Trening pamięci i koncentracji

U mnie dupa. Nie ma dużej poprawy. Telefon do kibla nie chodzi i dalej chodzi książka. Obejrzałem nawet przy jednym posiedzeniu jakiś film ale nic z niego nie zapamiętałem bo zerkałem na telefon bo cośtam. Chyba będę szukał Nokii 3210. Ten telefon naprawdę mnie dobija i chyba chciałbym zrzucić na niego całą winę.

1 polubienie

Jak już to 6310i. :wink:

Wymiana telefonu na głupi nie poprawi nic.
Mam znajomych którzy to zrobili po obejrzeniu jakiś influencerow i to były stracone pieniądze.

Jak chcesz spróbować to zainstaluj sobie jakąś apkę ograniczającą korzystanie z tel ale nie kupuj dumbfona bo to będą pieniądze wyrzucone w błoto

3 polubienia

może problemem nie jest sam telefon, tylko niekontrolowana potrzeba skupienia uwagi na czymś stanowiącym rozproszenie/odskocznię od prawdziwych zadań, mogąca graniczyć z uzależnieniem
wyobraź sobie, że alkoholikowi zabierasz nagle wódkę i oczekujesz, że nazajutrz wszystko będzie już git, a jego problemy, przez które zaczął pić również znikną…

niektórzy twierdzą, że trzeba zastąpić jedno uzależnienie drugim; bezmyślne scrollowanie telefonu można zastąpić gierkowaniem, czytaniem, ale choćby i sadzeniem kwiatków, gotowaniem czy czymkolwiek innym, co przyniesie mózgowi dopaminę

a jak nie dasz rady obejrzeć filmu w całości, to nie warto się zmuszać, ja mam pozaczynanych z 12 seriali i 7 książek, ale przymus pt. “muszę je skończyć”, zamieniłem na “jeśli kiedyś zechcę i sobie przypomnę, to do nich wrócę” i jest mi lżej bez tego ciśnienia

3 polubienia

Kurczę… a gdyby pójść drogą - zastępuję telefon alkoholem? Może właśnie niestandardowe rozwiązania będą tymi skutecznymi i rewolucyjnymi? Albo w kary cielesne - każde odblokowanie telefonu powyżej 50 razy dziennie będzie karane szpilką pod paznokciem. Czas na radykalizmy! Rozwiązania pokojowe nie przeszły!
Jeśli chodzi o koncentrację to jednak jest jedna malutka poprawa - umiem się skoncentrować na grach. Steam Deck mój Ty wybawco! No przy kompie jakoś mi się nie udawało.
A i druga poprawa. Nie mam już 4h na telefonie dzień w dzień. Codziennie, od dwóch tygodni, mam pomiędzy 1,5 - 2h. To naprawdę jest postęp. Zależy mi jeszcze tylko na ograniczeniu liczby odblokowań. No co… może brzmieć jak jakieś wymuszone działanie ale ja lubię rzeczy policzalne. Jak mam KPI, który ma być na określonym poziome (kurwa… korpo-świnia) to będzie! Albo chociaż będę o to walczył.

4 polubienia

u mnie na bezsensowne sprawdzanie apek pomogło usunięcie ich z ekranu i zostawienie gdzieś tam niewidocznych. Często miałem tak, że odblokowywałem i mechanicznie przechodziłem po stałym zestawie apek w których zazwyczaj i tak nic ciekawego nie było (ale były mi od czasu do czasu przydatne) i teraz otwieram je tylko jak faktycznie potrzebuję a nie bezwiednie.

3 polubienia

i jak tam idzie trening pamięci?

1 polubienie

Zapomniałem żeby zacząć

13 polubień

Ja zapominam o tym wątku. Na szczęście co jakiś czas ktoś napisze coś i sobie przypominam o tym na chwilę.

2 polubienia

Idzie dobrze. W sensie względnym. Moja konkubina ma taką mgłę COVIDową, że moja pamięć przy niej to Bentley wśród ośrodków pamięci.
A tak na poważnie to idzie dobre i czuję to. SOT telefonu to mniej niż 50 minut, codziennie czytam książki i komiksy, nadrabiam podcasty. Jedyna gra na telefonie jest o działaniach na liczbach więc trzeba myśleć.
Do końca Q12023 będę miał zdrowy mózg. Taki jest plan.

7 polubień

a dokładasz do tego jakąś suplementację? Omega-3, lecytyna?

1 polubienie

Nie, jeszcze nie ale zaczynam się mocno nad tym zastanawiać. Widzę jednak pewną prawidłowość - dowolna ilość alkoholu obniża mi zdolność koncentracji i zapamiętywania. Od dawna mi alko nie służy ale teraz to już w ogóle, nawet po małych ilościach, muszę się męczyć ze skutkami ubocznymi.

EDIT: Właśnie zamówiłem lecytynę.

5 polubień

Tylko nie zapomnij o regularnym zażywaniu zgodnie z dawką. Sam zakup jeszcze niczego nie rozwiązuje!

2 polubienia

No wiem wiem… z tym może być ciężko ale zrobię co w mojej mocy.

Codzienna lista todo!

Jest. Ale wyciszyłem ją bo nie lubię powiadomień.
Postaram się pamiętać i brać z innymi lekami… (taki wiek, taki sport).

Jeśli chodzi o te seriale, to zauważam u siebie podobne odruchy sięgania po telefon. Ale widzę także, że stałem się bardziej wybredny jeśli chodzi o książki czy gry wideo. Wydaje mi się, że tutaj może mieć miejsce zależność taka, że z wiekiem skonsumowało się już tyle treści, że coraz trudniej zaciekawić i zaskoczyć. Więc być może kolejny serial, który w teorii “powinien” mi się podobać, jest po prostu dla mnie już nudny, bo podobny widziałem. W tym roku autentycznie zaskoczył mnie Severance. To serial m.in. o chodzeniu korporacyjnymi korytarzami :wink: ale całość jest tak zrealizowana, że każdy zakręt wzbudzał we mnie ciekawość, co kryje się za rogiem. (Nie jest to serial dla każdego, nie polecam w ciemno, ale mnie akurat siadł.)

Zmierzam do tego, że jeśli czujesz, iż po pierwszym odcinku jakiegoś serialu wciąż masz odruch sięgnięcia po telefon, to może oznaczać, że nie jest on dla Ciebie i może nie warto próbować się zmuszać za bardzo. Niewykluczone także, że ogólnie rozrywka w postaci serialu Ci się znudziła, a Ty poszukujesz w niej niegdysiejszej radości, a być może autentyczną frajdę sprawiłoby Ci zupełnie nowe hobby, w trakcie którego nawet do głowy nie przyjdzie Ci sięgnięcie po telefon.

2 polubienia