W Breath of the wild tak nie jest – jak się idzie gdzieś pierwszy raz, zazwyczaj przy okazji robienia questa, to sie odkrywa wieżę, na którą się później można w każdej chwili teleportować i wylądować lotnią w wybranym miejscu.
Powinniście udostępnić nam więcej takich zdjęć, żebyśmy tez mogli robić w memiksy.
O jak mi temat przypasował. Ostatnie kilka lat nadrabiam zaległości z ostatnich 20 lat. Od razu zaznaczę, że nie jestem żadnym fanem klasyków i starej grafiki.
Swego czasu chciałem nawet stworzyć stronę z najbardziej nagradzanymi/wyróżnionymi grami z poprzednich dekad. Zweryfikowałem nawet roczniki od '99 - '09 ale ten research mnie przerósł i projekt (a nawet zalążek API) leży w szufladzie. Jakby ktoś chciał przejrzeć to zapraszam
GOTY_API.xlsx - Google Drive
Co do “tytułowej” Zeldy OoT, to gra ta, była jednym z najprzyjemniejszych doświadczeń growych w ostatnich latach (ogrywałem na 2DS i bardzo spoko, polecam). Najbliższy temu doświadczeniu był tylko moment przejścia na drugą mapę w RDR1 i ten zachód słońca na horyzoncie. Ciekawe czy @AndrzejKotarski też pamięta tą scenę, skoro chwali się, że grał? (Pozdrawiam najserdeczniej)
Poza tym sporo gierek ogrywałem na emulatorze (głównie z GBA) i na taką klasyczna Zelde LttP czy Poxy wczesnych generacji to ideolo, szczególnie speed button I save w dowolnym momencie.
Podzielę się jeszcze listą tytułów które ogrywałem, praktycznie niczego z niej nie żałuję, poza tym, że nie zabrałem się za to wcześniej.
PS mój profil na HLTB Voote's Profile | HowLongToBeat
Kazałem Wojtowi grać. Kupił, a miesiąc później było w Plusie Orzechowi też każę, ale jak ktoś nie lubi symulatorów chodzenia… To kolejna gra dla mnie do listy, bo dzisiaj może być już bardzo nieświeża. Ale mi bardzo, bardzo podeszło.
Zagraj w Detroit: Become Human. Ten sam twórca, dla mnie jeszcze lepsze.
Nie pamiętam! Dawno to było, ale nie utkwiło mi w pamięć tak jak sceny z RDR2, gdzie też mam filmowe momenty, szczególnie w zestawie - jazda koniem do obozu + muzyka.
Red Dead Redemption - Entering Mexico - Jose Gonzales - Far Away - YouTube
Teraz dopiero odkryłem, że u mnie ta scena zgrała się idealnie z zachodem słońca, co podbiło klimacik.
Cały RDR. Klimatyczna muza, koń i początek/koniec wielkiej przygody.
Ale ja ci @pawelorzech zazdroszczę, że przed tobą RDR2 i The Last of Us też. I trzymam mocno kciuki żeby się udało TLOU przejść no bo kocham tą grę i to jest najlepsza historia jaką poznałem w jakimkolwiek medium kropka. Chwyta mnie za serce za każdym razem i zawsze jest płacz, a grałem i oglądałem z 10 razy na pewno. A przy żyrafach zostaję zawsze bardzo długo
Final Fantasy VII REMAKE polecam bardzo. Mój pierwszy kontakt z serią w ogóle. To jest taka gra GRA (nie wiem jak to powiedzieć). Tytuł jest adekwatny no - finalna fantazja. Człowiek gra i czuje fun z grania, przygodę, bez nadęcia ale i na poważnie, postaci się nie da nie lubić.
Polecam ten materiał o the Last of Us i cały kanał. Tylko jak ktoś nie grał to nie oglądać!!!
I to też. Bardzo dobry dokument.
Pozdrawiam za free z GamePassa
Na PS Store też jest promocja teraz na tego bohatera za jakieś 110 zł.
Panie Andrzeju ja tutaj po poradę bo nie chciałbym mieć poczucia zmarnowanego czasu i źle wydanych 167 zł.
Co się w tej symulacji jazdy koniem robi, żeby nie umrzeć z nudów? ;]
Klimat jest bardzo fajny, open world, cinematic camera ale po 3-4 godzinach samego klimatu to już się robi nudnawe.
Jestem w momencie kiedy rozbiliśmy obóz po wyjściu z gór i niedaleko jest miasteczko. 9% fabuły za mną. To już się rozkręciło czy jeszcze trochę cierpliwości?
Nie jestem Panem Andrzejem, ale powiem, że moim zdaniem jesteś już na progu rozkręcenia się, bo teraz całą mapa stoi otworem. Zwiedzaj, łów ryby, poluj, graj w karty, napadaj na dyliżansy, spotkaj przypadkowych ludzi z zadaniami, szukaj skarbów, wykonuj dalej zadania fabularne. W zadaniach z obozu trafisz też na “zachęty” do robienia pozostałych czynności (ryby, polowanie) w formie misji.
Dziękuję “Nie Pan Andrzej” ;]
Mam jeszcze jedno pytanie (a raczej zagwozdka jak podejść do gry) - w standardowych RPG każde zadanie poboczne chciałem wykonać aby maksować statystyki, nie pominąć wątków, które zaplanowali twórcy itd. Tu natrafiłem na taką mechanikę, że ratuję kobietę uwięzioną pod koniem i proponuję, że ją zawiozę do domu. Miałem jednak już skórę legendarnego niedźwiadka i nie mogła się zmieścić. Skórę zawiozłem, żeby sprzedać - białogłowa w tym czasie się obraziła i pojechała z innym…
Czy tak jest często? Że jakieś zadanie przepada i już się nie wróci? Pytam bo mnie to trochę deprymuje, że coś skopałem i czegoś nie zobaczę. Ale jeśli to nie jest duży deal to zmienię ustawienia głowy do tej gry.
Jak dla mnie recepta teraz jest puszczenie się w główny wątek fabularny, abyś nabrał bliskości do postaci. A jeśli za kolejne 3-4h nie będziesz wsiąkniety, to nie będzie i tak sensu zwiedzać mapy, robić misji pobocznych itp.
A że skóra niedziewiedzia - embrace. Kobieta się obraziła i trudno. Zrobiłeś swoje, masz wolność.
To jest piękne w tej grze właśnie. Takie życiowe dylematy, że masz już skórę niedźwiedzia a napotykasz się na Łosia. Rozwiązaniem tej zagadki jest napad na jakiegoś biednego jegomościa zabranie mu konia i wrzucenie skóry na niego.
Plus tip ode mnie, który oszczędził by mi sporo nerwów: Skóry legendarnych zwierząt nie przepadają tylko pojawiają się po 1-2 dniach u trapera.
Ja na razie nie wiem po co mi one. Sprzedaje… ale ta wolność świata jest faktycznie fajna. Są misje główne, poboczne i takie misje okazjonalne które są losowe (chyba) jak walki w final fantasy viii. Podobuje mnie się to
Jedź z głównym wątkiem. Świat nie ucieknie. Powinien Cię wsiąknąć, a i wtedy za byle skórą nie będziesz ganiał.