Cześć, od jakiegoś czasu zacznąłem zwracać większą uwagę na kasę, która z jakiegoś powodu po prostu znika z mojego konta. Tym powodem okazały się być subskrypcje (w sumie bez większego zdziwienia). Pomyślałem, że może dałoby się pozbyć tych subskrypcji, a conajmniej je ograniczyć. Moim celem jest nie płacenie subskrypcji i wymiana tej formy płatności na jednorazowy payment (lub free), który załatwiłby sprawę raz a dobrze. Obecnie to za co płacę co miesiąc:
1Password - obecnie przesiadłem się na Bitwardena i nie narzekam więc zamykam subskrypcje 1Password za kilka dni
Dropbox - backup zdjęć i udostępnianie plików innym
Adobe - tego nie przeskoczę raczej
iCloud tylko do backupów iUrządzeń
Spotify - utrzymuję rodzinę więc też ciężka sprawa
Patreon YesWas hmmmm a gdyby tak (żarcik chłopaki, wspieram od Pilota i będę dopóki mi na chleb nie zabraknie )
DayOne - piszę sobie dziennik
Pillow - do tralkowania snu na Apple Watch
I to tyle, szukam rozwiązań, które pomogłyby zminimalizować miesięczne wydatki nie zmieniając funkcjonalności. Głównie DayOne, Pillow, iCloud i Dropbox. Jakieś pomysły? Może ktoś ma podobny dylemat
Dropbox można zastąpić Dyskiem Google lub powiększeniem iCloud Drive.
Subskrypcja Pillow jest do zastąpienia jednorazową opłatą za AutoSleep.
Spotify (o ile rodzina się zgodzi) można niedługo zastąpić Music i razem z iCloud Drive spiąć w Apple One. Przypominam, że Music jest też na Androidach.
Do dziennika (i nie tylko) proponuję przetestować aplikację Agenda. W wersji bezpłatnej ma wystarczającą funkcjonalność.
Google Photos oferuje darmowe miejsce dla zdjeć skompresowanych do 16M. Instaluję to wszystkim znajomym z iPhone’ami którzy narzekają na brak miejsca w iCloud. W 99% rozwiązuje sprawę.
Jedyny minus - trzeba manualnie usuwać zdjęcia z telefonu po backupie (bo apka nie ma takich uprawnień na iOS).
Dysk Google oferuje 15GB miejsca, mnie wystarcza w zupełności (mam teraz zajęte 2.5GB in total)
Nie wiem jaką magię oferuje DayOne, ale ostatnio odnoszę wrażenie, że wszystkie apki do notowania + sporą część z moich to-do mógłbym z powodzeniem zastąpić Notion. Tylko przeraża mnie przyzwyczajanie się do kolejnej, nowej aplikacji. Może w grudniu.
Co do usuwania zdjęć z telefonu po instalacji Google photos, wystarczy wejść w apke i zgodzić się na usunięcie zdjęć, Google photos samo ogarnie których już zrobiło backup i można bezpiecznie je usunąć z telefonu
O widzisz. To coś się jednak zmieniło. Spoko
Generalnie polecam, bo jeżeli nie jesteś zawodowym fotografem i nie obrabiasz zdjęć w pełnym formacie to nie wierzę, że 16M to jest za mało do zdjęć rodziny i przyjaciół
Będę szczery, nie zauważam różnicy, ale większość zdjęć oglądam na maks 12" ekranie.
Natomiast jest kilkanaście różnych artykułów nad tym jak ta kompresja działa i każdy musi sobie sam odpowiedzieć czy jest to rzeczywiście aż taka różnica. Z mojego punktu widzenia - nie jest. Ale nie oglądam zdjęć na 100" ekranie i nie obrabiam grafiki pod druk wielkoformatowy.
Tu przykładowo dość dogłębna analiza jak działa darmowe, unlimited storage dla zdjęć u Google
Google photos to nie jest backup. I o ile na zdjęciach nie wygląda to tak źle to kompresja filmów ostro daje po tyłku. Ja generalnie nie bardzo to rozumiem. Ludzie wydają kupię kasy na telewizory 4k, super aparaty osobno lub w telefonach a potem robią miazgę ze swoich zdjęć i filmów.
Ja jak alternatywę polecam np synology. Jednorazowy zakup a rozwiązuje większość wymienionych problemów.
To są zdjęcia z iPhone, nie jakiegoś ultra hiper DSLR z którego potem będą wyświetlane na billboardach (no chyba że się mylę i kolega tak ich używa).
Twierdzenie że jedynym rozwiązaniem jest Synology to trochę jak z tą pastą o forum latarkowym. Jasne że jest to alternatywa. Tylko z dyskami wychodzi ~1500zł plus. I co jakiś czas i tak to trzeba odświeżyć więc nie jest to zakup jednorazowy. Co najwyżej raz na 5 lat (NAS life expectancy 3-5 years).
Nie że jedyne, po prostu alternatywa z jednorazową opłatą. Aparat w moim telefonie wypluwa 108Mpix, więc 16 jest ok - na komórce. Może napiszę inaczej. Sporo zdjęć kiedyś robiłem analogową małpka. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy że lustrzanka to jednak zupełnie inna jakość. I teraz trochę żałuję, bo te zdjęcia są jakie są. 16 mega wydaje się teraz super. Ale co będzie za 10 lat?
Z ciekawości zapytam, jakie pojemności dyskowe masz w NASie, bo przy średniej wielkości zdjęcia 40-50MB to przykładowe 10TB x2 wydaje się ciasne i boleśnie drogie do trzymania wszystkich zdjęć w pełnej rozdzielczości.
Ja mam w tym momencie lekko ponad 15.000 zdjęć w chmurze z backupem w Qnapie, a nie cykam jakoś dużo.
Wiem że był motyw że zdjęcia z iP można było upychać w pełnej rozdzielczości (bez kompresji) w Google Photos bo dzięki bugowi z heic Google nie odliczało miejsca na dysku, ale nie słyszałem żeby coś jakościowo się gubiło
ja mam tak
i tam nie ma RAWow
Na kompie spokojnie miesci mi sie to na dysku, bo sporo zdjec jest ze sprzetu ktoryy ma mniej niz 16Mpix
Nie wiem czemu xD pzy 108MPix. Tak ma moj telefon. Nie uzywam tego zawsze, ale zdarza sie. Ilosc szczegolow jest zauwazalnie wieksza przy tej rozdzielczosci, choc oczywiscie nadal jest to zdjecie z komrki ze wszystkimi jego wadami