Zróbmy więc temat pozytywny pod dietowanie. Sam interminentujfastinguję od chwili i jest wspaniale (i jeszcze nie wpierdalam więcej niż tyle kalorii ile pani dietetyk pozwalała). A potem do tego tematu dorzucę te nasze posty (albo nie, bo zaznaczam, że może mi się nie chcieć!)
Dialog małżeński w samochodzie. Tło rozmowy. Teren zabudowany, podwójna ciągła. Jadę 50 i wyprzedza mnie jakiś struś pędziwiatr jeszcze na mnie trąbiąc.
Żona: Bo kto w tym kraju jeździ zgodnie z przepisami?
Ja: Wszyscy Ci, którzy jadą za mną.
Tym jednym tekstem rozłożyłem ją na łopatki i nie mogła się pozbierać przez kilka minut.
Tylko pamiętaj, ze kalorie kaloriom nierówne. Bo jak się opychasz slodyczami i chipsami, to chocbys był na deficycie, to będziesz napuchnięty jak balon.
Nie, nie, ładne normalnie rzeczy jem
A propos zbijania wagi. Jak kilka lat temu przed ślubem stanąłem na wadze i wyskoczyło mi 84 kg, przy 165 cm, to stwierdziłem czas się ogarnąć. Odstawiłem słodycze, napoje gazowane etc. Zacząłem jeść ciut mniej węglowodanów, zdecydowanie więc zielonego plus woda. Dużo wody. Zacząłem się ruszać. W bodajże miesiąc zszedłem w dół o 5 kg. Z kolejnymi kilogramami było coraz ciężej. Ale… bez żadnych supli, z wsparciem trenera (crossfit kurwa!), dobiłem finalnie do 68 kg. Rok temu podczas pierwszego lockdownu dzięki regularnemu odżywianiu zjechałem z 77 kg do 71 kg. Więc spokojnie się da. Potrzeba tylko trochę samozaparcia i systematyczność.
Wiecie co było najgorsze na początku? Przejście koło alejki z słodyczami wiedząc, że tam gdzieś czeka na Ciebie paczka M&M’s.
Zaliczyłem kolejny rok studiów
Temat się zrobił mało pozytywny, więc napiszę, że udało mi się faktycznie sprzedać tę domenę za porządne pieniądze i jednak nie był to scam (choć na 100% będę pewny jak zobaczę kasę na koncie a nie tylko zatwierdzenie na Escrow)
minęło półtora roku od wprowadzenia się i prawie rok od jakichkolwiek ostatnich prac remontowo-wykończeniowych i w końcu udało mi się znaleźć ekipę, która nie tylko przyjechała na miejsce, żeby ocenić zakres prac, ale zrobiła ich kosztorys, ustaliła termin i w tym terminie wróciła, żeby je wykonać, bez przekładania siedemnaście razy i nie przestała odbierać telefonów jak kilka poprzednich ekip…!
jakbyśmy byli w barze, to bym stawiał kolejkę dla was wszystkich z tej radości
Nie skończyło się to dobrze
Nie no, poza drzwiami z Gorzkich Zali, jest jeszcze jakieś 30 innych rzeczy do zrobienia w domu, więc będzie dobrze
Trzydziestka za pasem, więc w końcu zebrałem się w sobie i zapisałem na pełny pakiet badań profilaktycznych.
Teraz tylko mam nadzieję, że follow-up będzie pasował do tego wątku, a nie do grupy wsparcia
Dostałem kasę na konto. Trochę mi się samemu nie chce w to uwierzyć. Bogatszy się nie zrobiłem, ale kasa się przyda.
Binguję Brooklyn 9-9
Po raz pierwszy
Mocno polecam NIE binge’ować. Więcej radości będziesz miał. B99 potrafi zmęczyć dość mocno. Ja binge’owalem i mam odrzut taki że trzy ostatnie sezony czekają.
Mam dyżur w pracy. Do 18:00. Jestem na pierwszym sezonie a nie wiem, kiedy będzie okazja na dalsze bingowanie więc ¯\_(ツ)_/¯
To świetnie. Pora na Parks and Rec. Nieważne, czy po raz pierwszy, czy dziesiąty. Ja już ze dwa miesiące nie oglądałem, wiec mogę z Tobą poleciec xD
Ja właśnie skończyłem, binge-watching zrobiłem tylko na sezonie 7, bo akurat miałem dużo wolnego czasu, ale pozostałe sezony leciałem dość lekko, bo faktycznie…
…ale nie aż tak, jak The Office, że w połowie niektórych odcinków musiałem wstać i rozchodzić ten cringe, a potem zrobić przerwę od serialu na tydzień … teraz mam przerwę prawie roczną, zatrzymałem się gdzieś w 7 sezonie…
Ja właśnie zaczynam powtórkę P&R
Jak tylko znajdę czas mogę spróbować ponownie. Jakoś nie przemawia do mnie format mockumentary.
Próbowałem zdusić parę razy i jedynie Ron Swanson jest bliski mojemu serduszku. No może jeszcze April Ludgate.