Od powrotu z obczyzny pierwszy raz przyszło mi reklamować sprzęt Apple w Polsce i muszę powiedzieć, że to jest jakiś horror.
Sprzęt trafił do autoryzowanego serwisu - niefortunnie, ale wtedy miałem czas 30.12.2020. Do dziś nie mam jeszcze słuchawek (chodzi o Airpods Pro). Obecnie serwis z tego co wiem to czeka na przesłanie przez jakiś łańcuch dostaw apple obu słuchawek.
Ja muszę wysłać MacBook Pro 13” bo mu spuchła bateria, jest to jednak nowa „buda” i środek jest wyklejony baterią. Aż mnie ciarki przechodzą jak serwis do tego podejdzie
Mi iSpot odrzucił reklamację iPada Pro, bo numery seryjne płyty głównej nie zgadzały się z numerami seryjnymi innych podzespołów.
Szkoda, że nie sprawdzili numeru seryjnego lub chociaż spojrzeli na pudełko przed odrzuceniem zgłoszenia, bo by się dowiedzieli że to sprzęt refurbished, w którym to zupełnie normalne.
Nie ma chyba sensu porównywać Apple do resellera. Zastanawiam się czy w innych krajach gdzie nie ma AS tez ludzie tak narzekają. Ale pewnie to głównie cecha polaków.
Byłem na wymianie AirPods Pro w iWorldService. Trzaski w słuchawkach, znany problem i z rozwiązaniem na stronie Apple. Słuchawki były w 2 godziny do odbioru, wymienione na nówki.
Więc moja reklamacja Apple w PL jest porażająco dobra.
No to faktycznie jest różnica, gdy masz wymianę części sprzętu, a gdy gwarancyjnie wymieniają Ci całość. Wzięli po prostu AirPodsy ze sklepu i do mojego pudełka. Gotowe.