Kupowanie mieszkania

Moim zdaniem bardzo przesadzasz z wymaganym początkowym kapitałem. W droższym kraju zaczynałem od kwot sporo niższych, niż te które w drugim wątku wymieniłeś.

Ja nie jestem szalony. Od nikogo nie oczekuje, ani sam nie sugeruje, ze wyciągam nagle z dupy pół bańki i kładę na stół. Można zacząć dużo skromniej, a będzie się opłacać. Nikt tu nie mówi o tym, ze pierwsza inwestycja ma Cię utrzymywać albo ustawić na całe życie.

Ja to rozumiem, ale…

  1. Inwestowanie w nieruchomości komercyjne jest jeszcze trudniejsze niż w mieszkania bo ryzyko wtopy jak się nie znasz jest duże. Rzadko znajdują się perły w super cenach. Tanie lokale są albo do remontu, ergo wymagaja kolejnych nakładów albo są w takim miejscu, gdzie biznes nie idzie, a więc o potencjalnych najemców będzie trudno.
  2. Tego typu inwestycje są bardziej zamrażające kapitał - mieszkanie jest znacznie płynniejsze.
  3. Jeśli masz mały kapitał początkowy to trudność wzrasta do levelu ‘insane’, gdzie mieszkanie będzie ‘easy’.
  4. Flop może się okazać rozwiązaniem ‘medium / hard’, które pozwoli na zbudowanie kapitału, ale nie jestem ekspertem we flopach

Żeby nie było… nieruchomości komercyjne to świetny pomysł, ale nie wiem czy jeśli ktoś pyta o pierwsze mieszkanie inwestycyjne, jest to temat dla niego.

Pytasz o podstawy kodowania i zamiast poznać składnię języka to dostajesz wykład o protocol oriented programming, a Ty jeszcze nie umiesz napisać print(“Hello world”)

3 polubienia

Zgadzam się z tym, co napisałeś. Po prostu wiem, że zrobienie porządnego researchu i poznanie rynku w wolnym czasie jest do ogarnięcia w mniej, niż pol roku, a the juice is worth the squeeze.

Załóżmy, ze chodzi o to, żeby mieszkanie kupić, żeby w nim mieszkać. Fajne macie dywagacje, ale to chyba nie dla mnie. Nawet nie mam takich ambicji. A przynajmniej nie teraz.

1 polubienie

No trochę się rozgadaliśmy. Sorraski.

1 polubienie

Ciekawie to brzmi z perspektywy Polski… :smiley:

Tak z własnego doświadczenia i obserwacji rynku wrocławskiego (nie wiem jak jest w innych miastach)

  • skoro wiesz, że chcesz nowe to olewamy punkt wybrania rynku pierwotnego czy wtórnego
  • najpierw zdecyduj gdzie
  • potem jaki metraż cię interesuje
  • maksymalna cena jaką możesz zapłacić
  • olewaj pośredników - mają wyjebane, bo ciągle chętnych jest więcej niż mieszkań
  • przeglądaj internety - otodom, olx, morizon itp. - nie wszystkie biura mają umowy ze wszystkimi
  • rozglądaj się wokół siebie - często jak widać budowę to jest też nazwa inwestycji i googlasz po tej nazwie :smiley:
  • jak chcesz kupić w PL, a pracujesz w UK i będzie Ci potrzebny kredyt - dowiedz się, czy znajdzie się bank który ci to postanowi umożliwić. Wiele banków bez historii zatrudnienia w PL i aktualnego zaświadczenia o pracy źle patrzy :slight_smile:

To tak na szybko.

1 polubienie

A nie jest tak, że zarabiając w GBP w Polsce można tylko w funtach kredyt zaciagnac?

Oczywiście, że nie :smiley:
Tak samo jak zarabiająć na własnej działalności można wziąć kredyt mimo braku zatrudnienia :slight_smile:
Kwestia banku i warunków.

PS Można też wziąć kredyt w UK na nieruchomość w PL :smiley:

Niestety nie… to jest prawo rekomendacji S bodajże. Kredyt można wziąć w walucie, w której się zarabia. Ja niestety przez to przechodziłem chcąc wziąć lewar na pewną inwestycję.

Jeśli zmieni się rezydencja podatkowa to o kredyt w PLN będzie ciężko. W dodatku bank bada historię rachunku z ostatnich 6-mc, więc jeśli nie ma wpływów (nie własnych zasileń, ale wpływów z tyt umowy lub płatności f-v) to automatycznie zmniejsza się zdolność kredytowa.

Nie wiem jak teraz, ale w rodzinie mam jednego, który pracująć i mieszkając w DE wziął tam kredyt w EUR na nieruchomość w PL i nikt nie robił mu problemu. Fakt, że było to z 3-4 lata temu, ale jednak :smiley:

Pamiętam jak ja brałem kredyt - nie miałem wtedy żadnego miejsca zameldowania, większość banków w PL nie oferowała mi w ogóle możliwości wzięcia kredytu bez tego, ale dwa banki na rynku nie miały z tym problemu i w jednym z nich mam kredyt do dziś.
Więc… zawsze się jakoś da :smiley:

Ej ej, weno przeczytaj co napisałeś.

Pracował w DE i wziął kredyt w EUR. To nikt Ci nie zabierze prawa wziąć kredytu. Rekomendacja S reguluje walutę. W PL nikt rozsądny nie weźmie kredytu w GBP :slight_smile: bo ta waluta jest zjebana

1 polubienie

zwłaszcza teraz

1 polubienie

Chodziło mi we wcześniejszym poście ze Paweł może wziąć kredyt w UK bo tam pracuje na zakup nieruchomości w PL

Poczekaj bo gmatwasz :slight_smile:

Nikt rozsądny kto chce wrócić do PL i zarabiać w PL, nie weźmie kredytu w UK.

Więc:

  1. W PL: Nie dostanie kredytu w PLN jeśli będzie pracował w UK i zarabiał w GBP. Dostanie za to kredyt w GBP, ale ta waluta nie jest zbyt popularna. Jak wróci do PL to bank z kolei do oszacowania zdolności będzie potrzebował wpływów na konto z ostatnich 6MC i bynajmniej nie chodzi tu o własne zasilenia czy przelewy TransferWise.
  2. W UK: Nie dostanie kredytu w PLN, dostanie w GBP na zakup nieruchomości nawet w NY. Co to bank obchodzi gdzie klient chce kupić.
  3. Twoje przykład z DE jest nietrafiony bo ktoś brał kredyt w Euro w Polsce lub Niemczech i zarabiał w Euro. Według rekomendacji S wszystko się zgadza.
2 polubienia

Jeśli mogę się wtrącić, to polecam Wąsom mieszkającym w UK założyć sobie w banku konto Help to buy ISA. Można je założyć tylko do końca listopada. Czemu warto? Od uzbieranej kwoty dostaniemy dodatkowe 25% bonusu od rządu (max. £3000). Można wpłacać maksymalnie £200 miesięcznie, z czego pierwsza wpłata może wynieść dodatkowe £1000 (czyli łącznie £1200). Nie ma minimalnej kwoty, jaką trzeba wpłacać na konto. Więcej informacji znajdziecie na stronie swojego banku.

2 polubienia

Ktoś z szanownych Wąsów orientował się ostatnio jak wyglada sprawa kredytu hipotecznego przy prowadzeniu działalności na ryczałcie? Czy to w ogóle jest możliwe?

Jest to możliwe, ale niewiele banków oferuje taką opcję. Twierdzą, że nie można obliczyć dochodu, bo nie masz kosztów. A de facto myślę, że nie chce im się stworzyć na to procesu.

Poleciłbym Ci pójść do doradcy kredytowego. Oni zwykle ogarniają praktycznie każdy etap i każdą formę zatrudnienia.

3 polubienia

No właśnie tak słyszałem, ale biorąc pod uwagę ile osób przeszło na ryczałt z powodu Nowego Wału, to banki prędzej czy później chyba będą musiały się dostosować do nowych realiów? Chyba :man_shrugging: