denerwuje i o co Ci chodzi. Zrezygnowanie z Revoluta nie jest super łatwe, bo mimo wszystko korzysta z niego bardzo dużo moich znajomych i ma swoje plusy, ale ta zmiana i rezygnacja z niego nie zniszczy mojego życia. Po prostu troszeczkę sobie je utrudnię. Nie mam też problemu z wyjściem i pojechaniem po zakupy, bo dokładnie tak teraz robię, ale są rzeczy, których po prostu w sklepach nie ma, a tam (na Amazonie) - są, wtedy nie szukam po sąsiednich wioskach, tylko zamawiam z dostawą.
Ja w ogóle najchętniej bym nie protestował i chciał, żeby wszystko było dobrze, ale tak się chyba nie da. Wybieram jakie wojenki i protesty będę toczyć. Z Revolutem jeszcze tym przyjemniej mi się walczy, że sam miałem z nim złe doświadczenie.
Ja wiem że nie wygram. Po prostu za mały jestem, więc gdzie mogę coś od siebie dołożę ale się nie oszukuję. Inna sprawa że w PL ciężko o dobre zastępstwo dla Revoluta.
I tak, sam nie jestem święty, mam pocztę na G (fakt że ile mogę idzie szyfrowane gnupg ale nie wszystko się da), używam messengera (bo nie mam mocy by wszystkich znajomych zmigrować na signala), kupuję na amazonie (bo mają dobre ceny). Po prostu robię to świadomie i nie dziwię się że tak a nie inaczej traktują ludzi.
Nie wiem tego, ale ciekawy jestem jak sam bym się zachował gdybym był na wysokim stanowisku i nie widziałbym ludzi a jedynie słupki w excelu…