Przesiadki z MAC na Windows

Hej,

Zastanawiam się jak wielu z Was przesiadło się z macOS na Windowsa :wink:
Ja odkąd używam dość często bootcampa to zaczynam rozkminiać czy nie zbudować sobie swojego podstawowego komputera, a komputer na macOS zostawić jako drugi sprzęt tylko do kodu i designu.

Ciężka rozkminka. Ostatni Windows z którego korzystałem to był Windows 7 i to przez chwilę bo potem już byłem na macu. Wiele się od tego czasu widzę zmieniło i Windows 10 naprawdę wydaje się być ciekawy.

Cześć :slightly_smiling_face:

o ile Windows 10 jest już na pewno lepszy Windowsem to stety niestety nadal Windows…

ja mogę go tylko chwalić w momentach gdy odpalam go pod uruchomienie jakiegoś programu który i tak nakrywa mi swoj interfejs i nie zwracam uwagi na windowsa ala pakiet adobe czy autodesk’a.

Niestety ale braki w Windowsie nadal są bardzo duże i frustrują najbardziej przy codziennej pracy. Jeśli ktoś odpala komputer na godzine dwie raz na jakiś czas można przeżyć ten system.

Brakuje mi na windowsa aplikacji… tych cudów które są na mac’a próżno szukać a alternatywy jeśli są to jedynie słabej jakości

niestety, tylko portfel może nas kierować w kierunku Okienka…
jeśli ktoś ma możliwość być przy Applu tego mu życze jak najdłużej ( jeśli ktoś jest np architektem współczuje - niestety ale sam 3D Max jest tylko na Windows ) , jeśli ma czas niech sprawdz system microsoft przez tydzień miesiąc ale wątpie żeby ktoś tego chciał

No właśnie ja zaczynam czuć inaczej. Na Macu zaczyna mi brakować zarówno finezji jak i możliwości…
Korzystam z tego sytemu od 2009 roku i to jest po prostu jakaś tam ewolucja.

Na windows faktycznie aplikacje bywają brzydsze, ale łatwiej coś znaleźć alternatywnego. Można już uruchomić środowisko Linuxa, więc jest wszystko to co potrzeba do kucowania. Jest fajne wsparcie dla hardware’u pod machine learning.

Sam nie wiem… kasa nie jest moim zdaniem dzisiaj przeszkodą przy kupieniu komputera jak ktoś ma łeb na karku i nie jest nastolatkiem. Bootcampa mam zainstalowanego cały czas bo tam gram odkąd kupiłem eGPU.

I nawet pod tym względem… GTX 3080 już puka…

A żeby dać tylko kilka ciekawych przykładów jak bardzo macOS jest w dupie pod względem UX.

Windows - przyciąganie do krawędzi i dzielenie okien. To jak jest zrobione ‘Mission command’ - cymes. Nie sądziłem, że kiedykolwiek to powiem, ale Finder w porównaniu z obecną wersją eksploracji w Windows to jakaś popierdółka stworzona przez onanistów na Berkley.

1 polubienie

Uwierz mi, nie chcesz tego robić. Postawiłem sobie jakiś czas temu Windows 10 w bootcampie na iMaku i w skrócie to był dramat w kilku aktach: instalacja, walka z aplikacją, która teoretycznie miała działać lepiej na Windowsie (Fusion360), kilka crashy z utratą części wyników pracy, wyjebanie bootcampa z Windowsem i powrót do normalności. Jeśli nic Cię do tego nie zmusza, to trzymaj się od Windowsa z daleka :smile:

Pomijam takie drobne problemy jak zjebany moduł Bluetooth w macach przy współpracy z klawiaturami i myszkami. Rzygać się chce od lagów i Apple nic sobie z tego nie robi.

Trochę mam dość tego ‘ekosystemu’ szczerze mówiąc. Pomijam już kwestię, że tu nie ma efektu wow… już dawno wszystko jest odgrzewanym kotletem. Wczoraj było mi dane pobawić się Galaxy Fold 2 i kurde chyba go kupię… banan na twarzy i poczucie jakbym trzymał pierwszego iPhone’a.

Jak będziesz używał Windowsa to zatęsknisz za takimi problemami :smile:

Ja się też tak kiedyś zajarałem, kupiłem po którymś ajfonie Samsunga S7 Edge,. Ależ tam było bajerów: zagięty ekran, widżety, dymki, launchery, sam miód dla kogoś, kto zainstalował więcej custom romów niż ma zębów, tyle, że po miesiącu czy dwóch całość zaczęła tak kaszleć, że obraz się przycinał przy przewijaniu pulpitów z ikonami, a po pierwszym zachłyśnięciu się bajerami i tak wróciłem do podstawowych ustawień. Polecam uczucie, jak Ci się apka z kartami lojalnościowymi uruchamia minutę jak już stoisz przy kasie na stacji, i po tej minucie Ci się crashuje. Ale jak stryjenka uważa :grinning:

5 polubień

Nie zgodzę się, używam Windowsa i pod względem sprzętowym jest niezawodny.

Mam S10 i jest to pierwszy telefon z Androidem, który nie ma nic z tych rzeczy. Dodatkowo @luke-g jak piszesz o Samsungu to razem z Microsoftem zrobili rewelacyjne łączenie Windowsa z nakładką od Koreańczyków.

Przechodząc do głównego tematu, jako użytkownik Windowsa, Linuxa i OSX (celowo, nie miałem już kompa z macOS) to… Nie wiem. Często mam dosyć Windowsa, więc instaluję sobie Linuxa. Po 3 miesiącach wracam na Windowsa na jakieś pół roku. Potem znów irytacja i tak w kółko. Już dłuższy czas siedzę na Windowsie i mi dobrze, ułożyłem sobie programy do pracy jak lubię i nie narzekam.n

Piszesz o odgrzewanym kotlecie, ale tu już nie ma co wymyślać. Windows to też kotlet, ale mielony, z mieszanką ponad 30 letniego mięsa.

Co Ci mogę polecić to… Przyjemność z korzystania z narzędzia. I tyle :blush: Raczej nie da się powiedzieć, że “tu ci będzie dobrze”, bo wszędzie będzie dobrze - o ile potrafisz dobrze korzystać z systemu.

1 polubienie

U mnie zaczęło się od tego, że pewnego dnia w pracy pojawił się facet z nowym Mac Bookiem Air. To był chyba rok 2014.
Pamietam, że byłem wtedy zachwycony zarówno tym jak cienki jest ten laptop i jak świetnie jest wykonany. Do tego ten gładzik :smiling_face_with_three_hearts: i te gesty :hugs: i sam system, który był tak ładnie minimalistyczny.
Urzekło mnie to wszystko i po paru dniach rozmyślań w końcu kupiłem sobie dokładnie taki sam model Aira :grin:
Od tego czasu zupełnie przesiadłem się z Windowsa na Maca

10 lat temu wszedłem do salonu iSpot pooglądać nowe MacBooki. Żaden z istniejących na rynku laptopów tak nie wyglądał: cienki, lekki, piekny. Wyszedłem z komputerem i ogromnymi wyrzutami - jak wytłumaczyć zakup tak drogiego sprzętu?
Służbowo przez długi okres używałem windowsa i za każdym razem *** mnie strzelał jak musiałem go włączyć. Można było odpalić komputer, pójść zrobić kawę, wrócić i dopiero zacząć pracować. Ten komputer, pomimo ze miał SSD wiecznie coś mielił i ciagle trzeba było czekać. Kliknąłeś na coś - odpowiedz po sekundzie. Zmieniło się to wraz z systemem windows 10, ale mimo to windows jest dla mnie straszny: brzydki, nieintuicyjny, z pierdalionem ustawień (czasem zdublowanych w różnych miejscach). Pamietam ze musiałem szukać w internecie gdzie ustawić pozwolenia na zdalne logowanie, bo za cholerę nie mogłem tego znaleźć ręcznie. Któregoś dnia wkurzyłem się, poszedłem do szefa i powiedziałem ze szlag mnie trafia jak mam pracować na windowsie. Powiedział mi: „doskonale cię rozumiem” i od tamtej pory nie mam już do czynienia z komputerami z windowsem.
Dzisiaj choćbym miał jeść suchy chleb to wiem, ze do windowsa nie wrócę. macOS jest dla mnie mega intuicyjny, prosty (klikasz ustawienia i dalej masz porządek i wiesz co i jak), w 100% pracuje dla mnie, a nie ja dla niego. Komputer odblokowuje się zegarkiem natychmiast (nie ma czekania), gdy zadzwoni iPhone, którego zostawiłem w drugim pokoju, odbieram na Macu. Gdy ktoś napisze mi smsa, odpisuje na Macu. Mam dokument do podpisania, podpisuje go na Macu lub iPadzie. Drukarka już prawie nie istnieje.
Windows jest nie dla mnie. To wiem na pewno.

5 polubień

Ja w związku z nową pracą dostałem laptopa hp z Windows 10 i… I płakać mi się chce.
Nie kumam tego systemu, nie rozumiem czemu część ustawień jest w panelu sterowania a część w ustawieniach, nie łapie jego zarządzania powiadomieniami, a co najgorsze brakuje mi górnego menu i skrótów klawiszowych które moje palce pamiętają.
PS kto tak głupio ustawił ctrl na klawiaturze? Przecież używanie kopiuj wklej jest tak niewygodne że głowa mała.

3 polubienia

Ja siedziałem na Windowsie od 14 lat. Pamiętam chwilę z W98, potem XP, Vista (bardzo dobrze mi się kojarzy), 7 i 10 (miałem nawet betę). Generalnie po wyjściu 10 zaczęło się dziać coraz gorzej - system lubił nagle nie wstać, menu start przestawało działać, najróżniejsze błędy przy próbie instalacji aplikacji z Windows Store (dziś MS Store). O Macach wiedziałem przez długi czas, lecz nigdy mnie do nich nie ciągnęło, mimo tego, że z iPhonami trzymam się od dzieciaka. Właśnie po wyżej wymienionych błędach postanowiłem sprawdzić macOS, a że nie miałem za bardzo 5k na sprawdzenie systemu, to postanowiłem postawić Hackintosha. Zabawa niesamowita (uwielbiam grzebać w sprzęcie), a sam system zdawał się zbawieniem. Po odpowiednim skonfigurowaniu PC system śmigał jak marzenie, do tego współpraca między urządzeniami, coś niesamowitego, a do tego zacząłem programować w Swifcie, co mi się bardzo spodobało, więc już z Maciem musiałem pozostać i nie żałuję. Kupiłem “na szybko” MBP 2017 8/128, który jednak nie był tak świetnym zakupem, ale już zbieram na MBP 16" z ARM (nie śpieszy mi się :stuck_out_tongue:).

Kilka dni temu z PC usunąłem Windowsa. Jedyne co zostało to VMka na Parallels Desktop, żeby uruchomić normalnie Terrarię (jedyna gra, która nie działa dobrze pod macOS z tych, w które dzisiaj gram) i aplikację do podcastów (Grover Pro jest znacznie lepszy niż Apple Podcasts, a do tego nie ma tego lekko zniekształconego dźwięku przy zwiększaniu prędkości odtwarzania, na co cierpią wszystkie natywne aplikacje do podcastów na Maca). Niestety trochę boli pomimo wszystko odejście od Windowsa, zawsze lubiłem uruchamiać ten system, tak po prostu. Może dlatego, że tak długo się z nim trzymałem, nie wiem, ale jestem pewien, że jako programista do Windowsa nie wrócę, nawet jeśli rzuciłbym programowanie aplikacji na Maci (no i czasem iOS). Wybrałbym Linuxa, z którym miałem kilkumiesięczny romans w czasie przejścia z Windowsa na macOS. Nie wybrałem Linuxa na swój główny system ze względu na brak aplikacji, które zwyczajnie mi ułatwiają życie.

Mam bardzo dobre wspomnienia z Windowsem, ale mam nadzieję, że niedługo przestaną na mnie one wpływać, bo cały czas to kusi do ponownej instalacji kolejnego systemu, tak bez powodu.

1 polubienie

Tak bardzo TO. Windows 8 i 10 zachowują się jak nakładki na Windowsa 7. Część rzeczy udało im się przerzucić do tego nowego, bardziej dotykowego interfejsu, ale wszystko bardziej zaawansowanego i tak zostało w starych narzędziach z czasów XP/7.

3 polubienia

Nie No ja wiem co daje macOS bo teraz mam w domu 4 maci :slight_smile: w sumie macie dużo racji. Przyjdzie mi chyba zbudować po prostu gamingowego PC i tyle. A podstawą nadal będzie mac. Może wtedy podstawowy mac to będzie jakiś średni all-in-one oraz potwór PC z RTX 3080 lub 3090

3 polubienia

Ja przez lata miałem w domu kilka komputerów, jeden do grania, jeden do pracy, laptop do pracy w terenie, każdy na innym OSie :smiley:
A potem uznałem, że po co kopać się z koniem i dokładać $€ co miesiąc, jak mogę kupić konsolę i mieć całą generację spokojnej głowy - tu gry zawsze działają, a jak nie działają to znaczy, że wyszła nowa generacja konsol, kupujesz i masz kolejne kilka lat spokoju :smiley:

3 polubienia

IMO jak Ci to chodzi po głowie to sobie kup. Albo polubisz i zostawisz, albo nie polubisz i sprzedasz. Ja siedzę na Windowsie i stwierdzam, że to tych wszystkich rzeczy wymienionych przez kolegów da się przyzwyczaić. Ogarniam już gdzie się ustawia co (zresztą większość rzeczy ustawiłem raz i wystarczyło). A jak chcesz do grania to będziesz tego Windowsa oglądał ile? Tyle ile dwumlask w ikonkę gry? :smiley:

W moim przypadku jakiekolwiek spuszczanie się nad OS nie ma sensu, bo w pracy oglądam głównie przeglądarkę (SaaS) i Outlooka. Mogę żyć z każdym systemem na którym odpalę aplikacje Webowe i klienta poczty. Pewnie dlatego mi tak dobrze prywatnie na Chromebooku.

Zainstaluj sobie jakiś clipper (Clip X dla przykładu) - ustawisz sobie hotkeys jak Ci się będzie podobało

Bo Ustawienia są dla typowego użytkownika a panel sterowania i wszystkie inne pozostałości po Win7 - dla power usera który wie co chce. Jak zaczniesz do tego podchodzić w ten sposób - ułatwi Ci to życie :smiley:

To jest ból wynikający z przyzwyczajenia do innego systemu. Trudno wymagać żeby oba systemy wyglądały i zachowywały się tak samo. Ja mam to samo jak przesiadam się na macOS. To nie wina systemu tylko Twojego przyzwyczajenia :smiley:

Przy windowsie, jak nie masz go poblokowanego na maksa, da się część ustawień zduplikować żeby pracowało się lepiej, ale i tak podziwiam tych co pracują na obu systemach jednocześnie.

4 polubienia

Doskonale to rozumiem, ja głównie iPad używam (np. teraz) ale w zestawie z klawiaturą ;D

Mocno mi się marzy 8" tablet z ChromeOS. Bo potrzebny mi tablet z Androidem, a jednocześnie lubię to że aplikacje na ChromeOS otwierają się w wersjach webowych.

Niedawno próbowałem przesiadki na Windowsa i miesiąc nie uruchamiałem macOS. Czym dalej, tym więcej rzeczy nie działało jak powinno i tym więcej ograniczeń się pojawiało no i zwyczajnych błędów. W pewnym momencie klawiaturę musiałem podpinać kablową, bo Windows za nic nie chciał się ponownie sparować z K310. Kilka godzin zmarnowałem na researchu tego problemu i na Windowsie ciągle tak miałem - coś nie działa → research. Nagle Lightroom przestaje wysyłać pliki do Photoshopa → research, problemy z resetowaniem strefy czasowej → research i tak non stop. Teraz Windowsa uruchamiam tylko do grania i na wieki wieków jestem wyleczony z myśli o przesiadce. No i możliwości automatyzacji Windowsa są niemal zerowe w porównaniu do Maca.

Klawiatura i wysyłanie plików z LR do dziś nie działają.

2 polubienia

Windows to zuoo! Ale instalując Choco, PS7, WSL2 i do tego parędziesiąt dodatków jak sed(:sweat_smile:) i Windows już nie wku***a tak bardzo. :wink:

Czyli jednak zostanie zakup po prostu gamingowego PC.

@Martin_Fox granie na konsoli jest bez sensu jak ktoś chce mieć super jakości grafikę :slight_smile: Nawet te nowe generacje to teraz będzie syf w porównaniu do RTX’a 3080. Poza tym wiesz… zakup dobrej karty graficznej = granie w max detalach przez 3-4 lata. Na konsoli z default masz medium / low ustawienia graficzne a i tak są framedropy.

2 polubienia