Teorie spiskowe o Robercie Kubicy

https://powrotroberta.pl/2019/09/7-ostatnich-wyscigow-z-williamsem.html

No i co w 2020? Rezerwowy? Jazda gdzieś indziej? I co z 2021? Będą rok czekali żeby RK gdzieś wcisnąć? Słabo to widzę… zwłaszcza że Haas ogłosił już skład na 2020 i ten skład mnie zaskakuje, bo GRO akurat jest słaby i nie wiem czy jest sens go trzymać…

im dłużej o tym myśle tym bardziej mi się podoba wizja RK w jakiejś innej „topowej” serii. Z jego pktu widzenia on sobie udowodnił ze może i potrafi jeździć na najwyższym poziomie ale nie ma już takiego wieku żeby od nowa wydeptywać sobie ścieżki w F1 przez 4 lata a to i tak nie da szansy na jazdę w jednym z 3 topowych teamów. A oglądanie niebieskich flag w połowie wyścigu dla takiego kierowcy jak Robert musi być frustrujace. Spotkał się z oporem materii, która ogranicza jego możliwości. I chyba dlatego nie widzi sensu dalszych jazd tylko po to żeby być w F1.
Szkoda tylko tego ze na kolejnego Polaka przyjdzie nam czekać ze 2 dekady conajmniej.

Jeśli Orlen zdecyduje się pozostać w F1 to znaczyć będzie, że mają zaklepane miejsce dla KUB na 2021 jeśli nie będzie jeździł w 2020.
Pytanie tylko, czy kolejny rok przerwy będzie dla niego dobry (raczej nie).

No i oficjalne potwierdzenie plotek.

No i wychodzi na to, że w Williamsie jest tak źle, że wycofali bolid Roberta by mieć części do bolidu Georga :confused:

1 polubienie

To już przestają być teorie - ludzie zaczynają uważać to za fakt, że Williams traktował swoich zawodników inaczej.

https://powrotroberta.pl/2019/11/rtl-williams-wystarczajaco-czesto-zostawial-kubice-na-lodzie.html

https://www.sauber-group.com/motorsport/f1-news/the-eagle-soars-as-pkn-orlen-joins-alfa-romeo-racing-as-official-co-title-sponsor/

Mam mocno mieszanie uczucia, ale chyba ogólnie to spoko. Chętnie zobaczę Kubicę w któryś piątek.
Ale nie byłbym sobą, gdybym nie napisał, że nie mogę się doczekać opinii i teorii polskich kibiców, jak Kimi i Gio będą robić wokół niego kółka.
No, chyba ze nagle się okaże, ze Kubica wymiata. Wtedy to mi to na dobre zamknie gębę. No ale come on :wink:

Ja z tych co wierzą że RK dalej dobrze jeździ. Z chęcia skonfrontuje to z twoimi pesymistycznymi oczekiwaniami.

Pesymistyczne oczekiwania miałem w marcu zeszłego roku. Teraz mam wyniki.

myślę że na tym możemy zakończyć, szczególnie jeśli spojrzysz na tytuł wątku

Masz racje. O Kubicy jest zreszta osobny temat, jeśli chciałbyś z kimś pogadać.

@piotrek69 @Marx zapraszam do wątku obok :grinning:
Ja tam z tych co wierzą że Robert pamięta jak być szybkim.

chyba nie chcę, to jałowe dyskusje. Jedna i druga strona idzie w zaparte. Jedni węszą wszędzie spiski, inni są ślepi na fakty. Ja z tych co są pośrodku, i takim dostaje się z obu stron za zbyt mało fanatyzmu. To nie dla mnie.

Ja z tych co wierzą, że Robert pamięta jak to było być szybkim :wink:

Nie bardzo po prostu rozumiem, gdzie jest próg odcięcia, w którym stani Kubicy pogodzą się z tym, że kontuzja/przerwa zrobiły swoje.
A dochodzi jeszcze inna sprawa: Kubica jeździł innymi bolidami. Bardzo innymi. Może w tych po prostu nie jest aż tak dobry, jak był? Ktoś o tym pomyślał?

Ja bym chętnie pogadał z każdym fanem, o ile powie mi, kiedy przyjmie do wiadomości, że Kubica czasy świetności ma za sobą. Bo jeśli go Gio i Kimi będą objeżdżać, to już dobrze wiem, jaka będzie narracja: Kubica spędza w aucie za mało czasu, żeby mieć wyniki.
Wiec pytam, kiedy to się skończy i kiedy przestaniemy przynosić Polsce wstyd? Przecież wszędzie już się z nas śmieją albo zwyczajnie załamują ręce. Powiedzieć złe słowo o Kubicy to chyba gorzej, niż krytykowanie Wojtyły za krycie dupy pedofilom.
To krzywdzi sport, który jest gazyliard razy ważniejszy, niż jeden Kubica.

Brakuje w tym wszystkim zdrowego rozsądku. Cały sezon minął, ale to dalej wina Williamsa, bo przecież sabotowali Kubicę, bo Russell ma wtyki w Mercedesie. No ile można? Ile?

Chcemy rozmawiać o faktach?
Proszę bardzo: Russell był od Kubicy szybszy w 21 z 21 quali.

Trzymam kciuki za Kubicę, ale mam go również gdzieś. Jak mu się powiedzie, będę się cieszył i bił brawo. Ale jak nie, to płakać nie będę. Nawet mi specjalnie żal nie będzie.
A w sytuacji, w której sport robi się przez polskich kibiców toksyczny to już bym wolał, żeby Robert skończył na dobre w tym DTMie, gdzie życzę mu wielu sukcesów i żeby nie truć atmosfery wokół sportu, który uwielbiam.

Dobro F1 > Dobro Kubicy

Dobrze by też było, gdyby @moderators przenieśli powyższe osiem postów do Teorie spiskowe o Robercie Kubicy, żeby kłócić się tylko w jednym miejscu. Moj błąd, że wrzuciłem to w temacie o F1.

Był. I to fakt że tutaj przegrywał. Ale znów pytanie - czy to Kubica jest tak słaby w obecnych samochodach czy Rus tak dobry? :slight_smile: no i 2021 - nowe przepisy, nowe auta których wszyscy będą się uczyć od nowa.
A jak będzie dużo gorszy niż Gio to znak że w F1 nadaje się tylko na testowego.
Staram się być optymista kiedy jestem realista - DTM będzie świetnym miejscem by zobaczyć czy problemem jest kierowca który już nie jest szybki, czy jednak różnica w bolidach była zbyt duża i nie dał rady ogarnąć. Bo jak w DTM będzie szalał po podiach to coś będzie mówić, a jak będzie ciągnął ogony to emerytura.

1 polubienie

3 polubienia

no i jest tak jak myslalem - mozemy rozmawiac tylko gdy przyjmiemy ze “Kubica czasy świetności ma za sobą”. To nie jest poziom z ktorego powinnismy startowac. Mozemy mowic o faktach bez patrzenia w szczegoly, ale wtedy fakty sa takie ze choc Robert przegral wszystkie kwalifkacje, to ma wiecej punktow od Russela w tabeli - a na koniec to przeciez wlasnie ta tabela sie liczy.

Nie jest tez prawda ze z Polakow sie smieja. Bardzo wiele osob za granica ocenia Roberta wysoko, i takie wypowiedzi mozna bez problemu znalezc. Prawda jest taka ze w F1 umiejetnosci kierowcow nie zawsze znajduja odzwierciedlenie w wynikach, bo czesto pieniadze i polityka znacza duzo wiecej.

Oczywiscie kazdemu wolno miec watpliwosci co do umiejetnosci RK i sam czasem tez je mam, ale skupiam sie raczej na pozytywnych stronach tego sportu. A historia Roberta warta jest promowania nie tylko ze wzgledu na czysto sportowy wymiar. Zazwyczaj jednak kibicuje swoim, a nie staram sie na sile wykazac, ze powinni isc na emeryture.

Co do toksycznych kibicow to oni byli, sa i beda. Portal powrotroberta zyje z podsycania wszelkich plotek i peanow na jego czesc, a wielu tam piszacych to ludzie z prawdopodobnie z max srednim wyksztalceniem, i niestety taki jest ich sposob bycia. Podobni kibice sa na stadionach. Mysle ze czytelnicy naszego forum prezentuja jednak wyzszy poziom i sa w stanie odfiltrowac takich oszolomow.

z tym, że ta kontuzja zrobiła swoje to chyba wszyscy się pogodzili. Przede wszystkim sam Robert.
W ogóle to ja mam trochę podobne podejście do Ciebie, w tym sensie, że mnie jest wszystko jedno co, gdzie i jak długo RK będzie robił do momentu jeśli on będzie z tego zadowolony. Dla mnie może lepić pierogi. Bo jest typem człowieka, który stawia sobie wymagania daleko wyprzedzające to co ktoś od niego wymaga. I to ma czasem negatywne konsekwencje (np. odrzucenie propozycji Citroena bo “nie mam pilota”)

Niestety mistrzem świat F1 już nie będzie. On też to wie. “Zaprzepaścił” życiową okazję - realną możliwość zostania liderem czerwonych. Z podpisanym papierem. To musi być jeszcze cięższe do przepracowania. But hey - ta historia właśnie dzięki temu jest tak ekscytująca teraz. To już jest motorsport w tle a walka człowieka z materią, emocjami, przekonaniami innych ludzi (chodź Robert z tym nie walczy to jednak musi się z nimi zderzać również w osobach ze środowiska) jest pierwszoplanową postacią. Samotna walka z tematami, o których chyba tylko Robert i jego rodzina ma pojęcie.

Robert przez to kim był i kim udało mu się pozostać zasługuje na trzymanie kciuków i pozytywne emocje. Mleko się rozlało i to jak sobie z tym teraz radzi jest fascynujące.

Ogromną jego siłą jest charakter ale jednocześnie dla ludzi postronnych i obserwatorów jest on przekleństwem. Bo trzeba czytać między wierszami, trzeba się prosić o komentarz, domyślać, być cierpliwym itd. W tych czasach to nie jest popularny sposób komunikacji.

Mnie się podoba, że ma pojęcie o motosporcie jak mało kto, ma prędkość (nadal w to wierzę, bo Robert w to wierzy) i ma gdzieś co się dzieje wokoło. Robi swoje. Ma swoje życie, które docenia chyba jeszcze bardziej i chce je wykorzystać jak najlepiej. Gra tym “co mu zostało”.

2 polubienia