Rozmawiamy sobie głównie o nadchodzącym WWDC i o tym, na co czekamy (a na co nie za bardzo jednak).
Zostań mecenasem naszego podcastu. Już od 15 zł lub 3$ odblokuj dostęp do półodcinków After Dark dostępnych tylko dla Patronów. Kliknij tu (https://www.patreon.com/ywp) i wspieraj redakcję Yes Was.
Porozmawiaj z nami i naszą cudowną społecznością na forum Yes Was Podcast (https://forum.yeswas.pl). Serio, to jedno z takich miejsc, gdzie istnieje kultura wypowiedzi! Gorąco zapraszamy do debaty.
Otrzymujecie kartę Visa Debit w Wallet.app i możecie z niej korzystać wszędzie tam, gdzie AP jest dostępne.
Do doładowania i wypłat a.k.a. przelewów z karty Apple Cash potrzebna jest bankowa karta DEBETOWA (na dziś musi być podpięta do amerykańskiego adresu)
Ale już dziś, jeśli macie us region. to możecie sobie taka karte Apple Cash stworzyć i przyjmować na nia kasę, jeśli planujecie oscamować jakieś amerykańskie cougars, czy coś.
Apple Card (która jest btw bardzo słabą karta kredytowa) nie jest wymagana do używania Apple Cash.
Tak w ogóle to wszystkie argumenty o tym, jak to łatwiej byłoby używać Apple Cash od Revoluta mozna zaaplikować do iMessage v komunikatory. A argument, ze „nie wszyscy maja iPhone’a” tu odpada, skoro nie został użyty na korzyść Revoluta
PS: YesWas is back i k***a kocham. Nie wiem na ile musicie ten flow wymuszać, „bo zmiany”, a na ile jest naturalny, ale cieszę się, ze wróciliście. I ja tez wracam.
Mi nie wypada takich żartów robić.
Ale gdyby mi było wypadało, to bym powiedział, że Andrzej jest jak mokry ręcznik, który dostajemy w samolocie. Na początku to najwspanialsza rzecz na świecie, która bardzo szybko staje się najgorszą rzeczą na świecie.
W sumie z pornuskami jest podobnie
Ale to tylko żarty, bo ja dalej winie Orzecha za ostatnie miesiące
Dobra. Właśnie mnie olśniło, za co kiedyś kochałem (i chyba znowu pokocham) YWP. Znaczy zawsze to wiedziałem, ale teraz wiem, jak to nazwać.
Dla mnie YWP - i mówię to jako największy komplement - to takie technologiczne pitu pitu.
i mi tego pitu pitu właśnie ostatnio brakowało. YWP to dla mnie taki podcastowy odpowiednik filmów z The Rockiem. Ma być lekko, łatwo, śmiesznie i przyjemnie.
Jak się robi za poważnie, za głęboko wchodzimy w niektóre tematy, to ja już muszę się wysilać i skupić. A wtedy to przestaje być zabawa, a zaczyna być udzial w wykładzie.