#474 - Chodźmy na randkę

za raz mi tu jeszcze napiszą, że z ananasem to nie pizza! Ja przez to forum zwariuje!!!

.
.
.
Albo umówmy się, że jeśli ktoś spróbował wszystkich kombinacji i dla niego najlepiej smakuje (białosstoccyzm zamierzony!) w wersji z ogórkiem kiszonym i burakami, na ekstra grubym i z kwadratowej formy to może nie będziemy thunder buddies for life ale 3 stoliki obok może siedzieć (pod warunkiem, że tyłem i że w tym tygodniu były oblucje).

11 polubień

Tego to nie wiem, ale jak jadałem domową pizzę robioną przez włocha to po prostu był to placek z odrobiną zieleniny plus co było (np oliwki), polane oliwą i tyle.

A nie puchate ciasto z tysiącem dodatków.

Ja dodatki lubię, ale jak jest ich za dużo, to już się ich smaku nie czuje :slight_smile:

2 polubienia

Miałem na PK taką zapieczankę, co się jej w papier i w drogę nie dało rady. Z tym trzeba było usiąść i na spokojnie opędzlować.

2 polubienia

Ale bym teraz zjadł zapiekankę… Matkobosko…

Ziomeczku ale Ty chyba totalnie nie rozumiesz jaka ja pizzę lubię. Cienka, przypalona i chrupiąca. Albo tylko z serem i sosem, albo pepperoni - to jest sztos pizza.
Taki dwucalowy kawał ciasta bez smaku w pysku jest dla mnie tak samo nijakim doświadczeniem, jak pizza „włoska”.

To są idealne piotrkowe pizze:

IMG_3270

3 polubienia

No i tak trzeba od razu!
Obrazkowo.

Ok, to może jednak Cię lubię :stuck_out_tongue_winking_eye:

PS wychodzi na to, że trening z AWS bardziej odmóżdża niż myślałem (a może właśnie z myśleniem mam problem??).

1 polubienie

2 polubienia

Bleh.
Tzn. to jest pewnie pizza za którą oddałbym życie po alkoholu i narkotykach, ale wygląda bleh.

Ja lubię każda pizzę która mi smakuje. Np hawajska …

7 polubień

Bleh.

Jeśli na pizzy jest sos pomidorowy, ser (ale nie za dużo) i potencjalnie pepperoni to mnie to wystarcza. Neapolitańska, nowojorska, Piotrowa… nie dyskryminuję, jem.

3 polubienia

Pizza z pepperoni jest poza tym bardzo dobrym narzędziem do identyfikowania żydów w towarzystwie. Może kiedyś się przydać.

3 polubienia

Tak się kończy wchodzenie w ten temat:

8 polubień

To się robi sprawdzając czy masz nos na linii z uszami prostej, rozpykane

2 polubienia

Czy to jest normalne, ze firmy w Tajlandii używają do komunikacji angielskiego?

Chyba nie, chociaż nie zwracałem na to uwagi. Europejskie żarcie jest drogie i mało popularne wśród Tajów, więc może dlatego.

1 polubienie

Zatwierdzone, przez Was (dzięki wam?) dzisiaj do Teda będzie pizza…
A do peperoni dorzuca się coś słodkiego (kukurydza/ananas) i jalapeno, żeby było wszystko - słodkie, słone i pikantne.

1 polubienie

Jeszcze dorzuć sos czostkowy na wierzch

monty-python-eating

2 polubienia

Oj nie, nie ja do niewielu potraw uznaje jakiekolwiek sosy. To nie skrzydełka z kurczaka, żeby sosu używać!

Zgadzam się tutaj z Tadeuszem. Pizza pepperoni może mieć tylko pepperoni, sos i dwa serki.