Teraz nazywają się Nie Ma Biura.
Wiem, ale nagle skończyli nadawać. Stąd moje pytanie.
Dopiero zaczynam słuchać, po dwa, trzy odcinki. Ale słucha się przyjaźnie
I polecenie od @JoseArcadioMorales z innego wątku też mi bardzo siadło a nie widziałem tego wczesniej
To google podcast?
Rosiak wygrywa bo robi dwa odcinki tygodniowo, a YW musiał się podzielić moim czasem z YW. Bo tak to mógłby być remis. Od kiedy w feedzie AD są tez główne odcinki to zrezygnowałem z głównego kanału zupełnie.
U mnie YWP nie jest nawet w top 5. 
Rosiak i Jurasz jeszcze jakiś czas temu produkowali podcasty prawie codziennie.
No moje TOP4 to w zasadzie jedyne podcasty jakich regularnie słucham. Piąte miejsce trochę z przypadku bo binge’owałem sezony o Cowboy Bebop, Mandalorian i Boba Fett. I się godziny nabiły. A w zasadzie nic innego nie słucham. Jeszcze tylko nerdy nocą słucham każdy odcinek, ale to wychodzi od święta. Wszystko inne co subskrybuję to mam backlog na lata do tyłu (chyba nigdy nie nadrobię), albo już jest nieaktywne.
Dzięki za podcasty o CFB “The Audible” słuchasz?
To AntennaPod, aplikacja open source na androida. Ma pomijanie ciszy, osobna prędkość dla każdego podcastu, wycinanie intro i outro, spoko zarządzanie offline. Nie jest może tak zaawansowana jak płatne apki na iOS ale za darmo to i cukier słodki
Wszystkie te funkcje ma też bezpłatny Overcast na iOS
Nie. Nie mam czasu. Z nieobecnych na screenie polecam podcast Klatta. Plusy: krótko, konkretnie i na temat. Minusy: tuba propagandowa Foxa. Ale lubię go za to jak stawia co tydzień do pionu Colina, więc przymykam na to oko. Prowadzący CFE mają bardzo specyficzne poczucie humoru, które w 100% kupuję. Najlepszym podsumowaniem niech będzie to, że ostatnim segmentem odcinka jest ‘say something nice’. Solid Verbal jest najbardziej przekrojowy i ciut bardziej na serio niż CFE.
Z zupełnie innej beczki.
Outriders zostali nominowanie do GrandPressa za „Musimy wydostać córkę z Irpienia”. Kto jeszcze nie słuchał, niech dodaje do kolejki. Najmocniejsza rzecz jaką słuchałem w tym roku.
Z innej beczki. Widzę powtarzające się u kilku osób Imponderabilia. Kiedyś nałogowo słuchałem. Ostatnio nie jestem w stanie strawić. Czy o tylko mój przesyt, czy jednak zjazd formy? Mam wrażenie, że Paciorek każdą rozmowę prowadzi tak samo nieinteresująco, bez przygotowanie i pogłębiania tematu, a ogólny odbiór zależy tylko od rozmówcy. Jeżeli gość pociągnie program to jest ok, w przeciwnym razie kicha. A wielogodzinne rozmowy z “znajomymi” (Myśliwiec, Kotarski) kiedyś zabawne, teraz są już tak insiderskie, że nie jestem w stanie wytrwać 10 minut.