🎥 Wąsate polecajki Netflixa

Oj tak. Santa Clarita Diet była doskonała. Szkoda, że to anulowali :frowning:

2 polubienia

no to ja Bonding wciągnąłem nosem ciągiem :smiley:

2 polubienia

Sex Education i Big Mouth dalej czekają na liście do obejrzenia. Ze swej strony polecam jeszcze:

5 polubień

Ozark polecam gorąco! :blush:

3 polubienia

Riverdale - teen drama, która wymaga minimum myślenia i zero uwagi, może grać sobie w tle, albo przy gotowaniu zimnioków a i tak będziecie na bieżąco.

End of the fucking world - serial generalnie jest tak dziwnie prowadzony, że aż chce się go oglądać. Postacie są okropnie napisane, ale dzięki temu z radością się obserwuje ich wątpliwy rozwój.

Good Place - KOCHAM. Serial w skrócie opowiada o czwórce ludzi, którzy znaleźli się w niewłaściwym miejscu, ale jednak właściwym. Komedia, lekka, a krótkie odcinki pozwalają nie zmęczyć się bohaterami i fabułą

Lucifer - kolejny serial, który uwielbiam. Tom Ellis w tej kreacji jest naprawdę cudowny. Ósmego maja wychodzi czwarty sezon, który jest wybawieniem dla serialu, ponieważ miał być on skasowany ale twitterowa i nie tylko społeczność okazała się tak duża, że aż sam wielki N się zainteresował i postanowił wykupić prawda do tego serialu.

iZombie - Rose McIver, która co odcinek musi odgrywać inną postać to może nie arcymistrzostwo aktorskie, ale jednak bardzo mu do tego blisko. Niektóre odcinki wywołują tak okropny cringe, że oglądasz je kątem oka siedząc bokiem do ekranu, ale w ogólnym rozrachunku serial jest bardzo dobry.

Dirk Gently’s Holistic Detective Agency - serial tak momentami niezrozumiały, że chcesz więcej, by spróbować zrozumieć co się w ogóle zadziało na ekranie.

Orange is the new Black - ten serial nawet totalny netflixowy laik zna czy to z opowiadań znajomych czy też reklam w internecie, ale jednak nie dodać go tutaj to wstyd. Podobno opiera się na jakiejś książce, ale niestety nie spotkałem się jeszcze z dostępnym gdzieś przetłumaczonym na język lechitów tekstem, by móc się zagłębić w temat.

Brooklyn 9-9 - jeżeli lubisz The Office to… Ok. Kto co lubi, ale jak nie lubisz to też nie szkodzi. Brooklyn 9-9 to serial, w którym nic nie ma większego sensu, a Ci policjanci mieliby chyba problem z przeprowadzeniem przez przejście staruszki, ale można ich polubić.

BoJack Horseman - egocentryczny koń z depresją, uzależniony od alkoholu, seksu i prochów.

After Life - nie wiem co napisać o tym serialu, ale zasługuje na pogrubiony font, za to że jest taki dobry. Szkoda, że tak mało.

Warte drobnej wzmianki:
How i met your mother, seriale ze stajni Marvela (poza Iron Fistem bo jest NUDNY), House of Cards (nie wiem jak nowe sezony, ale pierwsze dwa były całkiem spoko), Californication (uwaga, po obejrzeniu grozi zawodem, że nie ma więcej), Flaked, Love, F is for Family, You Me Her, Russian Doll, Happy!, Dear White People, Girlboss, Final Space.

Dobra, to chyba wszystko co mi przychodzi do głowy. Mam nadzieję, że ktoś znajdzie tu coś dla siebie :smiley:

5 polubień

Ja dodam od siebie:

  • Orphan Black
    Spisek plus gra aktorska rewelacyjna.

  • Happy
    Mocno pojechany serial.

2 polubienia

Dlatego mówię, że oglądanie tego z minimalną ilością uwagi to protip. Wtedy można się dobrze bawić :stuck_out_tongue:

Szczerze polecam serial Bodyguard. Obejrzałem jeszcze jak był na BBC Player. Teraz wleciał na Netflixa I koniecznie trzeba obejrzeć!

4 polubienia

Netflix ma bardzo solidne dokumenty.
Wspomniane już Dirty Money, American Meme, 7 days out, bardzo dobry One of Us i mój absolutny faworyt - Fyre. Historia tego, jak Andy załatwiał wodę z celnikami stała się memem. Polecam.

5 polubień

To ja polecę Homeland.

1 polubienie

Pozwolę sobie być kontrowersyjnym, ale nowa Dynastia to jest to. Poziom absurdu, który tam się prezentuje, te finty, w fincie, w fincie, spiski, kombinacje. Najlepsza komedia, na którą z żoną czekamy co tydzień. Warto wspomnieć, że serial się w ogóle nie traktuje na poważnie, co jest wielka zaletą.

4 polubienia

Nie wiem czy wiecie (ale pewnie wiecie), ale dzisiaj wjechał nowy sezon Lucyfera <3

1 polubienie

Słuszny budżet musieli mieć. :smile:

3 polubienia

Siedem lat po zniknięciu z domu młoda kobieta powraca. Ma teraz jednak tajemnicze zdolności i rekrutuje pięcioro nieznajomych do pewnej tajnej misji.

Uprzedzam, nie wszystkim przypadnie do gustu. Finał pierwszego sezonu jest dosyć… dziwny. Ale za to pierwszy odcinek (końcowe minuty), dla mnie sztos!

2 polubienia

ja teraz zacząłem Tuca & Bertie od twórców Bojacka. Jak komuś podobał się Bojack to i T&B na pewno też mu podejdzie.

a poza tym zawsze i wszędzie: Master of None (Specjalista od niczego)

2 polubienia

Z ostatnich odkryć polecam serdecznie “After Life” (scenariusz, reżyseria i główna rola Ricky Fuckin’ Gervais!)

Widzę też, że nikt nie polecał “The Haunting of Hill House” - bardzo dobry serialowy horror.

4 polubienia

O tak, After Life jest piękne - a do tego króciutkie, da się to w jeden wieczór obejrzeć. Takie słodko-gorzkie, naprawdę warto.

2 polubienia

moje ostatnie odkrycie - Easy,

Przedziwna planeta Ziemia Dokument opowiadający o naszej planecie, procesach jakie na niej zachodzą itp itd. Głównym hostem jest Will Smith a o planecie opowiadają astronauci.

Final Space Polecany już wyżej, łyknąłem cały sezon w jeden dzień. Gdzie jest drugi?! ja się pytam.

Ikar Genialny dokument o dopingu w sporcie (tutaj na przykładzie kolarstwa i całej afery w rosyjskim sporcie)

Jestem wielkim fanem serialu The OA. To taka perełka serialowa, a ja nie oglądam zbyt wiele seriali ani filmów, bo mam czas tylko właśnie na - moim zdaniem oczywiście - perełki.

Fabuła jest dobra, “plot twisty” rzucają człowiekiem o ziemię, ale dla mnie najważniejsze są interakcje między bohaterami. W tym serialu jest mnóstwo dialogów, które naprawdę dają do myślenia.

Rewelacyjne jest także to, że to widz musi sobie od pewnego momentu uświadomić, co się tak naprawdę dzieje.

W tym serialu są sytuacje/sceny/momenty, które prawie dosłownie ściskają mnie za gardło.

Wydaje mi się, że warto naprawdę dać szansę do trzeciego odcinka. Sam początek jest tylko preludium.

1 polubienie