🗳️ Polityka

Pewnie znajdzie się tam Kowalski czy Nowak, który popiera ich między innymi za 500+

Sens tego co chciałem napisać jest taki, że nie da się tworzyć państwa w duchu porozumienia i tolerancji nie rozmawiając z ponad 30 % jego obywateli. A jak oni mają zdanie inne niż według Ciebie właściwe to co w całej tej nienawiści zrobisz, wyrzucisz ich?

Mam wiele innych doświadczeń ale dowód anegdotyczny to nie dowód. Mnie się jednak wydaje, że rozdawnictwo zawsze przynosiło jakieś głosy w tym kraju.

Trochę wyidealizowany obraz rzeczywistości moim zdaniem w której każdemu tak się poglądy pokrywają w 100% z partią na którą głosuje, że nie dość, że cieszy się z rozdawanych pieniędzy to jeszcze Państwo gnębi tych co trzeba. Tym bardziej że głosowanie było jakiś czas temu i nie koniecznie każdy tak sobie te rządy może wyobrażał. Plus mam wrażenie, że dawno nie rozmawiałeś z prostym człowiekiem, który nie rozumie podstawowych pojęć nie stać go na prowadzenie rozległego i wnikliwego fact checkingu, a jedyny kanał na jego wiosce to TVP. Zaufaj, że uzbierasz u nas takich sporo. I temat mniejszości nie tyle ich nie zajmuje co nawet nie wiedzą o co chodzi.

A mnie np. ostatnia wypowiedź Pani Pelosi na temat Gorga Floyda w której przedstawia go jako wojownika o równouprawnienie i niemal świętego, który poświęcił swoje życie w walce o prawa mniejszości wydaje wyjątkowo obłudna i godna potępienia. Bo implikuje, że sam GF poszedł na pewną śmierć w imię wyznawanych idei. GF powinien przeżyć i wina tego policjanta jest ewidentna, a obłuda polityczna jednak wszechobecna nawet jak się walczy o mniejszości. Nie przenoszę natomiast swoich negatywnych emocji dotyczących tego zjawiska na Ciebie bo masz konkretne preferencje podatkowe czy ideowe.

Przyzwoitość sama w sobie jest tematem dyskusji światopoglądowej. Dlatego fajnie byłoby jednak rozmawiać nie szerzyć nienawiść.

Nie każdy postulat mniejszości jest też prawem człowieka trzeba by więc rozmawiać o konkretach. I nie zrozum mnie źle jestem bardzo daleko od PiS i tego co PiS robi ale jak my jako naród mamy iść do przodu to musimy rozmawiać ze sobą. PiS jest moim zdaniem partią pełną zapatrzonych w etatyzm troglodytów ale nie ma szans na pokonanie PiS jak się nie zacznie rozmawiać z jego wyborcami i tłumaczyć im czemu to źle i przekonywać ich do swoich racji. Bo jak mamy mieć po stanowiące 20-30% społeczeństwa grupy ludzi którzy sobą gardzą i plują na siebie w totalnym zamroczeniu to wszystko do czego doprowadzimy to wojna domowa. Może Ty masz to w dupie bo jesteś dalej ale mnie nie bawi świat w którym o trudnych tematach rozmawiamy napierdalając się nawzajem pod kościołami i podpalając samochody albo goniąc kogoś za to, że ma tęczową koszulkę.

2 polubienia

Moim problemem jest to, że - popraw mnie, jeśli się mylę - gonienie, zbluzganie, pobicie kogoś za to, ze ma tęczową koszulkę albo po prostu jest „inny” jest nieproporcjonalnie bardziej powszechne u wyborców PiSu i konfy.
Z tego minimum informacji, które dociera do mnie z Polski jakoś dużo rzadziej (nie mylić z nigdy) słyszę, że lewacy, czy nawet wyborcy, tfu, platformy pobili Bogu ducha winnego pisiora.
Czy to efekt internetowej bańki? Możliwe, ale BARDZO w to wątpię.
Zwróćmy tez uwagę na język jakim posługują się obie strony. ***** *** to chyba najczęstsza i „najgorsza” obelga jaka posługuje się opozycja. I to jednak jest głównie (oczywiście nie zawsze) wyrażanie sprzeciwu wobec partii. Z prawej strony jest inaczej. Tam jest jebać pedxxxw/dowolny epitet etniczny. To jest bezpośrednio wycelowane w ludzi, bo to albo zdrajcy ojczyzny, albo podgatunek człowieka, którym jeśli się w Polsce nie podoba, to z niej wypxxxxxxlać. Ja nie wyobrażam sobie prowadzenia dialogu z kimś takim.

Co do Pelosi zgadzam się w 100% - ona jest oszołomem, mało kto bierze ja na poważnie i przyszedł już czas, żeby jej w polityce nie było. Ale w tej jej głupocie nie ma mimo wszystko tyle jadu i agresji, która można znaleźć u najbardziej ekstremalnych odpałów z drugiej strony.

Wszystko moim zdaniem sprowadza się do skali. Nie wydaje mi się, że jest jeszcze miejsce na dialog w momencie, w którym postulaty jednej ze stron zaczynają przypominać The Final Solution.

1 polubienie

Wątpię, że to oni podpalali to auto z hasłami anty aborcyjnymi ale moim zdaniem spieranie się o to w szeregach, której strony jest więcej potencjalnych i rzeczywistych przestępców wymagałoby jednak jakiś badań. O ile wiem, takich się nie prowadzi i może dobrze bo byłoby następne pole do zrobienia z kogoś tylko kryminalistów za poglądy. Przy czym wśród już tych osadzonych wygrywa z reguły obecna opozycja.

Dla mnie sam język o którym piszesz niezależnie od tego, która strona go używa to symbol upadku pewnej kultury prowadzenia sporu. I myślę, że Ty sam doskonale zdajesz sobie sprawę, że tak się nie da prowadzić dialogu. Wyzywając się i stosując argumenty ad personam do nikogo nie trafimy. Prowadzenie dialogu w ten sam sposób po obu stronach doprowadziło do obecnej sytuacji, w której jak sam piszesz nie da się rozmawiać. Ostatnio słyszałem o takiej sytuacji gdzie ktoś chwalił PiS za to, że broni nas przed homoseksualistami. Ta osoba rozmawiała z kimś kto powiedział do niej:

  • „Dobrze rozmawiamy o tym, że osoby o innej orientacji seksualnej są złe z jakiegoś powodu. To powiedz mi proszę ile takich osób znasz?

  • No zero.

  • A kiedy taka osoba zrobiła Ci coś złego?

  • No nigdy”

Moim zdaniem osoba zadająca pytania zmusiła tą drugą do zastanowienia się nad sobą trochę. Jak rozumiem , Ty myślisz, że jesteśmy na etapie gdzie ***** *** wprowadzi więcej refleksji. Tak wiem, że to dowód anegdotyczny czyli nic nie warty ale jednak spodziewałbym się, że tych mądrzejszych w dyskusji będzie interesowało wytłumaczenie tym mniej rozgarniętym co i jak. Zwłaszcza, że chodzą do wyborów niosąc dialog i tolerancję na sztandarach.

Piszesz, że nie wyobrażasz sobie dialogu z tymi ludźmi. To ponawiam pytanie co mamy z nimi zrobić? Wyzywać do momentu aż ich to zmęczy, wyrzucić, czy może jak to napisałeś:

P.S

Mój oszołom jest lepszy niż Twój?

A tak na serio mało kto bierze na poważnie słowa spikera Izby Reprezentantów - teoretycznie 3 osoby w Państwie? Fajnie się tam bawicie. U nas Adrian jest taką postacią która nic nie wnosi, a jednak bałbym się powiedzieć, że mało kto bierze go na poważnie.

3 polubienia

Sorry ale kończymy teraz dyskusje, bo nie podoba mi się Twój protekcjonalny ton wypowiedzi.

Zgadzam się nie zgadzać. Dobranoc. :v:

On jest pytający jakie inne rozwiązanie niż dialog widzisz w obecnej sytuacji. Przykro mi że wywołało to u Ciebie takie odczucie bo absolutnie nie było to moją intencją. Dobrej nocy.

Moim problemem jest to, że - popraw mnie, jeśli się mylę - gonienie, zbluzganie, pobicie kogoś za to, ze ma tęczową koszulkę albo po prostu jest „inny” jest nieproporcjonalnie bardziej powszechne u wyborców PiSu i konfy.

Z Tekst sformatowanyprawej strony jest inaczej. Tam jest jebać pedxxxw/dowolny epitet etniczny. To jest bezpośrednio wycelowane w ludzi, bo to albo zdrajcy ojczyzny, albo podgatunek człowieka, którym jeśli się w Polsce nie podoba, to z niej wypxxxxxxlać. Ja nie wyobrażam sobie prowadzenia dialogu z kimś takim.

Z tego co pamiętam to właśnie “wyp…lać” było sztandarowym hasłem ostatnich protestów. Ja nie wyobrażam sobie prowadzenia dialogu z kimś takim.

Było, ale było ewidentnie skierowane do partii, a nie elektoratu. Trzeba się bardzo nagimnastykować, żeby tego nie widzieć.
Zreszta powtórzę to jeszcze raz: ja już się nie chce z nikim dogadywać, bo nie wierze w to, ze jest to możliwe. Uważam, ze nie można dogadać się z tak nienawistnymi ludźmi.
My jako opozycja długo siedzieliśmy w miarę cicho i tylko narzekaliśmy przy stołach i w internatach, ale miarka się przebrała i zaczynamy pyskować.

Dopóki PiS będzie u władzy, dopóki ludzie będą namawiani do nienawiści w partyjnych mediach, dopóty nic się nie zmieni.
Proces edukacji będzie trwał latami i realnie może się rozpocząć dopiero po zmianie władzy. Mamy rok 2021 i ludzie dalej uważają, że bycie nieheteroseksualnym to albo choroba, która da się wyleczyć, albo wczesne stadium pedofilii. No kurde, serio?

Opozycja ma realnie dwa wyjścia, ale dopóki będzie to miernota w postaci platformy, dopóty i tak opozycja do władzy nie dojdzie.
Albo musza sobie kupić wyborców tak, jak PiS, albo naobiecywać tyle, żeby PiS próbując ich przebić doszczętnie zrujnował polską gospodarkę.

Jest jeszcze trzecia opcja, że po śmierci Kaczyńskiego wszyscy w PiS-ie rzuca się sobie do gardeł o władze i wszystko imploduje. Nie mogę się doczekać tego dnia. Nie życzę mu zle, ale jak to się już stanie to zatańczę z radości.

Rozumem i logiką ani korwinistów (sorry), ani pisowcow się nie zmieni. Jeśli ktoś uważa, że homoseksualizm to choroba i ma w dupie publikacje naukowe (albo ze to grzech i tym bardziej ma w dupie publikacje naukowe) albo że każdemu muzułmaninowi marzy się sharia law w Europie, to o czym my mamy rozmawiać? Jak mamy kogoś przekonać do czegokolwiek, jeśli oni wypierają fakty a uczucie empatii poza wrzuceniem dychy na siepomaga jest im obce?

Dla nich Polska jest pod ciągłym atakiem Niemców, Unii, Żydów, Gejów i imigrantów i tylko ksenofobiczna, rasistowska i homofobiczna polityka partii rządzącej jest nas w stanie uratować przed powtórką z końca XVIII wieku.

Sorry. Ja nie widzę ani dzis, ani za rok żadnego rozwiązania.
Niejednokrotnie próbowałem w przeszłości porozumieć się z pisowcem. Grzecznie, kulturalnie i nieagresywnie. Chciałem zrozumieć, ale w przeważającej większości „szkoda sobie strzępić ryja na takiego zdrajce jak ja”.
No wiec mi tez już szkoda.

1 polubienie

Ja się z kilkoma rzeczami nie zgodzę. I zaznaczę na wstępie to nie jest pisane złośliwie.

Nie wydaje mi się, że to jest dobra metoda. Ciężko ścigać się w byciu prymitywem z rdzennym prymitywem. To trochę tak jakby pójść na pojedynek na śmierć i życie z Garri Kasparowem i na dyscyplinę wybrać szachy.

No serio tak jest i to jest przerażające. To co mamy ich nie uczyć nie rozmawiać z nimi i zaczniemy rozmawiać o edukacji jak odmalują nam klasę? Wtedy jak już wszyscy możliwi będą pod wpływem indoktrynacji? Nic nam nie da jak w jakiejś nawet swojej małej społeczności otworzymy oczy choć jednej osobie?

W gruncie rzeczy nie bardzo widzę realną koncepcję na zmianę rządów bez przekonania przynajmniej części obecnej większości społeczeństwa, która dokonała tego wyboru.

Dla mnie to strasznie wysoka cena którą zapłaci również moja córka. Na serio nie można włożyć więcej wysiłku żeby ludziom wyjaśnić?

Nie znam dobrego sposobu. Jestem natomiast przekonany, że rozmawiając mamy większe sukcesy niż każąc wypierdalać. Wnioskuje po fakcie, że są osoby które udało się przekonać, a nie widziałem PiSowca, który wypierdolił na wezwanie.

To jest smutna obserwacja. Ja mam taki wniosek, że wszyscy dzisiaj chcą się wzajemnie przekonać nie zrozumieć. I to jest duży błąd. Bo moim zdaniem jak komuś pomożesz zrozumieć czemu coś jest istotne i zbudujesz w nim tą empatię to on sam się przekona. I jestem pewien, że wyzwiskami nic nie zwojujemy. Poza tym podziwiam optymizm jeśli Twoim zdaniem receptą na przetrwanie tego łajna jest wyzywanie się do czasu zmiany koniunktury. Myślisz, że później jak gdyby nigdy nic wrócimy do merytorycznych dyskusji? Bo ja myślę że nakręcanie spirali hejtu skończy się dopiero jak się ludzie opamiętają i wolałbym to zobaczyć wcześniej niż później.

No sorry mordo, ale nie mogę z Tobą. Moglibyśmy pogadać, ale kolejny raz wkładasz mi w usta cos, czego nie powiedziałem. I kolejny raz mnie to denerwuje. Także sorraski.

Napisze jeszcze raz, ale bardzo proszę, żebyś nie dorabiał swojej interpretacji tego, co mówię. Nie pisze wierszem.

Uważam, że nie da się zmienić zdania tych ludzi, kiedy są zewsząd karmieni partyjnym bełkotem. W mojej opinii nie ma na dziś żadnej, jak to ująłeś, recepty.
A „wyzywanie się” nie jest żadnym masterplanem na jakakolwiek zmianę. Jest po prostu wyrazem frustracji ludzi. Protesty tez nimi są.
Tak, jak powiedziałem wcześniej: jeśli ktoś wypiera naukę, a przedstawione dowody burzące jego tezę traktuje jako spisek przeciwko sobie i Polsce i do tego codziennie telewizja upewnia go w jego przekonaniach, to nie ma szans, żeby sie z nim dogadać.
Ja nawet nie uważam, żeby to był cynizm. Mam wrażenie, ze tak zwyczajnie jest w obecnej Polsce i nieprędko to się zmieni.

Ależ Ci się sprytnie udało wyciąć zaraz po “jeśli” to moje zdanie. Ale masz racje to dalej nie ma sensu.

1 polubienie

No. I wreszcie się zgadzamy! :clap:t2:

1 polubienie

Ja tam jebię PO/KO :smiley:

4 polubienia

Tak, takie postawy antyunijne należy rugować.

Obstawiamy ile jeszcze Budka będzie u sterów? I kiedy PO/KO się rozpadnie? Ja im wróżę jeszcze z 7-8 lat.

3 polubienia

Jeśli powstanie ta Chadecja Polska, o której się plotkuje to dużo szybciej zjadą do 10% i tam będą dogorywać. Hołowczyc zabierze im lewą stronę partii, a chadecja prawą.

2 polubienia

Wyobraźcie sobie jakby kiedyś wprowadzili, że poseł może być jak prezydent max dwie kadencje?:sunglasses:

2 polubienia

Wiesz ile by kradli wiedząc, że musi im na całe życie starczyć?
Bo chyba nie chcesz im dać emerytury jak prezydentowi?

W ogóle to posłów mogli by wtedy losować. :rofl:

No i odwieczny problem, sejm to powinno być max 320 posłów, po 20 na województwo i tak teraz jest grupa ~50 najgłośniejszych krzykaczy, a reszta totalnie się zlewa z tłem.