🔠 Srać na ortografię

Dlaczego tak niekulturalnie?

1 polubienie

Ale mam brać pod uwagę czas kiedy ja piszę mail czy czas kiedy ktoś go odczyta :stuck_out_tongue:

Żarcik :wink:

Od dziś zaprzestaję używania witam :smiley:

Ale szanowny/na to tylko do urzędu i nie zmienię zdania :stuck_out_tongue_closed_eyes:

1 polubienie

Ja mam “Witaj” i w sygnaturce: “Pozdrawiam” + pełne imię i nazwisko.

Ale filtrujesz jakoś IPki podhalańskie i tam gdzie jesteś gospodarzem to dajesz taką sygnaturę? :smiley: :wink: W sumie jak edytujesz posty sprzed kilku miesięcy to się nie dziwię, że i masz dobre sito IPków :smiley:

5 polubień

Piękne jest to w języku angielskim, ze nikt pan/pani praktycznie nie używa. W praktycznie każdej korporacji w całym pionie od partnerów do stażystów maila zaczyna się imieniem adresata i tyle.
I to nie na zasadzie „hej, jesteśmy szalona agencja kreatywna z domaniewskiej i chcemy być bardzo trendy jak w chameryce”, tylko dlatego, ze tak skonstruowany jest język.
Bardzo lubię tez to, że moj przyszły teść to po prostu Mark, a nie Pan Mark.
W ogóle może dlatego Ci Polacy tacy smutni? Ze do każdego musza per pan / pani? Taka niepotrzebna formalność.

A „Witaj” w internecie nie znoszę z powodów, które dokładnie opisał @luke-g - bo świadczy to o nierozumieniu znaczenia tego słowa przez autora.

Nawet na tym forum już się pare(-naście?) razy ugryzłem w język (a jak większość z Was wie, rzadko to robię), jak przyszedł ktoś nowy z jakaś sprawa i zaczął post od „witam”. No k***a, Ty to forum zakładałeś, że nasz wszystkich witasz synku? :smiley:

5 polubień

Francuzi też panują (vous) a jakoś smutni nie są. Ciągnąć ten temat to bardzo mi się podoba rosyjski motyw z patronimikiem, jest taki egalitarny.

2 polubienia

TO JA MOGĘ TUTAJ MÓWIĆ WITAM!

Od dziś rozpoczynam każdy post od WITAM

8 polubień

Witaj :wink:

Ja kocham język polski, a jednym z moich hobby jest pisanie (do szuflady), napisałem w ten sposób już (nie licząc opowiadań) dwie powieści o łącznej długości miliona trzystu tysięcy znaków ze spacjami.

W moich wypowiedziach na różnych forach raczej trudno znaleźć błąd, a jeśli się udaje, to jestem wdzięczny. Piszę bezwzrokowo, czasem jestem w stanie napisać cały paragraf bez pojedynczej literówki czy innego błędu, patrząc cały czas podczas jego pisania za okno.

Mając to na uwadze, sądzę, że ortografii języka polskiego zdecydowanie przydałaby się reforma. W szczególności jeśli chodzi o u/ó, ch/h, rz/ż oraz kilku innych kwestii.

Natomiast co mnie bawi u purystów językowych, to fakt, że wielu z nich nie zauważa, iż wszystkie języki krajów rozwiniętych zaczynają zawierać coraz więcej elementów pisma obrazkowego. Szanowni państwo, wracamy do jaskiń! :slight_smile:

Jak sądzicie, jak wiele osób na świecie odpisuje dobremu znajomemu na wiadomość “hej, wpadnę jutro o 18” w sposób “Świetnie, cieszę się i do zobaczenia”, a jak wiele w rodzaju:

:+1: :slight_smile:

Prognozuję, iż forma wypowiedzi będzie miała znaczenie głównie w wierszach. Ilu macie znajomych czytających wiersze? :stuck_out_tongue:

Na deser à propos (tak to się poprawnie pisze, z akcentem nad “a”) jaskiń:

Pozdrawiam serdelecznie :slight_smile:

4 polubienia

Ja wiem skąd się bierze część skrótów - z powodu znaków diaktrycznych. Trzeba spojrzeć na to od strony psychologicznej :slight_smile: Mam koleżankę, która uczy w jednym z lepszych liceów polskiego i sama się zastanawiała skąd się to bierze, więc zapytała uczniów i uwaga:

nie chce im się wciskać Altu (Windowsiarze tfuu), a bez polskich ogonków wyrazy często wyglądają tak jakby były pisane z błędem. Ci z kolei nie chcą być postrzegani jako osoby robiące błędy tylko piszące luzacko, stąd dalsze skracanie, aby było jasne, że nie jest to wynikiem błędu, a celowego działania.

EOT… po prostu stare pokolenia - do jaskiń!

Nie chce zabrzmieć jak Joanna Krupa, ale ja jestem na tym forum głównie dlatego, żeby sobie pogadać po polsku. Zgodnie z moja zasada „trzymaj się z dala od Polaków na emigracji za wszelka cenę” i w sumie tym, że jakiejś bliższej rodziny już praktycznie nie mam, to po polsku praktycznie się nie komunikuje. Nawet gdzieś pisałem orzechowi, że nie mam w telefonie prywatnym polskiej klawiatury. Właśnie dlatego lubię tu sobie pogadać.

A co do pisania na odwal się, to najlepiej jest w Stanach. Jeśli odpiszecie komuś na smsa używając podstawowej interpunkcji, to - serio - w 90% przypadków zostaniecie zapytani, czemu jesteście wkurzeni :smiley:

4 polubienia

:smiley:
Aż mi się przypomniala rozmowa na ten temat na kongregacji :smiley:

1 polubienie

To w sumie dobrze, ze mnie nie było, bo bym pieprznał Wam tam wielka improwizacje na ten temat :stuck_out_tongue:

Ale w skrócie było dokładnie o tym co mówisz. :smiley:

Czyli ze nie tylko ja tak mam? Uff.

Powiem szczerze, że strasznie mnie osobiście bawią puryści językowi, którzy wprost nie mogą się doczekać, żeby wytknąć każdemu jakiś błąd, czy potknięcie ortograficzne. Bądźmy szczerzy, chyba nikt z nas nie wierzy, że robią to z pobudek estetycznych, albo chęci niesienia kaganka oświaty? Dla mnie to zawsze było i będzie jakieś chore budowanie tożsamości na czymś tak błahym, dzielenie ludzi na tych złych i tępych oraz tych dobrych, wykształconych. Podbijanie własnego ego kosztem czyjegoś lapsusu.
Raz na Facebooku w komentarzu napisałem: “Proszę spojrzeć na treść tego slajda” zamiast “slajdu”. Momentalnie pojawiła się tam osoba, która musiała wytknąć mi ten błąd. Przyznaję, po dłuższym zastanowieniu to faktycznie brzmi lepiej, ale wiecie, co jest w tym zabawniejsze? W tym przypadku, w słowach pochodzenia obcego zasada nie istnieje i wszystko wynika z uzusu. To jak ludzie używają takiego słowa, decyduje o tym, czy słowo dostanie końcówkę -u, czy -a. Bo przecież nikt nie mówi: “Spójrz na zawartość tego Windowsu”.
Zgadzam się z przedmówcami, co do ludzi, którzy mówią, że cofamy się do jaskiń, dlatego za dużo o tym nie napiszę, oprócz tego, że… Język pisany to nie język. Język per se to mówienie, a tutaj nam chyba nic nie ubywa? Plus, wszyscy zapominają, że język zawsze jest w stanie ciągłych zmian. Chyba że ktoś sądzi, że bez problemu dogadałby się z mieszkańcami ziem obecnie polskich z lat 1200.
Co do ch/h, u/ó, rz/ż, to całkowicie się zgadzam, że potrzebują reformy. Jest to pozostałość po staropolskim, gdzie te litery faktycznie odnosiły się do innych dźwięków. Co ciekawe, w języku czeskim te różnice cały czas słychać, tj. inaczej brzmi ch, a inaczej h, inaczej brzmi ř (czeskie rz), a inaczej ž (czeskie ż). Jeżeli chodzi o różnicę ó/u, to domniema się, że dźwięk reprezentowany przez ó był bardziej zamknięty i zaokrąglony niż u.
Uf, sorry za rant :laughing:

4 polubienia

Nie wracamy do jaskiń tylko udoskonalamy formy komunikacji. W przypadku emoji - komunikacji niewerbalnej. Językiem pisanym nie jesteś w stanie oddać w pełni emocji lub kontekstu, z racji tego że nie widzisz lub nie słyszysz swojego rozmówcy. To jest to słynne “Zapomniałem dodać tagi IRONIA”.

Zaś skracanie form komunikacji tekstowej, nie ma znaczącego wpływu na język jako taki, bo przecież nie mówisz nwm, cb, tb. Dopóki sposób komunikacji spełnia swoją rolę zrozumiałego transportu danych - wszystko jest w porządku. Jest to po prostu kolejna forma, niczym znaki dymne lub alfabet Morse’a. Jak ludzie mieli pagery i porozumiewali się głównie kodami numerycznymi (https://www.dictionary.com/e/slang/143/) to nie zmieniło to języka per se :smiley:

Jesteś, jesteś, :books: tylko jest to bardzo mało praktyczne w przypadku krótkich wiadomości. Jeśli się czepiam, to wybacz, ale chciałem dla formalności o tym wspomnieć.

Może znowu wychodzę na czepialskiego, ale skoro jesteśmy w wątku o języku, to Morse’a jest kod, a nie alfabet.

Przypomniało mi się, gdy jeden z moich anglosaskich kontrahentów napisał mi kiedyś na czacie 10-4. W pierwszym odruchu miałem mu odpisać 6, ale nie do końca mi to grało. Z pomocą przyszło Google :slight_smile:

Hej Mordeusz, wiesz co:

  1. Wydaje mi się, że jednak językiem pisanym nie potrafimy przeprowadzić tak bogatego procesu komunikacji jakiego możemy dokonać językiem mówionym: gestykulacja, ton głosu, mimika, sposób wypowiadania pewnych słów. Po prostu się nie da. To jeden z powodów, dla których mówimy, że ktoś jest dobrym mówcą, oratorem, a ktoś nie jest. Możemy mieć tak samo napisane przemówienie, ale Barack Obama dostarczy je lepiej niż Trump, przez co rozbudzi więcej emocji.
  2. Z tego, co wiem, to terminy kod Morse’a i alfabet Morse’a są używane zamiennie. Można też przyjąć, że kod Morsa posiada swój alfabet (tj. poszczególne dźwięki), które umożliwiają przekazanie naszej wiadomości. Tak samo jak język polski, to wszystko, co mówimy, a alfabet, którego używamy to kod, który służy do zapisu tego języka. Język mówiony powstaje naturalnie, język pisany to twór sztuczny. (mówiąc język polski odnoszę się do tego, którym się posługujemy, nie standardu języka polskiego, który również nie jest w pełni naturalny).
1 polubienie