Może ktoś będzie potrafił podpowiedzieć co w tym przypadku zrobić.
Czekam właśnie na nowego macbooka i zastanawiam się jak to ogarnąć, od kilku lat robiłem tylko upgrade systemu, ilość plików rosła, czasem musiałem się trochę odkopać bo dysk się zapełniał, ale od jakiego czasu notorycznie ginie mi wolne miejsce, dopiero co miałem 70GB (2-3tyg temu) a dziś powiadomienie że zostało 15, nic od tamtego czasu nie instalowałem, jedynie zrobione wideo 5 min w premiere które po renderze ma jakieś 300mb, pliki do tego wideo były cały czas na dysku więc nie to zjadło przestrzeń, no chyba że sam projekt tak wciąga.
Teraz zastanawiam się czy przy przesiadce jest sens odzyskiwać z kopi lub robić migracje wszystkiego, czy może po tylu latach przydało by się jednak zrobić czystą instalacje. Nowy mac będzie na M1 wiec pomyślałem że przenoszenie całego bałaganu może nie być najlepsze, ale teraz jak to zrobić żeby było na czysto a jednak że wszystkimi moimi plikami, historią, hasłami itd itd, bo nie ukrywam że nazbierało się tego baaardzo dużo i nie mam zamiaru ustawiać każdej aplikacji na nowo.
Czy migracja daje jakieś wygodne narzędzie? Jest jakiś magiczny sposób zrobić to dobrze? Chce się do tego przygotować bo przesyłka jeszcze potrwa kilka dni.