Przymierzam się do kupna szczoteczki sonicznej (za “delikatnym” zaleceniem dentysty ), ma ktoś z Was jakieś doświadczenie w temacie?
Jak dotąd wszyscy polecają Philips Diamondclean, który był chyba pierwszy na rynku i jest oczywiście najdroższy. Ale widzę że zarówno w ofercie Philipsa jak i innych firm (w tym oczywiście Xiaomi) jest wiele tańszych modeli, z tym że ciężko wynorać informacje o faktycznych różnicach pomiędzy nimi.
Powiem Ci tak. W temacie produktów, których potrzebuje, a nie chce nic o nich wiedzieć wyznaje zasadę, ze kupuje najdroższy model, żeby się nie martwić, ze za pare groszy więcej coś mogłoby działać lepiej. Ogólnie mam takie podejście do sprzętu AGD i właśnie szczoteczek
Od lat używam Philipsa i wymieniam średnio co dwa lata ale nie mam zielonego pojęcia dlaczego, bo w sumie to nie muszę. Chyba traktuje to, jak kolejny gadżet elektroniczny. Jeśli jesteś wrażliwy na cenę, to porównaj koszty głowic między konkretnymi modelami Philipsa a Braun/Oral-B, bo sam zakup szczoteczki to jedno, ale jeśli nie bedziesz odpowiednio często wymieniał głowic, to równie dobrze możesz kupić szczoteczkę za dwie dychy w Tesco
Jestem z Philipsa bardzo zadowolony, ale again - nie mam porównania.
Dzisiaj płaci się ekstra za bajery typu aplikacja na telefon mierząca czas mycia/zużycie głowic i ich automatyczne zamawianie itp. Musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest Ci to potrzebne.
Ale, powtarzając się, najważniejsze żebyś sprawdził ceny głowic. Nie sadze, żeby szczoteczka za kilkaset złotych była „zła”. Najpewniej ma mniej wodotrysków i tyle.
Różnica miedzy szczoteczka ręczna a taka za 300-400 jest na pewno wielokrotnie większa, niż między ta druga a taka za 1500.
I najważniejsze: używaj nitki dentystycznej. To jest równie ważne, jak dokładne mycie zębów.
I jeszcze jedna sprawa. Jako słuchacz tony podcastów wiem, ze jest coś takiego jak Quip.
Nie wiem nawet, czy to coś dobrego, ale podobno tanie i podobno mega popularne w ostatnich latach. I chyba głowice w subskrypcji shippuja miedzynarodowo za free. „Podobno”.
Nić dentystyczna wjechała ostatnio i to już robi mega robotę, prawda. Swoją drogą jej używanie zalecił mi po raz pierwszy dentysta tydzień temu - wcześniej żaden się nawet nie zająknął na ten temat
Też na razie najbardziej skłaniam się ku najdroższej opcji (zwłaszcza że zdarzają się naprawdę spoko promocje), ale stwierdziłem że spytam czy, np tak jak w przypadku odkurzaczy typu roomba, chińszczyzna nie sprawdza się po prostu lepiej.
Nigdy w życiu nie miałem produktu Xiaomi, ciężko mi powiedzieć. Dałbym sobie głowę uciąć, że @pawelorzech coś eksperymentował z ich szczoteczkami jakieś dwa lata temu, ale mogę się mylić.
Czekamy na opinie profesjonalisty @DentystaSadysta
Tak, ja mam szczoteczkę Xiaomi. Po latach kupiliśmy nawet kolejną (a ta pierwsza w dalszym ciągu działa!). Mój dentysta nie miał co do niej żadnych uwag - myje jak każda inna szczoteczka soniczna/elektryczna. Ale po latach dochodzę do wniosku, że szczoteczka jest drugorzędna. W sensie - jest oczywiście istnotnym elementem, ale większe znaczenie ma dodatkowa, bardziej wymagająca higiena właśnie taka jak poświęcenie czasu na nitkowanie, płukanie, etc, etc. Więc jeśli chodzi o takie szczoteczki elektryczne - jasne, warto, fajny gadżet i faktycznie mam wrażenie, że jest dużo lepiej niż “analogową szczoteczką”, ale nie ma opcji że wydałbym więcej niż 200-300 zł. A różnicę pomiędzy Xiaomi, a Philipsem, wpakowałbym w nici dentystyczne. ¯\_(ツ)_/¯
Ja używam tej: XIAOMI Mi Ultrasonic
Moja lepsza połówka również.
Nie narzekam, moja dentystka też więc wydaje mi się że jest ok, a różnica w cenie do phillipsa jest taka że mam zapas końcówek na rok (jak nie lepiej).
Zostałem wezwany to odpisuję, choć wszystko zostało praktycznie powiedziane. Żadna szczoteczka choćby najlepsza nie wyeliminuje konieczności używania nici. Wszystkie szczoteczki elektryczne raczej osiągnęły już szczyt swoich możliwości. Tzn bardziej czyste zęby nie będą. Kamienia nigdy nie usuną, całego osadu z herbaty i papierosów też nie usuną. A to dlatego, że do takich rzeczy potrzebna jest taka siła, że pacjent mógłby sobie zrobić krzywdę, więc raczej nigdy nie będzie coś takiego dostępnego na rynku i poleconego.
Reasumując najlepsza szczoteczka to ta używana. Nie warto tylko kupować jakichś jednorazówek noname z supermarketu. Czy to będzie soniczna czy rotacyjna nieważne. Trzeba tylko przestrzegać zaleceń producenta żeby nie zrobić sobie krzywdy i dokładnie wyczyścić zęby.
Kupując patrzcie raczej na cenę (bez przesady w dół) i ilość dodatkowych funkcji. Droższa nie umyje lepiej, tylko płaci się za bajery, różne tryby pracy (poza zwykłym najprzydatniejszy jest delikatny) itp. Po prostu kupcie taką jaką wam pasuje byle powyżej pewnego poziomu albo jakąś sprawdzoną firmę.
O Xiaomi słyszałem ale nic nie wiem. Skoro kilku dentystów oceniło u was że jest ok to czemu nie. Ja widziałem efekty głównie philips i Seysso I Oral-B. I z tych firm zapewniam że wszystkie myją tak samo dobrze jeśli się ich właściwie używa.
Mam nadzieję że choć trochę pomogłem.
Z irygatorem zależy od wielkości przestrzeni między zebowych. Jak nie ma ścisku to irygatorem się super czyści. Jak jest ciasno to może nie dać rady i wtedy tylko nitka. Są jeszcze szczoteczki miedzyzebowe. Takie małe wyciorki. Dobre do większych przestrzeni zamiast irygatora bo tańsze. Słyszałem o tym modelu Philips raczej dobre rzeczy.
Pierwszy przestał działać po 12 miesiącach użytkowania, ale jest tak poręczny, że oddałem na gwarancji, oddali pieniądze i kupiłem dokładnie ten sam model
Wcześniej używałem szczoteczek i nici i już nie chcę wracać. Nitkę trzymam już tylko w biurku w pracy. Takiego uczucia czystości w paszczęce nie czułem nigdy
Ja kupowałem szczoteczkę soniczną bardzo dawno temu, jak nie było wielkiego wyboru - wtedy zdecydowanie nie było tak, że wszystkie były takie same, bo pod oscyloskopem czarno na białym wychodziło, że częstotliwości są różne, a więc i inna skuteczność (z powodów patentów np. Philips nie mógł używać takiej częstotliwości jak wówczas podobno najlepszy Megasonex). Niedługo czeka mnie kolejny zakup i trochę nie chce mi się wierzyć, że teraz już wszystkie działają tak samo. Jednocześnie kompletnie mi się nie widzi wydawanie znowu takiej kasy na szczoteczkę i też się rozglądam za czymś tańszym ¯_(ツ)_/¯
Bo widzisz, badania swoje, a praktyka swoje. Każdy producent będzie się chwalił, że jego szczoteczka umyje najlepiej. I oczywiście masz rację, że każda trochę inaczej myje (częstotliwość, kształt główki itp). Ale koła na nowo nie wymyślili i na razie się nie zapowiada że wymyślą. Osiągnięto pewne optimum i teraz już tylko kombinują jak sprzedać to optimum po małych zmianach żeby móc napisać slogan “nowa, lepsza, jeszcze skuteczniejsza”. Różnice wychodzą też z badań i metodyki. Jak duża grupa, kto jest w grupie kontrolnej (albo konkurencyjna szczoteczka albo ich inny model, albo szczoteczka ręczna), kto używa szczoteczki, amator, dentysta, ktoś po szkoleniu? Bo wyniki wtedy mogą wyjść różne. @pawelorzech ma całkowitą rację, że w tej chwili różnicę robią dodatkowe zabiegi higieniczne a nie sama szczoteczka.
Oclean One - używam jej od prawie roku. Aplikacja plus kilka trybów mycia. w aplikacji można zdefiniować własne tryby mycia. W połączeniu z irygatorem (Panasonic EW1211), który kupiłem jakieś dwa tygodnie temu, spisują się wyśmienicie! Nigdy nie czułem większego komfortu w ustach dodatkową korzyścią płynącą z używania irygatora w moim przypadku jest to, że nie podjadam w ciągu dnia bo nie chce by mi coś między zęby weszło