Szczoteczki soniczne

Nić dentystyczna wjechała ostatnio i to już robi mega robotę, prawda. Swoją drogą jej używanie zalecił mi po raz pierwszy dentysta tydzień temu - wcześniej żaden się nawet nie zająknął na ten temat :roll_eyes:

Też na razie najbardziej skłaniam się ku najdroższej opcji (zwłaszcza że zdarzają się naprawdę spoko promocje), ale stwierdziłem że spytam czy, np tak jak w przypadku odkurzaczy typu roomba, chińszczyzna nie sprawdza się po prostu lepiej.

1 polubienie

Nigdy w życiu nie miałem produktu Xiaomi, ciężko mi powiedzieć. Dałbym sobie głowę uciąć, że @pawelorzech coś eksperymentował z ich szczoteczkami jakieś dwa lata temu, ale mogę się mylić.
Czekamy na opinie profesjonalisty @DentystaSadysta :wink:

Tak, ja mam szczoteczkę Xiaomi. Po latach kupiliśmy nawet kolejną (a ta pierwsza w dalszym ciągu działa!). Mój dentysta nie miał co do niej żadnych uwag - myje jak każda inna szczoteczka soniczna/elektryczna. Ale po latach dochodzę do wniosku, że szczoteczka jest drugorzędna. W sensie - jest oczywiście istnotnym elementem, ale większe znaczenie ma dodatkowa, bardziej wymagająca higiena właśnie taka jak poświęcenie czasu na nitkowanie, płukanie, etc, etc. Więc jeśli chodzi o takie szczoteczki elektryczne - jasne, warto, fajny gadżet i faktycznie mam wrażenie, że jest dużo lepiej niż “analogową szczoteczką”, ale nie ma opcji że wydałbym więcej niż 200-300 zł. A różnicę pomiędzy Xiaomi, a Philipsem, wpakowałbym w nici dentystyczne. ¯\_(ツ)_/¯

2 polubienia

A ja w hamburgery.

2 polubienia

Ja używam tej:
XIAOMI Mi Ultrasonic
Moja lepsza połówka również.
Nie narzekam, moja dentystka też :blush: więc wydaje mi się że jest ok, a różnica w cenie do phillipsa jest taka że mam zapas końcówek na rok (jak nie lepiej).

2 polubienia

Zostałem wezwany to odpisuję, choć wszystko zostało praktycznie powiedziane. Żadna szczoteczka choćby najlepsza nie wyeliminuje konieczności używania nici. Wszystkie szczoteczki elektryczne raczej osiągnęły już szczyt swoich możliwości. Tzn bardziej czyste zęby nie będą. Kamienia nigdy nie usuną, całego osadu z herbaty i papierosów też nie usuną. A to dlatego, że do takich rzeczy potrzebna jest taka siła, że pacjent mógłby sobie zrobić krzywdę, więc raczej nigdy nie będzie coś takiego dostępnego na rynku i poleconego.
Reasumując najlepsza szczoteczka to ta używana. Nie warto tylko kupować jakichś jednorazówek noname z supermarketu. Czy to będzie soniczna czy rotacyjna nieważne. Trzeba tylko przestrzegać zaleceń producenta żeby nie zrobić sobie krzywdy i dokładnie wyczyścić zęby.
Kupując patrzcie raczej na cenę (bez przesady w dół) i ilość dodatkowych funkcji. Droższa nie umyje lepiej, tylko płaci się za bajery, różne tryby pracy (poza zwykłym najprzydatniejszy jest delikatny) itp. Po prostu kupcie taką jaką wam pasuje byle powyżej pewnego poziomu albo jakąś sprawdzoną firmę.
O Xiaomi słyszałem ale nic nie wiem. Skoro kilku dentystów oceniło u was że jest ok to czemu nie. Ja widziałem efekty głównie philips i Seysso I Oral-B. I z tych firm zapewniam że wszystkie myją tak samo dobrze jeśli się ich właściwie używa.
Mam nadzieję że choć trochę pomogłem.

20 polubień

Co do Xiaomi - to podpowiem że ma różne tryby pracy, dwa predefiniowane:

  • Standardowy
  • Delikatny
    Oraz dodatkowo
  • Dopasowany - tutaj mamy trochę więcej opcji, ale do ustawienia z poziomu aplikacji, a dwa predefiniowane wybieramy wciskając guzik na szczoteczce :smiley:
1 polubienie

Jezu, jakie to jest fajne. Tak serio serio.
Ktoś się pyta o szczoteczki i bam! Mamy na forum eksperta.
Naprawdę super.

5 polubień

Mój dentysta stwierdził że szczoteczka rotacyjna + irygator zamiast nici. Irygator (Philips Airfloss) całkiem spoko. Mogę polecić.

Z irygatorem zależy od wielkości przestrzeni między zebowych. Jak nie ma ścisku to irygatorem się super czyści. Jak jest ciasno to może nie dać rady i wtedy tylko nitka. Są jeszcze szczoteczki miedzyzebowe. Takie małe wyciorki. Dobre do większych przestrzeni zamiast irygatora bo tańsze. Słyszałem o tym modelu Philips raczej dobre rzeczy.

1 polubienie

Pierwszy przestał działać po 12 miesiącach użytkowania, ale jest tak poręczny, że oddałem na gwarancji, oddali pieniądze i kupiłem dokładnie ten sam model :smiley:

Wcześniej używałem szczoteczek i nici i już nie chcę wracać. Nitkę trzymam już tylko w biurku w pracy. Takiego uczucia czystości w paszczęce nie czułem nigdy :smiley:

1 polubienie

Wyróźniłem Twoją wypowiedź, bo bardzo ładnie konkluduje temat. Oraz super, że jesteś dentystą i tutaj z nami siedzisz. :smiley:

2 polubienia

Też chciałem powiedzieć że jestem pod wrażeniem tak pro feedbacku od tylu osób w tak krótkim czasie. Bardzo polecam to forum!

2 polubienia

Ja kupowałem szczoteczkę soniczną bardzo dawno temu, jak nie było wielkiego wyboru - wtedy zdecydowanie nie było tak, że wszystkie były takie same, bo pod oscyloskopem czarno na białym wychodziło, że częstotliwości są różne, a więc i inna skuteczność (z powodów patentów np. Philips nie mógł używać takiej częstotliwości jak wówczas podobno najlepszy Megasonex). Niedługo czeka mnie kolejny zakup i trochę nie chce mi się wierzyć, że teraz już wszystkie działają tak samo. Jednocześnie kompletnie mi się nie widzi wydawanie znowu takiej kasy na szczoteczkę i też się rozglądam za czymś tańszym ¯_(ツ)_/¯

Bo widzisz, badania swoje, a praktyka swoje. Każdy producent będzie się chwalił, że jego szczoteczka umyje najlepiej. I oczywiście masz rację, że każda trochę inaczej myje (częstotliwość, kształt główki itp). Ale koła na nowo nie wymyślili i na razie się nie zapowiada że wymyślą. Osiągnięto pewne optimum i teraz już tylko kombinują jak sprzedać to optimum po małych zmianach żeby móc napisać slogan “nowa, lepsza, jeszcze skuteczniejsza”. Różnice wychodzą też z badań i metodyki. Jak duża grupa, kto jest w grupie kontrolnej (albo konkurencyjna szczoteczka albo ich inny model, albo szczoteczka ręczna), kto używa szczoteczki, amator, dentysta, ktoś po szkoleniu? Bo wyniki wtedy mogą wyjść różne. @pawelorzech ma całkowitą rację, że w tej chwili różnicę robią dodatkowe zabiegi higieniczne a nie sama szczoteczka.

3 polubienia

Oclean One - używam jej od prawie roku. Aplikacja plus kilka trybów mycia. w aplikacji można zdefiniować własne tryby mycia. W połączeniu z irygatorem (Panasonic EW1211), który kupiłem jakieś dwa tygodnie temu, spisują się wyśmienicie! Nigdy nie czułem większego komfortu w ustach :slight_smile: dodatkową korzyścią płynącą z używania irygatora w moim przypadku jest to, że nie podjadam w ciągu dnia bo nie chce by mi coś między zęby weszło :smiley:

1 polubienie

Obraz

10 polubień

Jeśli nikomu nie przeszkadza mały offtop:
Co z osobami ktorzy mają tak ciasno zęby, że nic dentystyczna nie wejdzie?
Miałem za dzieciaka krzywe zęby, zostały w większości wyprostowane co poskutkowało, że siedzą ciasno jeden koło drugiego.

1 polubienie

W sumie nic cieńszego niż nić chyba nie ma. Powinna wejść wszędzie. Może się to nie udać jeśli np wypełnienia między zębami są źle zrobione, ale między choćby najbardziej krzywe i stłoczone zdrowe zęby powinna wejść tylko trzeba pokombinować z odpowiednim kątem. Jeśli z jakichś powodów jednak nie to chyba trzeba próbować irygatorem. Nic innego mi do głowy nie przychodzi.

Irygator :heart::heart: