MacBook - first steps / tips & tricks

Poka linka

https://www.amazon.de/-/pl/Anker-PowerExpand-Datenports-Ethernet-Port-Speicherkartenleser/dp/B087QZVQJX/ref=cm_cr_srp_d_product_top?ie=UTF8

Teraz jest 10 euro tańsze niż, gdy ja kupowałem.

2 polubienia

Macie jakieś wskazówki odnośnie ładowania Maców?

używać normalnie, ładować w miarę potrzeby, nie trzymać pod prądem nonstop, o ile to nie jest konieczne

Tak jak większość baterii, te Macbookowe dobrze znoszą doładowania, najlepiej je tankować do 80% i nie schodzić poniżej 20% żeby przedłużyć życie

2 polubienia

który rok mamy?

3 polubienia

2005 :wink:

ACZKOLWIEK u mnie w firmie lapki HP, podpięte na stałe do ładowania zaczynały puchnąć. Nówki sztuki :smiley: Więc kontrola softu nad baterią nie jest wciąż wcale taka oczywista :wink:

Ale o co chodzi? Przecież to dobra porada.

Hmm, ale przecież jeśli nawet pracujemy non stop po kablu to działamy z zasilacza, z pominięciem baterii, za każdym razem o ile jest źródło zasilania: zasilacz.

95% czasu pracuję na zasilaczu, włączona funkcja zarządzania baterią po długim czasie gdy zauważy taki sposób użycia znacznie zmniejsza maksymalne naładowanie baterii, u siebie w CoconutBattery zauważyłem że do 80% przykładowo. Jeśli ktoś mi nie udowodni, że jest inaczej to ja będę się upierał, że praca po kablu non stop nie wpływa na baterię.

2 polubienia

Przy pracy biurowej? Co bardziej dobije baterię, pełne cykle ładowania czy utrzymanie naładowania do 100% (przy założeniu, że to faktyczne 100%)? Czy może trzeba ręcznie utrzymywać baterię w widełkach 50-70%?

Napisałem pytanie o rok, bo pamiętam że kiedyś ludzie wyciągali baterie ale teraz się chyba nie da.

Z mojego doświadczenia (wyłącznie), najbardziej zarzynasz baterię kiedy przez dłuższy czas jest podłączona i ma 100% naładowania. Swoje urządzenia ładuję do 100% lub mniej, a po naładowaniu odłączam. Np. mój iPhone 11 kupiony dzień po premierze ma 99%, a ładuję go codziennie.
Jest Optimized Charging, ale nauczenie się trochę mu zajmuje czasu i zanim to się stanie to lecą procenty niestety.

iPhone mi wisi, bo można sobie tanio i szybko wymienić baterię, ale już np Watch czy iPad to nie taka prosta sprawa.

Przy laptopie do pracy biurowej uważam, że nabijanie cykli jest zdrowsze niż trzymanie pod prądem, bo w drugim przypadku urządzenie ładuje się cały czas, a w pierwszym nie.

Moim zdaniem.

MacBooka nie mam :grinning:

1 polubienie

Z mojego doświadczenia najbardziej zużywa baterię gdy jest często rozładowywana i ładowana. Jak komp na kablu to bateria nie cierpi wcale, bo nie jest używana (tyle co samorozladowanie).

Aczkolwiek to może być różnica Mac/Windows.

Ale przecież na kablu ładuje się non stop, nie?

1 polubienie

“lithium-ion battery technology, cannot be safely trickle charged” - czyli wspolczesne baterie jakie mamy w laptopach tego nie uzywaja
ciekawostka:

  • w komorce po doladowaniu do 100% (kablem) ma potem juz caly czas 100%
  • ladujac indukcyjnie widac ząbki, czyli bateria osiaga 100%, samorozladowuje sie, i znowu dobija do 100%

In that case, supervisory circuits (sometimes called battery management system) adjust electrical conditions during charging to match the requirements of the battery chemistry.

I co się wtedy dzieje? Jeśli podłączysz telefon kablem np. na rok to bateria pozostaje w 100% naładowana mimo, że się nie doładowuje?

Piszę tylko o własnych obserwacjach. Mam porównanie z telefonem żony. iPhone 8 Plus. Dałem go jej kiedy kupiłem 11. Zanim go jej dałem, wymieniłem w Apple Store baterię. Ona ładuje podłączając kablem na noc. Optimized charging jest włączone. Jej telefon ma 88%, a mój 99.

pewnie tak, tylko ze po roku prawdopodobnie 100% to inne 100% niz dzis :wink:

Dopisałem wyżej akapit. Tak, to inne 100%, bo bateria się przez ten rok zużyje od ciągłego doładowywania między innymi.

owszem, ale moim zdaniem bardziej sie zuzyje gdy bedziesz laptopa rozladowywal codziennie nawet do tych 20% i ponownie ladowal do 100

Ok, zgódźmy się, że się nie zgadzamy.
:slightly_smiling_face:

1 polubienie

tlumacze to sobie tak ze mocne rozladowywanie rusza caly elektrolit (czy cokolwiek w tej baterii siedzi) podczas gdy doladowywanie tylko niewielka czesc. Gdyby bylo tak jak mowisz ze licza sie cykle ladowanie, niewazne jak dlugie, to ladowarka indukcyjna zabijalaby baterie w kilka tygodni.

I jeszcze jedno - z tego co pamietam elektronika laptopow po naladowaniu baterii odlacza ja i jej nie laduje - wiec bateria moze sie co najwyzej samorozladowac, a bez obciazenia efekt samrozladowania zobaczysz dopiero np po kilku dniach. W komorce na kablu jest podobnie. Z ladowarka indukcyjna jest juz inaczej - po naladowaniu komorka znowu korzysta z baterii, wiec sie rozladowuje w widoczny sposob i po spadku do np 95% nastepuje doladowanie.

U mnie telefon ma ponad rok, standardem jest wiszenia całą noc na kabelku (10W) a w aucie jest na uchwycie z ładowaniem indukcyjnym, gdzie potrafi się całkiem ładnie zagrzać (zwłaszcza jak dało się jeszcze jeździć dalej) i kondycja baterii to 94%

PS nie oszczędzam telefonu. Nie chce mi się. Nie staram się dbać o baterie. No bez jaj