👨‍👧‍👦 Ojcowskie bractwo

Inhalator słuzy do wziewnego podawania leków a nebulizator do nawilzania górnych drog oddechowych?

przez trzy lata użyliśmy chyba z 4 razy wiec bierz byle co, nie ma co popadać w koszty

Dawno mnie tu nie było, odziedziczyłem ostatecznie jakąś noname nianie od znajomych i na razie się sprawdza, chociaż brakuje jej ładowania po USB. Przy moim układzie mieszkania często się przydaje

Odkopię temat - poleci ktoś jakiś kitchen helper dla bajtla który chce oglądać jak ojciec robi kawki przelewowe? :slightly_smiling_face:

Ja niestety nie mogę polecić bo ten co mamy to został chyba przerobiony przez dziadka-amatora złota rączkę w dobrym znaczeniu słowa. Kupiłem na olx i nie ma takiego modelu nigdzie.

Zwróciłbym uwagę na to żeby była przegródkach aby dziecko nie spadło do tylu (niby oczywiste ale nie wszystkie maja) oraz szukałbym takiego, które podest ma niezabudowany. W sensie żeby wystawały z niego pionowe wsporniki ale żeby nie było poziomych (przy samym podeście) bo dziecko uwielbia zrzucać tam różne okruszki, kaszki, itd i czyszczenie tego w zakamarkach zabudowanych z 3 ścian jest nie do zrobienia. A na jasnym drewnie to się brzydko brudzi.

2 polubienia

@wahacz_do_golfa_3 Masz dzieci i żonę? :slight_smile:

1 polubienie

Widzę, że jest nowa wersja tego modelu, który mam. Sprawdza się od 1,5 roku :slight_smile: (wieku)

Tak mam, a co? :slight_smile:

I nie ma u Was przewrażliwienia w jakichś sytuacjach? Zgadzam się z autorką książki “Dzieci z wolnego chowu” (polecam), że w obecnych czasach przesadzamy jako rodzice. Przez to przesadzanie robimy krzywdę naszym dzieciom i gorzej bo mamy tego świadomość.
Moja żona pilnuje córki jak ta zeskakuje ze stołu w kuchni, albo chodzi za nią na placu zabaw przy wysokich drabinkach. Ja tak nie mam. Znowu ja nie puściłbym swojej sześciolatki samej na spacer (mieszkamy na przedmieściu), a mój sąsiad wrzuca swoją 4 letnią córkę samą ze starszymi dziećmi z osiedla na spacery. I trochę zazdroszczę bo sam w dzieciństwie miałem tak samo (ba, bodajże w pierwszej klasie podstawówki nie było mnie cały dzień w domu. I to bez telefonu. Sic!)

Każdy ma wajchę w innym miejscu. Dla kogoś dziwne będą kamery w pokoju dziecka, dla kogoś asekuracja dziecka przy wchodzeniu na drzewo albo używanie ostrego noża przez pięciolatka.
U mnie żona jeszcze niedawno nie wyobrażała sobie zostawić córki samej w mieszkaniu, żeby zejść po coś do garażu (kobiety w większości przypadków są bardziej przewrażliwione na punkcie dzieci).

Jeśli nie macie czegoś takiego - szczerze zazdroszczę :slight_smile:

Pamiętam swoje “nie będę dawać swojemu dziecku telefonu” , “nie dam się dziecku zaszantażować”, etc.
Jak to powiedziała Joanna Kołaczkowska w jednym ze swoich występów: “ściągnęłam z internetu taką fajną listę błędów wychowawczych i je robiłam” :joy:

7 polubień

Chyba kupie sobie tę książkę, żeby zobaczyć jak wygląda perspektywa innych ludzi.
Ja mam trochę tak, że jak młody mi gdzieś wchodzi to mam na niego oko i ewentualnie gotowość, żeby podbiec i zareagować. I tyle.
Na stwierdzenie ludzi postronnych “za raz się przewróci” albo “za raz spadnie” mam odpowiedź: “raz może tak, ale potem już nie”.
I sam nie wiem czy jestem taki donkichotowy kozak i jak mu się faktycznie coś stanie to przestanę tak śpiewać…
Na razie efektem tej strategii są u 2,5 latka ukruszone 2 zęby (i też powtarzam, że po to natura wymyśliła zęby mleczne :wink: ), jakaś blizna na kolanie i łokciu. Ale jednocześnie chłopak sobie fizycznie radzi i poznaje swoje granice. Mówi “tata, boję się” albo “tata już wyżej nie chcę”.
Żona jest oczywiście ostrożniejsza ale sama też powtarza, że od tego jest tata, żeby z nim robić “niebezpieczne rzeczy”.

Jednocześnie mam kamerę w pokoju syna… żeby na telefonie w nocy widzieć czy cię rozkopał czy nie bo mi się nie chce wstawać :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

to u mnie tak samo oprócz kamery:) tyle ze młoda ma 3,5 :slight_smile:

2 polubienia

Ja mam w dziecięcym, bo żona chciała. Po kilku dniach żona nie używa, ale ja pracując z domu, mam podgląd co dzieciaki wyrabiają i nie muszę z “biura” wychodzić jak słyszę płacz :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Jeśli ktoś nie zna to wrzucam link.
ELFI
Robimy córce co roku filmik i podczas oglądania poziom ekscytacji eksploduje.

Do wyboru mamy kilka filmów. Każdy można spersonalizować. Wybieramy imię i podczas filmu Mikołaj zwraca się do dziecka po imieniu. Dajemy kilka zdjęć, które też są wkomponowane w film (np. zdjęcie dziecka znajdzie się w księdze Mikołaja czy na liście grzecznych dzieci, zdjęcie domu w nawigacji Mikołaja, a zdjęcie rodziców będzie w ramce kiedy Mikołaj mówi o osobach “które najbardziej Cię kochają”.
Można też wybrać parę kwestii wypowiedzianych przez Mikołaja. ( jest tego trochę do wyboru: np. pochwała typu “słyszałem, że opiekujesz się zwierzątkiem” , czy “brawo, już sama śpisz w swoim łóżku”, albo uwaga “ponoć nie sprzątasz swojego pokoju”)
Można też wybrać opcję z kartką, która przychodzi na nasz adres, ale nigdy tego nie robiliśmy.
Polecam, młoda ma radochę :slight_smile:

3 polubienia

Też polecę. Moje się cieszą :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Już dawno o tym pisałem:

Rzeczywiście, kajam się :innocent:

Przypomnieć nie zaszkodzi :slight_smile: zwłaszcza, że mój post był 3 lata temu.

1 polubienie

Dzień dobry,

tak oficjalnie się witam, bo od dwóch tygodni już przynależę :slight_smile:

22 polubienia

no i gratulacje
moze @pawelorzech nam zrobi jakas odznake zebysmy sie na ulicy rozpoznawali :wink:

1 polubienie

o właśnie, bo zawsze o coś chciałem zapytać

jak idziecie na spacer z wózkiem (i dzieckiem w wózku w sensie) i mijacie inne osoby z wózkiem, to machacie ręką albo mówicie cześć? :stuck_out_tongue:

tak jak to robią kierowcy autobusów, albo turyści na szlaku

/s