Mam pewien problem, który występował już w iPhone 6s, 8, a teraz w 11. Po podłączeniu do niektórych otwartych sieci wifi (nie ważne, czy trzeba podać user/assword, czy aktywować kodem z telefonu, zaakceptować warunki korzystania z neta, czy po prostu się podłączyć) telefon zrywa mi połączenie. Wygląda to mniej więcej tak:
- łączę się z Ustawienia → Wifi → popup (z jakąś formą logowania, autoryzacji albo akceptacją warunków korzystania)
- korzystam z neta
- blokuję telefon
- odkładam go
- po paru minutach podnoszę, odblokowuję
W momencie podnoszenia ekran się zapala (standard), widzę przez 1 sec ikonę wifi i nagle dup, odcięcie. Czasem połączy mnie po paru sekundach, czasem muszę wejść w Ustawienia->wifi i kliknąć sieć (jest na liście Moje sieci, nie jako wylistowana, dostępna sieć), czasem muszę wyłączyć i włączyć wifi.
Korzystam z Norda z killswitchem jeśli stracę połączenie wifi, ale testowałem to też bez niego - efekt jest ten sam. Dla porównania - mojemu koledze na Androidzie z Nordem taki problem nie jest w ogóle znany.
Problem występuje tylko w sieciach, w których autoryzacja jest w popupie wyskakującym po podłączeniu do tej sieci. Jeśli mamy standardowe, systemowe zabezpieczenie WPA2 (systemowa, natywna formatka login/password) tego problemu nie ma - połączenie z siecią jest ciągle utrzymywane.
Może to wina jakiś ustawień w telefonie… I dunno ¯_(ツ)_/¯. Dodam, że na Maku mam to samo - też dla sieci, które autoryzację mają w wyskakującym popupie po połączeniu z siecią. Po otwarciu pokrywy łączy mnie/autoryzuje na nowo.
Jeśli potrzeba jakiś szczegółów, screenów ustawień itp - dajcie znać, dostarczę co trzeba