HBO tez leci w siusiaka, bo jak oglądałem Watahę na HBO Now to nie było polskich napisów do tych fragmentów, gdzie mówią po rosyjsku i musiałem oglądać cały serial z angielskimi napisami. Tak mnie to wkurzyło, ze aż spiracilem cały ostatni sezon. I take płace, wiec w sumie to żadnej szkody im nie wyrządziłem.
taki vpn to chyba mozna sobie samemu ogarnac jako selfhosted. Wystarczy najtanszy VPS, aby tylko mial nieograniczony transfer, no i jakis soft do VPN. Jak wireguard wejdzie do jadra linuxa i na VPSach pojawia sie dystrybucje z takim kernelem, to bedzie to bardzo latwe do ogarniecia. Plus taki ze jak zbanuja, to resart VPS i dostajesz nowe IP, albo stawiasz go w innym datacenter
Może tylko ja mam to szczęście ale jeszcze żadne komercyjne IP mi nie zadziałało zwłaszcza jak chce oglądać coś z Polski, a przetestowałem chyba większość rozwiązań. Co jest w sumie irytujące.
No nie do końca się zgodzę (wiem o czym mówisz, ale nie jest to reguła).
Kupiłem około 2 lata temu wieczystą licencje na Windscribe VPN i działa świetnie do dzisiaj!
Mogę polecić, bo sam korzystam do Netlixa, aby oglądać ofertę amerykańską.
Znaczy są wyjątki od tej reguły, ale raczej wolę mówić, że lifetime deals nie mają racji bytu, niż że mają. Bo w 95% przypadku jak jest opcja lifetime to zły omen
Problem z polskim netflixem, playerem etc jest taki, ze to są mniej wyrachowane serwery, niż takie stricte pod streaming. Jednego dnia mogą działać, drugiego nie. Wiec ciężko Ci imo będzie uzyskać jednoznaczna i wiarygodna odpowiedz na to pytanie.
Spróbuj jeszcze vyprvpn. Jeśli mnie pamięć nie myli, to oni dają chyba trzy dni przez AppStore. Pamietam, ze kiedyś korzystałem, jak coś chciałem na Playerze zobaczyć i ExpressVPN nie działał.
Ale tak ogólnie, to ja zawsze powtarzam to samo wszystkim, którzy pytają o VPN: lepiej przeboleć wyższa cenę i kupować na miesiąc/trzy miesiące, niż na lata, bo jutro może się okazać, ze coś na czym Ci zależało przestaje działać i jesteś sto dolcow w plecy.
Jeśli postawisz VPN u kogoś znajomego w domu to raczej będzie Ci działało zawsze, bo serwisy streamingowe nią bardzo maja jak sprawdzić, czy robisz jakiś skok po drodze łącząc się z nimi. Zazwyczaj sprawdzają, czy IP, z którego się łączysz jest w puli adresów komercyjnych (serwerownie, z których korzystają płatne VPNy), czy z prywatnych, takie jak ludzie maja w domu.
Jeśli bardzo zależy Ci na 100% bezawaryjności, to najlepiej postawić u kogoś w domu używanego miniacza albo jakieś synology. Za kilkaset złotych będziesz miał problem rozwiązany praktycznie na zawsze i o ile nie będziesz musiał się dorzucać komuś do prądu/internetu (co nie byłoby w Polsce tak absurdalnym żądaniem patrząc na nasz dział giełda), to nie będziesz miał żadnych kosztów stałych.
Raspberry Pi 4 + PiVPN to najlepsza opcja, a jeszcze jak miejsce w którym postawisz RPi ma stałe IP to w ogóle bajka, ale i ten problem można obejść. Dobrze jak Ty też masz stałe IP wtedy łatwiej o jakieś minimum security.
Albo jak ktoś ma własna domenę/subdomenę i ma rekordy w Cloudflare to jeden mały skrypt może sprawdzać jakie mamy IP i zmieniać rekordy przez ich Api. Działa świetnie i polecam.
Ty masz stałe IP? Otwieranie “dla każdego” takich rzeczy to słaby pomysł. Nie jest to jakiś big deal, PiVPN jest bezpieczny, ale mój wewnętrzny paranoik się załącza