O to akurat często, używam każdego dnia… Ale to nie jest tak, że nie ma alternatyw. Są nawet jakieś appki, które pozwalają na coś podobnego z tego co pamiętam.
Chyba bitwa we mnie jest teraz taka, że nie chce mi się przechodzić znowu przez cały proces - kup, sprzedaj, itp. itd. potem przenieś, skonfiguruj… Uciekłem z Gmaila na Fastmail, co też byłoby pain in the ass, bo miałbym “martwe/puste” konto Gmailowe, które jedyne co ma, to… zakupy z Google Play. Bo kwestię aplikacji mam obcykaną. Mam nawet listę aplikacji, którą zapisałem w notatkach (o, korzystam z notatek…) i gdybym miał przejść na Androida, to mam tam ściągawkę co potrzebuję itd.