Ok, doprecyzuję - niż żeby nie płacił nikt i ściągali wszystko z torrentów lub oglądali na CDA
Takie zakładanie darmowych kont na miesiąc i rotacja, to zwykła patologia i cebulactwo.
Ja np od czterech lat dzielę i płacę, nawet jak nie oglądam - to też jeden z pozytywów dla nich, bo gdyby miesiąc nieogladania miałby mnie kosztować pełną kwotę, to bym rezygnował i włączał kiedy znów naszłaby mnie potrzeba. A tak każdy płaci swoje co miesiąc i nie było przerwy nigdy.
Dzięki @piotrek69 i @pnzrfst. Nie jestem sam. Budowanie “rodzin” z obcym ludzi to jest niestety - przepraszam za słowa - śmierdzący od kiełbachy i wódy, buraczany ryj polaka w czapce uszatce i reklamówką Hugo Boss.
Ja wiem, że regulamin nie zabrania itd, ale… w większości cywilizowanych krajów taki proceder byłby kultywowany w podziemiu przez “margines”, a sam proceder piętnowany społecznie. U nas to jest z kolei synonim sprytu i dobrego deblu. VPN z Argentywny żeby coś kupić taniej czyli w sumie zadumać… Nie to, że kradnę, ale lubię sobie podpierdolić film, usługę czy inną rzecz. Jakby mnie ktoś coś ukradł to olaboga, złodzieje…
Także tak… w rozwiniętych krajach np w Japonii czy Singapurze jest wiele cudownych usług, bo ludzie potrafią szanować ich unikatowość i nie szukają w regulaminie jak kogoś wydymać na kasę żeby go zabolało.
Kiedyś psotowałem o inicjatywie w Singu - free umbrella. Ludzie dają swoje parasole + miasto kupiło swoje i stoją sobie w standach na skrzyżowaniach. Nikt nie myśli o tym żeby ukraść. W PL nie ma szans. Zawsze się znajdzie jakaś pazerna świnia, która będzie potrzebowała 12 parasoli do domu.
Mało gryzę się w język na tym forum, ale gdybym gryzł się jeszcze mniej, to bym napisał coś podobnego.
Z jednej strony nie obchodzi mnie jak kto kogo oszukuje i wydaje swoje pieniadze, z drugiej jak czytam (nie tylko tu) jak to Polska jest traktowana po macoszemu i nie wiadomo czemu, to czasem ciężko mi się w ten wspomniany język gryźć.
Zawsze jak widze takie ogłoszenia to mi się kojarzy ten Grześ, co zlisił się na bilet i przesiedział swe alibi w jednym z kibli
Ja jak byłem młodszy to piraciłem na potęgę. Gry, filmy, muzykę. Potem po kolei przestawałem. CDAction zapewniło mi gry do grania i to było pierwsze co przestałem torrencić. Potem Spotify zapewniło muzykę, a w końcu netflix i inne streamingi dostęp do treści oglądanych. Jak zacząłem zarabiać to uzyskiwałem dostęp ze źródeł alternatywnych tylko do tego czego nie dało się dostać w Polsce w łatwy sposób i w zasadzie streaming rozwiązał ten problem. Mam konta rodzinne, ale rzeczywiście dzielę je tylko w rodzinie.
Osobiście żałuję, że dla wielu firm Polska to kraj trzeciego świata. Chciałbym żeby AppleCare było w Polsce, żeby mieć dostęp do usług tak szybko jak inne kraje, żeby w Polsce był Amazon Prime. Liczę, że dożyję czasów kiedy tak będzie. Niestety wymaga to z jednej strony wzmocnienia siły nabywczej złotego a z drugiej zmiany mentalności, bo nikomu nie będzie zależeć jeśli firmy STATYSTYCZNIE będą widzieć, że tu sami kombinatorzy.
A propos AppleCare to możesz sobie zobaczyć na Twitterze, co koledzy z polskich serwisów o Apple wyczyniają.
Praktycznie wszyscy maja do sprzedania „fabrycznie nowe, wymienione na gwarancji” iPhone’y na tydzień-dwa po premierze nowszych modeli. Każdego roku. „Przypadkowo” oczywiście.
Także wiesz. Netflix to tylko wierzchołek cebuli lodowej.
No i tu się zgodzę. Zrezygnowałem z netflixa, bo mi było szkoda kasy, ale nie przyszło mi do głowy szukać kogoś obcego z kim mógłbym dzielić konto by było taniej.
Ale wiadomo, żyjemy w czasach “sharing economy”, może ci bardziej postępowi i żony dzielą z “rodziną”?
Ja nie robiłem nigdy rodzin, żeby oszczędzać, ale rozumiem, że są ludzie którzy to robią z wielu powodów - można spróbować docenić fakt, że robią cebulę zamiast kraść. To chyba lepszy wynik?
Ale to o czym pisze Piotrek z nowymi telefonami… Zawsze mnie to super zenowalo, że nagle pół Twittera ma nowe-wymienione telefony tydzień po premierze nowych telefonów. “Bateria nie działała wiec wymienili telefon”. Ugh.
To jest nawet szerszy problem. Chodzi właśnie o reklamacje. W normalnym kraju masz reklamacje bo coś sie faktycznie zadziało z towarem, rozpatrzenie pozytywne, nowy sprzęt. Ale tam nikt tego nie nadużywa tylko korzysta w razie potrzeby (i finalnie dla firmy mieści się to w jakimś założonym marginesie).
U nas natomiast firmy od razu mając klienta za cwaniaka i krętacza z formatki odrzucają reklamacje dodając 3 mądre zdania z jakimiś tam paragrafami. I traktują to jako sito. Jeśli ktoś faktycznie ma problem to będzie się dłużej użerał i takiemu delikwentowi uznamy reklamacje (lub nie).
I tak z sytuacja normalna-normalna przechodzimy do sytuacji patologiczna-patologiczna.
Netflix jednak finalnie wygrywa tym modelem. Bo jest ŁATWY w obsłudze. Bo nie ma obostrzeń i dziwnych sprawdzajek (np. cyfrowy polsat - multiroom <kilka dekoderów w jednym gospodarstwie>. Raz na jakiś czas musisz przenosić kartę z dekodera do dekodera aby udowodnić, że to jest jedno gospodarstwo. Niby niewiele ale wkurza mocno jak trzeba po piętrach latać.) Dodatkowo moim zdaniem w PL cap ceny za usługi streamingowe jest ~20 zł. Netflix ma 52 i stąd ludzie sobie to rekompensują. Jeśli było by po 20 zł to nikt by nie kombinował.
Ja po prostu bardzo bym nie chciał, żeby tak było. Piszę jeszcze raz posta, bo mam wrażenie, że nie do końca zaznaczyłem swój punkt. Rozumiem, że można patrzeć na to jak ktoś robi rodzinkę, że to cebulactwo, ale… On robi to zupełnie legalnie i zamiast kraść, to płaci za usługę. Spróbujmy się skupić na tym
Ja uważam, że robienie rodziny nie jest złe. Jakby nie patrzeć dajemy zarobić i mówienie, że firma traci jest nadużyciem i amerykańskim sposobem liczenia virtualnych zysków. Nie ma żadnej gwarancji, że 4 osoby z rodziny płacące 13PLN będą płacić 54 jeśli rodzina będzie niemożliwa. Prawdopodobnie nie. Tak jak ktoś wspomniał będzię się tak działo dopóki znacznie nie wzrośnie nasze PKB i ludzię po prostu nie będą musieli już kombinować bo to będzie nie warte ich wysiłku. Ja tak mam od lat z muzyką czy serialami.
Jeśli chodzi natomiast o Netflixa to mam dwa abonamenty. Jeden współdziele z dobrym kolegą (nie obcym), a drugi jest dla dzieci (czemu? żeby mi nie namieszały na profilu w kontekście oglądanych i sugerowanych produkcji)
Jesteś pewien? Już nawet pomijając oczywiste łamanie regulaminu:
4.2. The Netflix service and any content viewed through our service are for your personal and non-commercial use only and may not be shared with individuals beyond your household.
to ja bym chciał, żeby tu się jakiś prawnik wypowiedział, bo moim zdaniem jeśli ktoś udostępnia dostęp do Netfliksa osiągając z tego korzyść majątkową (a takową każda osoba przyjmująca pieniądze od „członków rodziny” osiąga), to to nie do końca jest takie legalne.
Jasne, że nie ma. Mówie tylko, że płacenie 54 miesięcznie jest droższe niz 13.
Jasne, że można robić sesje oglądania ciągiem, ale na to trzeba mieć czas. Nie chce mi się włączać i wyłączać czegoś co miesiąc i nie mam czasu ani ochoty bingeować. To nie jest HBO GO, gdzie można obejrzeć jeden ciekawy serial i wyłączyć.
Powiem tak. Netflix zdaję sobie sprawę, że jeśli wytną dzielenie abonamentu to nie zyskają 4x tyle klientów tylko stracą i dlatego jeszcze tego nie zrobili.
Każdy ma swoje sumienie i według tego jak chce być traktowany traktuje innych
Ja wolałem wyłączyć N i nie płacić, a jak będę na urlopie to sobie wezmę miesiąc i obejrzę wiedzmina.
Tak samo nie płacę za HBO - czekam aż będę miał czas na westworld
I jakoś wolę tak, niż kombinować - abstrachując od legalności takiego rozwiązania, to konto “rodzinne” wskazuje w nazwie w jakim celu było tworzone i robienie ~rodzin~ złożonych z obcych osób jest nawet jeśli legalne to wbrew założeniom serwisów i (moim zdaniem) wbrew zwykłej ludzkiej przyzwoitości.
Do mnie po prostu nie trafia tłumaczenie, że jak 54zł to dla kogoś za dużo to niech kombinuje.
Jak dla kogoś 300.000 za mercedesa to za dużo to znaczy że może go sobie ukraść i to będzie ok? Bo mechanizm jest ten sam.
No właśnie mechanizm nie jest taki sam. To jest bardzo złe myślenie.
Nikt tu nie kradnie nic. Jedynie nadużywa zaufania dostawcy usługi.
Porównanie żeby miało sens musiałbyś napisać, że nie stać nas na mercedesa więc robimy zrzute z kolegami i jeździmy na zmiane lub wynajmujemy auto na spółkę. Nie kradniemy go w salonie.