A ja uważam, że postanowienia noworoczne są spoko, i u mnie się sprawdzają. Moim głównym postanowieniem noworocznym jest niejedzenie mięsa. I tutaj nie chodzi nawet o fakt jedzenia go przeze mnie - razem z żoną jemy go ultra mało. Bardziej chodzi mi o zmianę nawyków u innych. Dzięki temu że mam taki cel, i powiedziałem o nim rodzinie, oni w pewien sposób też ograniczą jedzenie mięsa. Bo jak będziemy jechali do rodziców czy do teściów, to będą wtedy raczej gotowali dania bezmięsne. Taki mały ukłon w stronę naszej planety
Jeszcze się rozpiszę w tym wątku, ale teraz wklejam coś co może zainteresować uczestników tej rozmowy
Planów noworocznych już dawno nie robię. Daaaaawno temu miałem może ze dwa razy podejście aby coś tam zrobić, zmienić od nowego roku. Nie wychodziło. Był też czas, że nawet w aplikacjach typu Things czy Todoist robiłem „projekty” co mam zrobić w danym roku. Nie wychodziło… nie wszystko, ale jakoś tego „nie czułem”. Aplikacje wywaliłem, korzystam tylko z Przypomnień jako po prostu przypomnień i trudno to wytłumaczyć, ale poczułem się lżej. Jakieś plany oczywiście mam, ale to sobie planuję kiedy chcę i realizuję w swoim tempie. Nauczyłem się też w życiu, że mogę sobie planować, ale życie i tak pisze swoje scenariusze. ¯_(ツ)_/¯
Jest nawet takie powiedzenie: „Chcesz rozśmieszyć Boga, to powiedz mu o swoich planach”.
Ja w to nie wierzę, ale gdyby to było prawdą, to Bóg ma ze mnie niezła bekę.
Inna sprawa to taki 2020 rok. Robisz sobie plany a tu pandemia i nikogo to nie interesuje, że je miałeś.
No chyba że Twoim planem było przesiedzieć w domu cały 2020, to wtedy nie.
U mnie trochę tak było
Ja miałem zrobić maraton we wrześniu i do końca marca miałem najlepszy biegowy rok w życiu… i jak krew w piach…
Widziałem je w sklepach. Ale ja tam jestem team #kielecki , więc tych nie próbowałem.
Ja to samo, #kielecki najlepszy
No i patrząc na skład najbliższy prawdziwemu majonezowi domowemu i bez cukru.
Jak Kielecki wypuści majonez o smaku bekonu to czemu nie
W Polsce zwykle byłem team #kielecki ale w Czechach to sami rozumiecie