Miałem tam kiedyś, poczekaj i będzie ok.
1 polubienie
Jest, dziękuję serdecznie. Muszę rzadziej wchodzić na forum, bo nie potrafię się powstrzymać przed kupnem gier i technologicznych rzeczy xD
Ja wrzuciłem sobie do kolejki. Kupię jak przejdę to co mam. Robię tak od dłuższego czasu z grami i książkami. Polecam ten styl życia. Książek np. tak już „kupiłem” ok. 70 
1 polubienie
Też tak mam, co nie sprawia, że mam i tak długą kolejkę gierek, które już kupiłem, a czekają. W kolejce niekupiłem-czekajo mam: Sackboy, Miles Morales. Ostatnio z listy zniknęło Shenmue 3 (jestem z tych co grali w 1 i 2. NA DREAMCAŚCIE)
1 polubienie
Ja na liście gier, które kupiłem i nie przeszedłem mam, między innymi, Wiedźmina 3, RDR 2 i AC Black Flag 
Tak że rozmiary zjawiska są pewnie większe niż przypuszczałeś 
Zagraj w Wiedźmina i RDR i później podziękujesz.
1 polubienie
A ja się z tym trochę nie zgadzam. Bo mafia to świetna, pełna emocji historia niezależnie od tego czy się lubi dobre kino gangsterskie, jak smierć w Wenecji, czy nie.
Moim zdaniem każdy powinien spróbować.
Rozumiem, ze są ludzie, którzy do tematu podchodzą jak ja do Harry’ego Pottera (nie i ch*j), ale wszystkim pozostałym naprawdę bardzo polecam.
Nawet, jeśli nie opłakiwali Tommyego DeVito.
2 polubienia
Wydaje mi się, że jeśli jednak Cię odrzuca takie gangsterskie kino to historia nie ma sobą tyle do zaoferowania. Jest to po prostu dobre, interaktywne kino gangola. Ale GTA pokazało już, że grupa docelowa jest naprawdę szeroka.
PS Jeśli ktoś grał tylko w oryginał, to ja polecam też remake. Niektóre wątki są rozwinięte. Sarah ponoć dużo lepsza niż w pierwotnej wersji (ja jestem fanem) i nieco inny finał.
2 polubienia
Takiej polecajki potrzebowałem.
1 polubienie
Ja w początkowym zachwycie byłem pod wrażeniem Returnal. Wiadomo - Housemarque, nowa konsola, nowy pad. Teraz, z perspektywy czasu stwierdzam, że są lepsze rogaliki. Doceniam Returnal bardzo za skok w segment AAA, jednak mechanicznie (a to liczy się najbardziej) i pod względem różnorodności znam lepsze produkcje. Curse of the Dead Gods (teraz w Gamepass), Hades (chociaż wolę mechanicznie CotDG, za chwile w Gamepass), Dead Cells (Gamepass), Enter The Gungeon (Gamepass), Neon Abyss (Gamepass… na pewno był), Undermine (był w Gamepass)… Wszystkie te gry stawiam ponad Returnal po czasie i rozumiem też zachwyt Wojtka. Jest jeszcze parę pozycji przede mną, to tylko tak wspomnę np Moonlightera (Gamepass) czy SourgeBringer (połączenie Dead Cells i Celeste, też Gamepass).
Dzięki temu odcinkowi wracam do Dead Cells na Switchu, uzbrojony we wszystkie DLC i wydaje mi się, że czas do końca roku mam już zajęty 
3 polubienia
Można też oczywiście obejrzeć zakończenie na YouTube, ale gra specjalnie długa nie jest (15h), specjalnie droga też nie (do wyrwania za 100), więc mogą powrócić piękne wspomnienia. Tylko niektórym mogą nie spodobać się zmiany w designie wyglądu postaci i nowych aktorach głosowych (dla mnie w remake wszystko było tu ok, ale jak ktoś ma mocno zakorzeniony głos Tommy’ego, to będzie miał niespodziankę).
Chyba dałem się przekonać do kolejnego ogrania Mafii. Pamiętam, że przy gierce przednio się bawiłem kupę lat temu więc może warto do tego tytułu wrócić. A jeśli chodzi o remake’i to przyznam, że bardzo chętnie bym ograł w odświeżonym wydaniu GTA I i II a już najbardziej to Fallout I i II. Mam nadzieję, że moda na odświeżanie starych tytułów nie umrze za szybko.
O… tak sobie pomyślałem, że taka gierka jak odświeżona Mafia będzie jak znalazł do gry na Steam Decku. O ile… nie ubiją projektu przed dostawą do mnie tej zabaweczki.
2 polubienia
oho, już prawie mnie przekonałeś
w większości takie czasy musze liczyć x2, a 30h to wciąż akceptowalna długość… 
A nigdy nie grałem w Mafię, więc może to jest ten czas…
Przesadziłem nawet z tym 15h. Ja tak trochę dłużej, bo dużo poprawiałem misji na wyższych poziomach trudności.
Gracz ze mnie żaden, ale Nagranego podcastu nie opuściłem żadnego odcinka. Po prostu lubię was słuchać 
Dzięki za to co robicie i róbcie to dalej, wszystkiego dobrego !
6 polubień
Fantatycznie. Dziękuję bardzo!
Ostatnio jakoś pomyślałem, że w coś bym zagrał ciekawego ale niezbyt długiego.
Przyszła mi na myśl mafia właśnie, ale jakoś odpuściłem kupno. @AndrzejKotarski przekonałeś mnie, trylogia kupiona
2 polubienia
Ja zawsze rozumiałem różnice między metroidvania, rogueLIKE i rogueLITE (jest różnica) w ten sposób:
-metroidvania to wracanie do tych samych lokacji tylko z nowym sprzętem lub umiejętnościami, które pozwalają nam pójść nową ścieżką, albo zrobić coś nowego. Śmierć nie jest elementem rozgrywki (czymś takim jest Hollow Knight, bo wprawdzie dużo się tam umiera, ale nic się tym nie zyskuje, a można nawet stracić jak nie dotrzesz do duszka)
-roguelike to jak umrzesz wracasz do punktu startowego. To jest największy hardcore (nazwa pochodzi ot takiej mega starej gry rogue, która jako pierwsza wprowadzała taki permadeath, ale nie do końca). Poziomy są generowane proceduralnie, więc każda rozgrywka jest inna. Śmierć nic ci nie daje, po prostu musisz zacząć od nowa i tyle. Ja osobiście zaliczam też do tego gatunku gry gdzie zdobyte w trakcie rozgrywki ulepszenia w pewnym sensie zachowują się po śmierci, ale nie masz ich na starcie. Np Enter the Gungeon. Jedyne co dostajesz to wykupienie broni, którą MOŻESZ znaleźć w lochu w trakcie kolejnych przejść.
-roguelite to jest to z czym najczęściej mamy do czynienia, bo roguelikeów nie ma tak dużo. Umieranie jest częścią rozgrywki, ale każda śmierć coś Ci daje poza samym “skillem”. Jakieś punkty doświadczenia, ekwipunek na start, nowe postacie itp. To jest właśnie Hades, Everspace itp.
Oczywiście mogę nie mieć racji i powyższe definicje mogą nie być precyzyjne. Plus granica w gatunkach gier, szczególnie ostatnio jest bardzo płynna, ale słuchałem jak @6ghost9 się plącze z określeniem gatunku i pomyślałem, że naświetlę temat.
2 polubienia
Myślę, że Twoja definicja jest pełna i nic dodać.
1 polubienie
