iMac 5K SSD wewnątrz czy po TB3?

Przymierzam się do zakupu iMac 27" 5K i stoję przed żłobem jak osiłek nie wiedząc na co się zdecydować. Budżet to 13000 złotych wliczając Apple Care i zmianę Magic Mouse na Trackpad. Wstępnie planuję kupić konfigurację z półki z 2TB Fusion Drive i sam zaktualizować RAM do 32GB (tu nie ma wątpliwości) oraz kupić SSD Samsunga z TB3. Całość wychodzi taniej ze względu na obowiązującą promocje w MM gdzie ww model jest za niecałe 9800zł. Myślicie, że warto jednak dopłacić do 1TB SSD umieszczonego wewnątrz obudowy? Na pewno będzie szybciej ale czy na tyle zauważalnie, żeby warto myśleć o dopłacie ponad tysiąca złotych?

Jeśli chodzi o sam komputer to jestem świadomy przyszłych problemów z kurzem pod matrycą i tego, że za podobną sakiewkę pieniędzy mógłbym zdudować hacka. Rozważałem to ale przerastają mnie możliwe problemy przy instalacji Mac OS na czymś takim. Musiałbym mieć pewną konfigurację i pomocną dłoń pod telefonem.

Komputer ma służyć przede wszystkim do pracy CAD/BIM co będę robił zapewne przez Parallels. Przeszedłem już przez ścieżkę decyzyjną uwzględniając po prostu instalację Windows ale wolę już nic nie kupować niż nie móc pracować na Mac OS jako głównym systemie. W czasie i po pracy chcę mieć możliwość skorzystania z ekosystemu Apple i aplikacji, z których tak bardzo lubię korzystać.

Nie kupuj komputera z FD, serio. I tak, roznica w dzialaniu jest piorunujaca.

W stosunku do Fusion Drive na pewno. Może nie jasno napisałem ale pytałem o różnicę pomiędzy SSD wewnątrz i SSD na Thunderbolt 3, na którym zainstalowałbym system. Fusion Drive zostałby na kopie zapasowe i archiwum.

Fusion drive to dziadostwo, doktoryzowałem się z tematu przed kupnem mojego iMaka 5K. Zrobiłem jeszcze inaczej, kupiłem kompa z 512GB SSD i na nim mam system i pliki na których aktualnie pracuję, do tego dołożyłem 2TB HDD na USB na mniej ważne i archiwalne dane. Mogę z czystym sumieniem polecić taką konfigurację.

2 polubienia

miałem dokładnie to samo. Dzwoniłem do mądrzejszych ludzi z Macgadki i uzyskałem odpowiedź na swoje rozterki w postaci setupu, który mam teraz i się sprawdza super!

Oczywiście jak możesz to najwygodniej jest SSD mieć wewnątrz. Pytanie też co dokładnie robisz na komputerze i czy docelowo chcesz mieć jeszcze podłączone inne dyski po USB.

Ale ja mam stockową wersję i sam dokładałem sobie RAM (4x8) i dysk SSD po usb3 w kieszeni (podobno różnica w prędkości nie jest znacząco zauważalna względem TB). Wewnątrzny HDD jest jako ew backup (chociaż oczywiście mam jeszcze zewnątrzny z backupem Time Machine).

Wyszło cenowo całkiem OK bo też jakoś w promocji kupiłem wersję stockową z 1TB HDD.


Jeśli chodzi o kurz to ja się obawiałem mocno, przedłużyłem z tego względu Apple Care. Ale ja u siebie nic nie widzę pomimo, że wcale nie mam za sterylnie (może dlatego, że nie mam dywanów ani wykładziny) a do tego w zimę to okna otwiera się w maskach - tak sąsiedzi palą w piecach…

Całość wyniosła mnie nie więcej jak 10k PLN z tego co pamiętam.
Instalacja systemu na zewnętrznym dysku to żadna filozofia.
Ostatnio nawet robiłem odświeżenie dla iMac 21 jeszcze bez 4k (już nie pamiętam rocznika). Dorzuciłem tam SSD po USB i naprawdę przyjemnie to działa!

Jedyny minus jaki zauważyłem do tej pory to jakość kieszeni na dysk. Teraz już nie mam tego problemu bo zmieniłem ułożenie dysku.
Jak miałem przylepiony z tyłu nóżki to jak gmerałem z tyłu przy kablu to potrafił się rozłączyć. Wtedy trzeba było robić restart. Teraz leży sobie w poziomie (i dzięki temu się nie grzeje bo wcześniej całe chłodzenie szło na niego) pod monitorem i jest cacy.
OCZYWIŚCIE wolałbym mieć tylko podłączony kabel zasilający ale oszczędność jest zbyt duża :slight_smile:

Jeszcze doleję do tych rozterek. Jeśli masz chwilkę to może poczekaj bo nie wykluczone, że na dniach wrzucą odświeżoną wersję iMac a patrząc jak teraz Apple wycenia produkty to może w tym budżecie będziesz miał “nową budę”.

różnica względem TB3 jest ogromna, natomiast sama kieszeń TB3 kosztuje tyle co niekiedy dysk :slight_smile: (najtańsze są po 600 PLN). Transfer jaki można uzyskać to w okolicy 2 - 3GB/s / symetric. W przypadku USB3 max transfer to teoretyczne 1.2GB/s w praktyce w okolicy 1GB/s.

Jak tylko budżet pozwala to zawsze lepiej mieć większy internal storage. W przypadku jednak komputera stacjonarnego zawsze można zrobić tak - system postawić na wewnętrznym SSD, a folder użytkownika na zewnętrznym. Wtedy jako internal powinno wystarczyć nawet 256GB jednak jest to rozwiązanie nieco kompromisowe, szczególnie jeśli workflow zakłada pracę na wielkich plikach. Jeśli tak nie jest to wówczas jest to ok opcja. Sam z niej korzystam bo u mnie nie ma czegoś takiego jak np montaż wideo w 4K.

Osobiście mam następujący setup Mac mini jako komputer podstawowy 256GB SSD internal + 2TB SSD USB3 dla użytkownika + 6 TB po ethernet.
Komputer dodatkowy MBP Pro 15 2017 oraz jeszcze tymczasowo MBP 15 2018.

Synchronizacja między komputerami odbywa się poprzez maca mini.

miałem na myśli zauważalną prędkość. W sensie odczuwalną przy pracy. Jeśli nie robimy operacji na dużych plikach lub dużej ilości plików, obróbka dużych plików wideo itd to różnica jest niezauważalna (jak zrobisz benchmark to usb przegra ale w trakcie pracy jest to imho pomijalny aspekt). Zresztą tak jak piszesz w dalszej części wypowiedzi.

Dziękuję za uwagi. Zakładałem kupno SSD X5 od Samsunga, który kosztuje 1700zł, co w sumie jest wyższym kosztem niż wewnętrzny SSD 1TB (na tę chwilę 1500zł), więc problem rozwiązany. Pozostaje poczekać te kilka tygodni do WWDC w razie gdyby pojawił się nowszy model. Albo kupię nową generację, albo znajdzie się lepsza promocja na aktualną. Mam na czym rozpocząć pracę nad zleceniami, dlatego nie mam noża na gardle. To i tak ma być bardziej spełnienie marzenia o iMacu, którego nigdy nie mogłem uzasadnić przed sobą. Teraz gdy mam zlecenia, mogę ten zakup potraktować jako narzędzie do pracy, przy okazji podnoszące mój komfort. No i mam akceptację Dyrektora Finansowego :smiley:

Komputer ma służyć do pracy w środowisku CAD/BIM czyli w moim przypadku AutoCAD LT i Revit + oprogramowanie do symulacji i obliczeń. Niestety wszystko działa pod Windows (poza AutoCADem) i będę zmuszony używać Paralells. Prywatnie chcę obrabiać zdjęcia (na razie tylko w Photos) i okazjonalnie zmontować film z iPhone, czyli nic co by znacznie obciążało tę maszynę. Chcę mieć też platformę do gier typu Cities Skylines czy Anno 1800. Zakładam, że dla mnie, liczy się mocny procesor i RAM pod sufit. Poza tym mam nie narzekać przez 5 lat, że nie mam na czym robić powyższych rzeczy w obecności Dyrektora Finansowego.

to jedna rzecz, która może Cię zainteresować… obecna generacja iMaców jest dość głośna. Szczególnie jak zamierzasz go używać faktycznie do zadań nieco bardziej profesjonalnych. Jeśli nie przeszkadza Ci hałas to luz, natomiast jeśli cenisz sobie ciszę to konfig z nowymi i5 / i9 potrafi rozkręcić tę maszynę, która staje się słyszalna już w okolicy 1300-1400 rpm, a zatem niewiele powyżej minimalnych obrotów.

Nie próbuję tu mówić, że jest problem z thermal thorttlingiem. Bynajmniej, nie jest wcale tak źle. Problemem jest po prostu konstrukcja wentylatora. Sam chciałem kupić tego iMaca 2019, ale właśnie ze względu na to, że muszę mieć cicho to wybrałem maca mini… przynajmniej do czasu kiedy nie wyjdzie nowy iMac z przeprojektowanym chłodzeniem.

1 polubienie

Racja, przy dużym obciążeniu hałas w tych iMakach jest spory, o ile obrabianie nawet dużych rysunków CAD w 2D w Draftsight albo 3D w Fusion360 nie robią na kompie z i5 wrażenia, to odpalenie jakiegokolwiek renderingu w Fusion360 powoduje taki gwizd, że idę na czas renderingu na kawę, bo pracować się przy tym nie da. Paralellsy pewnie też swoje obciążenie dołożą po drodze, ale jeśli z tym będzie problem, zawsze pozostaje instalacja windy przez bootcamp.