Cześć.
Podejmuję walkę z ociepleniem klimatu za pomocą klimatyzatora przenośnego. Wiem, że to jakby nakryć się kocykiem w obronie przed bombą atomową, ale tak już musi być.
Więc- mam potrzebę zakupienia dwóch, może trzech klimatyzatorów przenośnych do mieszkania. Wiem, wiem!
Klimatyzatory przenośne to głośny i prądożerny szajs, ale mieszkanie w którym mieszkam co prawda jest moje, ale w niedalekiej przyszłości idzie na wynajem, stąd nie planuję w nie wkładać kilku, czy nawet kilkunastu tysięcy i fundować komuś ten luksus, za który nie dostanę zwrotu. Dodatkowo mieszkanie jest już wykończone, oraz teoretycznie nie wolno w moim bloku montować klimy… absurd. Dodatkowo wiem, że te klimatyzatory przydadzą się moim rodzicom za te… dwa lata. Po prostu, albo takie rozwiązanie, albo w ogóle.
Uf, skoro to mamy za sobą, to przejdźmy do meritum, czy ktoś wykucował temat klimatyzatorów przenośnych i może polecić jakiś sprzęt z dobrą relacją cena/jakość? Nie zależy mi na tym, żeby mieć 20 stopni w domu podczas upału rzędu 36 stopni (Wrocław), ale niech chociaż będzie nieco zimniej niż na dworze.
Mieszkanie wielkości 67 m2, salon z aneksem i dwie sypialnie tylko jedna używana. Tak na prawdę jedynie doskwiera ten upał wieczorem kiedy trzeba iść spać, w ciągu dnia jak zasłonię zasłony i zamknę okna to jest w sumie całkiem znośnie, coś tam wykminili Ci budowlańcy, ale wiadomo, mogło by być lepiej.
Moje mieszkanie jest zaopatrzone w nawietrzniki ścienne o średnicy 120 mm, można by je wykorzystać do wyprowadzenia gorącego powietrza na dwór więc nie muszę mieć otwartych okien w trakcie puszczania klimy.
Prawdę powiedziawszy to z mojego kontaktu z takim przenośnym klimatyzatorem w pracy wiele lat temu wynika że są one słabo wydajne. Dodatkowo problem polega na odprowadzaniu ciepłego powietrza na zewnątrz. Jak to wygląda w zwykłej klimie każdy chyba wie, a w takim przenośnym musisz wystawić za okno rurę odprowadzającą te powietrze, więc albo uchylasz okno i w efekcie ciepłe powietrze z powrotem dostaje ci się do mieszkania, albo kombinujesz z przerabianiem okna.
w komplecie sa czesto zaslepki na okno wiec mozna to jakos ograniczyc, ale generalnie tez badalem temat, i wyszlo ze jednak stacjonarna klima jest jedynym sensownym rozwiazaniem. Wbrew pozorom nie jest to jakis kosmos, mozna tez taka klime zdemontowac i zamontowac w innym miejscu.
Spotkalem sie tez z klimatyzacja przenosna Zibro PX643 w dwoch kawalkach, ale ktos to wymyslil bez sensu, bo halasujacy kawalek jest w domu. Niby jest troche bardziej wydajna niz zwykla przenosna, a i dziura do wywiercenia w scianie mniejsza, ale mnie nie przekonalo
Na aliexpress są takie materiałowe kliny do przyklejenia na okno z zamkiem błyskawicznym. Montuje się trochę jak moskitiera i można wtedy przy uchylonym oknie wetknąć w to rurę i jest jakaś izolacja. Ja mam w domu taki przenośny klimatyzator, latem ratuję nim dzieci przed ugotowaniem w nocy. Bawiłem się w robienie ram z drewna i foli malarskiej albo takich plexi jak pod fotel biurowy z Ikei i w to montowałem rurę. Tez się to na okno montowało jak taką sztywną moskitierę. W zależności od skilla może być ładne, albo chałupnicze jak u mnie. Co do głośności to da się nawet zasnąć o ile włączy się wcześniej i potem już tylko trzyma temp a nie chodzi na full.
W pierwszym poście napisałem, ze mam w mieszkaniu nawietrzniki o średnicy 120 mm i nie m w związku z tym problemu z wyprowadzeniem rury na zewnątrz. To po prostu rura w ścianie, żeby w mieszkaniu było ciszej, zamiast okiennych nawietrznikow. Nie muszę mieć otwartego okna itp. kombinacji. Jak zajmę jeden nawitetrznik to nic się nie stanie
Mogę Ci odpowiedzieć za tydzień bo jestem na urlopie a nie pamiętam, bo to dostałem od teściów używany i nie pamiętam. Wystarcza mi spokojnie na 30m2, ale nigdy nie testowałem na większej powierzchni. Ma już co najmniej 7 lat a pewnie więcej.
Wznawiam temat bo zaczynają się cieplejsze dnia a ja mam akurat biuro w najcieplejszym pomieszczeniu.
Mam klimatyzator przenośny ale już mnie denerwuje jego hasał + konieczność montowania tego rękawa w oknie. I tak nie używam na full moc bo jak za bardzo schłodzę pomieszczenie to za raz mam problemy z zatokami.
Zastanawiam się nad dysonem. Czy ktoś z tego korzysta i może mi potwierdzić, że to faktycznie chłodzi jak na dworze jest 40 oC a ja mam 1/4 pomieszczenia przeszklonego od podłogi po sufit?
Nie znam się to się wypowiem. Nawet na stronie nie ma info o chłodzeniu. Po prostu wentylator z funkcją filtracji (lub odwrotnie). Po prostu będzie na ciebie dmuchał ciepłym powietrzem.
Ja sobie zdaję sprawę, że to nie jest klimatyzator ale dochodzę do wniosku, że jeśli nie zrobię porządnego, zewnętrznego klimatyzatora to wszystko inne to są półśrodki. A na razie nie chcę go robić.