🎮 Gry w których przegrałeś życie

To ja nie przespałem „kilku nocy” grając w StarCraft, WarCraft2, WarCraft3, Quake2. Najmilej wspominam pierwszego StarCrafta, zakupiłem nawet niedawno wersję Remaster.

Jeszcze sobie przypomniałem o Księciu…

1 polubienie

Żałuję, że przepadło moje konto Steam. W CS 1.6 to pękło grubo ponad 1500 godzin… O Tibijce czy Sword of Sandals (proszę się nie śmiać) to już nawet nie wspomnę.
Obstawiam, że pękło też z 300-400 godzin przy Diablo 2 LoD, z 150-200 przy Flyff i podobnie w WoW.
Najmilej wspominam czas poświęcony przy D2 LoD i CS 1.6.

2 polubienia

Dota 2, cóż to była za przygoda, nie zapomnę jej nigdy

Diablo o dziwo z numerkiem 3. Zresztą kilka dni temu kolejna rocznica premiery była.

2 polubienia

Team fortress 2 - przegrałem w to ponad 1000 godzin. Piekne czasy, tak bardzo zmarnowane.

Rust - Tylko 300 godzin, ale wspomnienia tego, ze z bratem budziliśmy się w nocy, by atakować bazy, kiedy inni gracze śpią. Bezcenne.

1 polubienie

U mnie to również była ta gra… River Raid… shit jak ten czas zasuwa. Nie wiem ile ma derektor W dokładnie, ale u mnie wiek “chrystusowy” :smiley: wskoczył. Sam nie mogę się doczekać grania z dzieckiem, ale patrząc na to, co teraz jest dostępne to chyba wybrałbym jednak offline’owe rozrywki. Synkowi leci na razie 7 miesiąc, więc ma jeszcze chłopak czas :slight_smile: na razie jest na etapie jedzenia uszu pluszowemu królikowi.

Niedawno kumpel kupił córce kolejkę z ‘elementami programowania’. Na niektórych klockach narysowane są piktogramy, które odczytuje kamerka na spodzie kolejki i ta wykonuje pewnne czynności. Mówi, że 2 tygodnie non stop katują i znudzić się nie może…

1 polubienie

Diablo 2. Na początku uznałem, że to beznadziejna gra, a jak po kilku miesiącach spróbowałem znowu, to była grana całymi dniami przez lata. Żałuję jedynie, że nie grałem w to jeszcze więcej i że nie miałem jak grać wtedy online. Po podpięciu netu znowu grałem, ale znajomi nie, więc to już nie było to samo. Na premierę Diablo 3 odstawiłem wszystkie zajęcia na 3 miesiące, żeby móc tylko grać i później też sporo czasu przy tym spędziłem, ale niewiele w porównaniu do D2.

W miarę dużo było też grania w Baldur’s Gate II i też bardzo żałuję, że nie więcej. Obecnie na iPadzie przechodzę jedną postacią, ale przerwałem i muszę w końcu wrócić.

No i nie umiem odżałować, że znajomi nie grali w WoWa - wtedy na pewno zostałbym z nim na dłużej, chociaż endgame mnie tam zawsze trochę nudził.

Teraz to już raczej nic mnie tak nie wciągnie jak D2. Overwatch jest świetny, ale mam w niego wbite tylko ok. 800 godzin i od roku nie grałem, bo nie ma go na Switcha.

Ogólnie bardzo żałuję, że nie grałem więcej w gry kiedyś, że nie miałem pierwszego Xboxa itd ¯_(ツ)_/¯

@pawelorzech Ja po kupnie Skyrima pograłem tylko 10 godzin. Jednak po Wiedźminie i Zeldzie to jest trochę niegrywalne, chociaż jeszcze spróbuję. Mimo to z chęcią pograłbym w wersję VR, gdybym miał na czym.

3 polubienia

Ja w WoWie zliczając wszystkie postacie to pewnie zebrałbym spokojnie ponad 10 000 godzin. Pisałem na stronie współpracującej z Blizzardem, dzięki czemu miałem dostęp do gry już od pierwszej wersji beta jako jeden z pierwszych na świecie (poza pracownikami) od lutego 2004, czyli na rok przed europejską premierą. Później brałem też udział we wszystkich kolejnych betach dodatków i każdy jeden miałem kupiony i w niego grałem, więc przez te lata było trochę tego czasu aby taki wynik wykręcić. Miałem tą jedną grę i w żadną inną nie grałem, a teraz pełno gier kupionych, których nie ruszam, a gram w darmowego Apex Legends. Origin pokazuje spędzone w nim 240 godzin, ale jako że ja bardzo często grę zostawiam włączoną i robię coś innego to statystyki się nabiły. Zgaduję że bliżej mi gdzieś do 180 godzin.

A skoro mowa o takich rzeczach, to zapomniałem o grze, której poświęciłem mnóstwo czasu jeszcze przed premierą, bo miała być objawieniem na miarę Diablo (bo tworzyła ją ekipa od Diablo 2 - łącznie z Billem Roperem odeszli z Blizzarda i zaczęli ją robić + poboczny projekt Torchlight). Mowa o Hellgate: London, którego już pewnie nikt nie pamięta. Założyłem polską stronę tej gry hellgatelondon.pl, miałem kolesia od artykułów z USA, który znał się z twórcami gry i miał informacje o jakich nikt inny nie wiedział, EA załałatwiło serwer dedykowany bo oczywiście phpBB by przemo tak mordowało serwer, że nazwa.pl mi wyłączyła stronę chcąc ponad 3000 zł miesięcznie. No i były perspektywy poznania całej ekipy z dawnego Blizzarda w Stanach, a na forum ciągle się coś działo.

A jak przyszło do premiery, to był taki niewypał, że szkoda gadać. Gra była tak dziurawa, że ledwo dało się w nią grać. Ale parę lat mi na nią zeszło. No i dzięki stronie, #darylosu od wydawcy dostawałem, gdy influenserzy jeszcze nie istnieli :joy:. Dobre czasy, ale jeszcze lepiej, że się skończyły :no_mouth:.

1 polubienie

Ale byłem kiedyś nahajpowany na ten tytuł. A potem była premiera :frowning:

1 polubienie

Dowiedz się proszę model/producenta :stuck_out_tongue_closed_eyes::heart_eyes:

11 lat uzależnienia od metin2 :pensive:
Niby od 5 nie gram ale co jaki czas nadchodzi nostalgia i złudne nadzieje ze będzie fajnie jak za dzieciaka a potem okazuje sie ze nie tęskni sie do gry a do tego klimatu z dzieciństwa do którego nie da się wrócić.

2 polubienia

Wraca temat Tibii. Pamiętacie, że kiedś boty były czymś dużym? Podobno temat wraca.

https://diaxbot.com/community/

Ja grac zaczynalem do Spectrum+. River raid, Commando i pare innych to bylo cos. Ale to dawne czasy.
Wolfenstein, Doom, Duke Nukem to obowiazek :smiley:
Tak naprawde zycie mi zaczal zjadac Call of Duty Modern Warfare. bylem wtedy w klanie grajacym na europejskiej arenie e-sportowej i gralismy w ta gre. A ze to byly rozgrywki punktowane w ligach to dzien w dzien godzinami trenowalismy. Gralem jakies 2 lata w to od premiery. nawet nie wiem ile godzin, ale duuuzo. Do tej pory mam uczulenie na granie sieciowe FPS. generalnie chyba mam uczulenie na FPS :smiley:
Potem chcialem sie odciac i zaczalem WoW. tak mniej wiecej od WOTLK. I ciagnalem bez przerwy do ostatniego dodatku. Mialem dosyc bo juz naparwde sie nudno zrobilo.
Teraz nie ma nic co by zjadalo czas tak naparwde. pogrywalem sobie w Tomb Raider, Wiedzmina 3, Assasins Creed Odyssey i jakies inne mniejsze pierdoly w ktorych moge sobie gre zapisac w dowolnym momencie. Nie bawi mnie juz siedzenie i granie “bo trzeba dojsc do zapisu” albo “trzeba skonczyc questa” albo “rajd jest” i inne takie.
Chyba juz sie za stary zrobilem :rofl:

Cywilizacja, zaczalem w jedynke na amidze gram do dzis (civ6) na macu i ipadzie.

1 polubienie

W czasach podbazy twierdza i anno 1602
W gimbazie wszedl metin 2 i byl ze mna do 2 roku studiow xD

W międzyczasie LOL, l4d2, ets2, plamiona, ogame czy gladiatus. A teraz nie ma.czasu by nawet 4chan polurkowac xD doroslosc psia mać

1 polubienie