Zostań mecenasem naszego podcastu. Już od 15 zł lub 3$ odblokuj dostęp do półodcinków After Dark dostępnych tylko dla Patronów. Kliknij tu (https://www.patreon.com/ywp) i wspieraj redakcję Yes Was.
i mi pojechano, że jestem narzekaczem ale trudno:)
odcinek bardzo fajny, wiem czego mi brakowało w poprzednim już to wcześniej ktoś pisał - stopowania i trzymania na uwięzi Wojta żeby nie robił dygresji do dygresji i nie płynął z tematem
krótko - jestem bardzo na tak
ps1:
w sumie to takie odcinki jak poprzedni są przydatne, bo ukazują różnice w solo i w duelu:)
ps2:
chyba jedyny podcast jaki wychodzi solo bardzo dobrze to jest Grysław (polecam) - ale to są gierki i tam Rysław ma nieskończoną wiedze w temacie i jest mistrzem dygresji:)
ps3:
YWP jest chyba jedynym podcastem którego słucham chwile po wydaniu nie trafia na kupke wstydu tylko odrazu do odsłuchu:)
Jestem wciąż zdecydowanie na tak. W miłej atmosferze mam szansę dowiedzieć się o wiele więcej niż kiedyś z odcinków zdominowanych przez usługi maila czy apki notatek. Interesuję się zarówno technologią jak i popkulturą, więc dla mnie to połączenie idealne.
Chciałbym tylko odnieść się do dyskusji o dominacji - no jednak nie wynika ona z ilości mówienia. Dwa odcinki temu tematem zdominowanym przez jedną stronę była kwestia tatuażu i późniejszych docinków o nim, w tym odcinku kwestie dwóch przejęzyczeń Wojtka, ta z tytułu odcinka oraz na końcu o szeroko otwartych dłoniach.
Ja akurat mam dużą tolerancję dla przejęzyczeń, więc nawet nie zwracam na nie uwagi, no ale pani dyrektor zwraca. Do tego ma rolę, która mi się podoba, mianowicie tłumaczenia słów z polskimi odpowiednikami, zresztą zauważyłem też, że Wojtek zaczął sam się łapać, w tym odcinku był “level” szybko poprawiony na poziom, no ale to też pokazuje kto ma dominację na polu językowym, a podcast mówi do słuchaczy językiem właśnie.
Żadne przejęzyczenia Arleny nie rzuciło mi się w uszy, być może ona się nie przejęzycza i dlatego jest tak wyczulona, w każdym razie to są takie ewidentne momenty przewagi jednej strony w dyskusji.
Kontrast różnicy w małżeńskim tętnie pulsu też mnie rozbawił w powyższym kontekście, w tym odcinku Arlena poinformowała męża, że za jakiś czas idą razem w niedzielę do teatru, ostatnim razem Wojtek poinformował żonę, że planuje sobie wytatuować mema
I nie ma w tym nic złego, przeciwnie, różnicie się pięknie, no ale jednak dominacja nie wynika z tego, kto ile mówi ;p
U mnie podcast wlasnie spadł z “always first” do kolejki. Po prostu podcast się zmienił i teraz to jest takie pleple i nawet śmiesznie nie było. Poza momentami jak A. pojechała Wojtka, który mając duży dystans do siebie fajnie to ignoruje. Czy będę polecam YWP innym? Chyba już nie. Czy będę dalej słuchał? Będę. Bo YWP to trochę jak rodzina, niby nie lubisz tych wujków, ale fajnie ich czasem spotkać.
Ja dzięki podcastowi już wiem jak wyglądam w oczach znajomych jak poprawiam moją żonę kiedy ona coś opowiada bo się przejęzyczyła, minęła z prawdą albo coś (nie bójmy się tego nazwać po imieniu - bo nie przeczyta) zmyśla. Dziękuję, że ona ma do mnie tyle cierpliwości co Wojt!!! Dzięki tej zmianie w podcaście stanę się mniej wkurwiającym człowiekiem (nie zdawałem sobie z tego sprawy, w akurat tym aspekcie)!