Grand Theft Auto. Nasza historia z serią... GTA

Wspomniałem w podcascie o ten misji + podobny helikopter z Vice City, gdzie podkładało się ładunki pod budowę. Zasranie trudne sterowanie tym czymś.

Z tym helikopterem to może zależało od sterowania (klawiatura + myszka vs pad). W San Andreas była taka misja z samolotem :weary:

@Piotrek to na pc więc nie wiem czy na x tez jest.

@Bondzioszek hmm nie no mówił chyba Pan Orzech o tym helikopterku chyba :slight_smile:
I ja osobiście nigdy nie rozumiałem hejtu na te misje bo zawsze je wykonywałem bez problemów.

Co do zakupionego IV w promocji którą wkleiłem wyżej. Po odpaleniu zaraz się crashuje :smiley:

2 polubienia

Kupione :smiley:

1 polubienie

Oj musiało mi umknąć. Poprawię się następnym razem :wink:

Zbakany godzinami potrafiłem grać w GTA1 :joy:

Good call

1 polubienie


Kazali się napić piwa to się stosuję…

10 polubień

To na PC?

Mi się bardziej podoba to przed piwem :joy:

3 polubienia

Tak. Bezpośrednio rockstar games launcher
Jak coś to po reinstallu działa

Jakby się ktoś spóźnił z zakupem GTA v w promocji na Microsoft store na Xbox to w poniedziałek będzie w Biedronce:
https://www.pepper.pl/promocje/gry-na-playstation-i-xobox-w-biedronce-334017?utm_source=mappshare&utm_medium=referral&utm_content=334017

Te pierwsze (dostępne tutaj za darmo - https://gta.com.ua/rockstargames-classics-free-download.phtml ) nigdy nie grałem, u kolegi kiedyś zobaczyłem ale wydały mi się mało ciekawe. I jak tak myśle to sporo gier w wczesnych latach dwutysięcznych jakoś mnie ominęło, bo uwczesna grafika wydawał mi się bardzo słaba. Pamiętam np.: że Gothic na premierę wydał mi się wyjątkowo brzydki.

Vice City pierwszy raz było ogrywane w kafejce internetowej, po szkole zawsze godzinka, aż się się dorwało płytkę.

San Andreas chyba przechodzone najwięcej razy. Robił wrażenie ten ogromny świat. No i kodów chyba nigdy nie zapomnę: HESOYAM LXGIWYL RIPAZHA. Palce się same skaładają do wpisywania. No i AEZAKMI
https://www.youtube.com/watch?v=M1BEfcXBNLI

No i był jeszcze SA:MP czyli nieoficjalny multiplayer - doskonale się bawiłem, mimo masy cheaterów. I był to chyba swoisty protoplasta dzisiejszego GTA ONLINE

GTA IV - przeszedłem prawie całe bo nie mogłem się zdecydować które zakończenie wybrać i w gruncie rzeczy nie wiem jak się kończy, więc właśnie zostało kupione. Pamiętam bardzo dobrze zrobione bycie pijanym.

A jeśli chodzi GTA V. Może nie ma się czym chwalić ale miałem ściągnięte z powiedzmy nieoficjalnych źródeł i wywalało grę przy wybuchach i przejście wymagała jakiś starsznych kombinacji, żeby rzeczy nie wybuchały.

3 polubienia

Ja tu tylko to zostawię. The History of Grand Theft Auto, Lemmings & DMA Design - YouTube

Słuchałem książko Jacked o historii Rockstara do San Andreas. Trzeba im przyznać, ze maja rock and rolla we krwi.

2 polubienia