Coś tam, coś tam, że ładni jesteście… Nawet w Pocet Casts.
Dzięki panowie za destygmatyzację poziomu easy w grach. Sam gram najczęściej na tym poziomie, bo che grę przejść, poznać historię, dobrze się bawić. Od wkurzania i irytacji mam inne dziedziny życia. Konsola to ma być zabawa. Challenge może i jest spoko, ale jak się gdzieś w grze zatnę to mam tendencję do jej porzucania, chyba, że mnie na prawdę mocno wciągnie. Jeśli już ma mnie gra sprawdzać, to bardziej na rozkminkę i kombinowanie a nie na szybkość i wytrzymałość w naparzaniu. Pod tym względem z łezką w oku wspominam Silent Hill z oddzielnym poziomem trudności na walkę i oddzielnym na zagadki w grze. Zawsze pierwsze szło na Easy, a, drugie na medium albo hard (nigdy nie próbowałem very hard)
Wyjątkiem są chyba tylko wszystkie assassyny. Serię uwielbiam, ale uważam ją za dosyć casualową (dla mnie to żadna wada ale dla innych to może być nudne bo mało wymagające). W tej serii gram zazwyczaj na średniaku bo to w moim odczuciu odpowiada easy w innych grach.
HZD również kocham, kilka razy podczas gry opadła mi szczęka, ale ja mam takie skrzywienie, że uwielbiam wizje post apokaliptyczne. W TLOU zdarzało mi się gdzieś stanąć i dłuższą chwilę rozglądać podziwiając ruiny Bostonu. Nawet w realnym świecie tak mam, że sobie czasem usiądę na ławce w parku z kawą w ręku i patrząc na okoliczne budynki zastanawiam się jak wyglądałyby lata po zniknięciu ludzi.
Nie pamiętam jednak na jakim poziomie przechodziłem Horizon ale zakładam, że był to easy, raczej nie story.
GTA V, jak na grę bez wyboru poziomu trudności zaskoczyło mnie wyważeniem, bardzo dobrze mi się grało, przeszedłem singla kilka razy. Kiedyś slyszałem, że gra miała mieć płynny poziom trudności. Jak sobie przez dłuższy czas nie będziesz radzić to gra sama obniży poziom. Nigdy nie znalazłem potwierdzenia wiec nie wiem na ile jest to miejska legenda. Może zamiast tego jest ta opcja pominięcia kawałka misji jak go zawalisz kilka razy z rzędu.
Aaa… No i ta zmiana działania przycisku PS w DualSense tez mnie wkurza, nie ma to sensu i uzasadnienia i ciągle mi się myli. Co do ściągania aktualizacji w standby to nie wiem, bo przez to nawalanie diodami po oczach zacząłem konsolę wyłączać zamiast usypiać.
Sorry, że się tak rozpisałem, już sobie idę…