To już jest reguła, ze zawsze kiedy sobie powoli zaczynam myśleć „fajna ta partia razem”, to trafiam na coś takiego i mi ręce opadają.
Mnie też. A potem sobie przypominam co jest alternatywą.
Jak zagłosujesz na Razem, to przyjeżdżasz do Polski by RAZEM płacić te podatki które wymyślą
dokladnie, dzisiaj dostalem od księgowej maila z podatkami, niby płace 8,5% ale ta kwota to jest tyle co za 3 bilety wydałem jak do mex leciałem. wiec jak by bylo w wersji razem to nawet nie kce liczyć bo nóż w kieszeni sie otwiera
Spoko. Pasuje. Jak Razem dojdzie do władzy wracam do PL. Deal.
Robie dokładnie to, tylko na swoim poletku. Aktywnie wspieram (na razie tylko finansowo, bo głosować jeszcze rok nie mogę) partie, które chcą mi zabrać pieniądze. I powiem więcej: świetnie się z tym czuje, bo uważam, ze tak wypada.
A o Polandie się nie martw
Nie planuje tam nigdy żyć, wiec nie głosuje, bo to nie moja sprawa.
Gdybym był nieuprzejmy, to bym napisał, ze w większości przypadków najbardziej o „wysokie podatki” srają się Ci, których i tak by te podatki nie objęły. Ale nie jestem nieuprzejmy, wiec nie będę tego pisał.
Ja już trochę nie mam siły produkować się po raz kolejny, w jaki sposób wysokie podatki wpływają dobrze na przedsiębiorczość, infrastrukturę i ogólny poziom szczęścia obywateli.
Niech będzie. Niskie podatki, auto dla każdego, prywatna służba zdrowia, wszyscy na B2B będzie raj na ziemi.
Neoliberalizm umiera wszedzie, niech zatem Polska zostanie skansenem Balcerowicza i FOR
Gud lak
BTW: Czesi zorientowali się po trzech latach że obcięcie podatku “super gross” pod który podpadałem było kompletnie z dupy. Dzięki dziurze w budżecie mam mniej autobusów do metra spod domu. A niższe podatki gospodarki nie rozbujały jak to było w planach.
Teraz planują przywrócić podatek + podwyższyć. Chwała im za to.
Ja tak jak napisałem powyżej nie rozumiem tego srania się. Większość ludzi tego nie odczuje, bo to nie im podatki wzrosną. A Ci, którym wzrosną i tak maja z czego zapłacić.
To jest ten sam schemat co w szkole. Jak się jest wysokim koksem i się widzi, ze na korytarzu gnębią małego i chudego, to trzeba stanąć w jego obronie. I tak samo trzeba stanąć w obronie najsłabszych w społeczeństwie. Nie widzę w tym nic oburzającego. Jasne. 60% dochodowego by mnie oburzało nawet u bezosa, ale nikt przy zdrowych zmysłach tego nie proponuje.
U mnie niestety dochodzi bardziej kwestia braku wiary w to, że te wyższe podatki będą z głową redystrybuowane.
Wyższe podatki mają sens, gdy wierzysz, że przyczyniają się do polepszania wspólnego dobra. I świetnie. W Szwajcarii, Finlandii to działa. Jeżeli w Czechach działa (nie wiedziałem) to spoko i teraz trochę inaczej patrzę na wpis @Tadek. Ale nie potrafię uwierzyć, że u nas zadziała.
A my w ogóle mieliśmy neoliberalizm w PL? Może w latach 90-tych poprzedniego wieku, ale później?
A to wyszliśmy z niego kiedykolwiek? Po prostu się przyzwyczailiśmy i teraz coraz mniej wymagamy a coraz więcej sami dopłacamy bo to normalne.
To jest niewiara w lokalne samorządy? Czy niewiara na poziomie państwowym? Bo jednak lwia część podatków trafia do lokalnego samorządu na który masz, rzekłbym, całkiem spory wpływ.
U nas jest z tym teraz taki problem, że PiS wspaniałomyślnie rozszerzył ilość branż łapiących się na ryczałt, a podatki z ryczałtu, w odróżnieniu od pozostałych form opodatkowania, nie trafiają do samorządów, tylko do budżetu centralnego i tam są rozdzielane wg okólnika, czyli gmina dostaje więcej jak rządzi w niej PiS, a mniej jak PO. Poza tym poziom nepotyzmu i korupcji w strukturach lokalnych bije na głowę ten ze szczebla centralnego, ale kwoty przewalane jednorazowo są zbyt małe, żeby opłacało się kręcić aferę. Niestety wyboru tutaj nie ma zbyt dużego, bo pluralizm w tym zakresie działa doskonale i przekręty robią równo wszystkie strony sceny politycznej.
Tak jest nie tylko z ryczałtów. PiS zlikwidował cześć samorządową z podatków PIT, jest tylko część z VATu.
Polecam książkę Lokalsi. Nieoficjalna historia pewnego samorządu | Andrzej Andrysiak
Miałem z nim wykłady na UJ. Ciekawa postać
O ile pamiętam PO ma to w programie
Co Ci PO obieca to Ci nikt nie da