Mój alternatywny plan na Apple watcha to jakiś opasko-case spigena, który troszkę maskuje jego applewatchowość. A może znajdę coś jeszcze lepszego.
Kupujesz to, przerabiasz lekko i już na siłce jest spokój
By the way, gdyby ktoś się zastanawiał o co chodzi z tym pulsem to proszę. Pierwszy jest z dosłownie tego tygodnia, drugi z kwietnia.
Mam jeszcze pewnie z pięć takich tylko oczywiście w aplikacji garmina szukanie tego to rak.
A najgorzej jest jak - tak jak mówiłem - zdarzy się to pod koniec biegu.
A, i tak na wszelki wypadek: to nie moje serce. Jak widzę, że to się dzieje, to mierzę puls na bieżni, która - choć w teorii mniej dokładnie - zawsze pokazuje okołoprawidłowy HR.
Ej. Ten to nawet ok wygląda:
Gadasz głupoty jakich mało…
Chest press - jest
Własne ćwiczenia - są
Baza ćwiczeń - 1524 na dziś
Coś mi się wydaje, że chyba nie bardzo ogarnąłeś aplikację Garmina. Albo patrzysz w złym miejscu, albo coś innego.
Dodatkowo Garmin ma automatyczną detekcję ćwiczeń. Nie działa oczywiście z nogami, ale reszta działa na 90%. Widać też znaczącą poprawę po kilku sesjach. Powtórzenia praktycznie 98% -100%.
Może masz walnięty model, albo może stare oprogramowanie.
Nie chce tu wyjść na jakiegoś orędownika Garmina, ale personalnie to pod względem sportów i zdrowia Garmin nie ma sobie równych. Możesz zbliżyć się do bardzo bliskiego poziomu z AW, ale skończysz płacąc kilka stów na rok za przeróżne subskrypcje aplikacji.
Nie obraź się, ale U MNIE działa. Od kilku lat z różnymi Garminami na siłowni i w życiu bym nie zmienił na AW.
Warto zaznaczyć zupełnie inną filozofię produktu. Mój Garmin ma czarno biały ekran, nie zadzwoni, nie da mi powiadomień z wybranych aplikacji (i bardzo dobrze!!) i nie ma mojego ukochanego pieska na tapecie. Ma za to kilkanaście lat data science i dokładnych algorytmów, które ci powiedzą “na dziś wystarczy”. I po to go właśnie używam.
Nie. Nie ma.
Pokaż mi proszę gdzie znajdę zwykły chest press na maszynie. Nie wspominając już o incline i decline.
Nie. Nie ma. Nie można dodać własnego ćwiczenia.
Dodajmy do tego kolejną wspaniałą zaletę garmina pokazująca, jak świetnie ktoś to na siłownię zaplanował.
Otóż podchodzimy sobie do stanowiska i okazuje się, że jest zajęte. Jasne, jak to maszyna na kablu to luz, możemy się zmieniać.
Ale jak to jest na przykład talerzowy leg press i jakaś lafirynda w leginsach z push upem sobie znudzona przesuwa po 50kg, to sorry, ale ja nie będę po 200kg zakładał i zdejmował. Więc idę robić kolejne ćwiczenie i leg pressa zrobię jako następne.
Co trzeba zrobić w garminie? Przesunąć ćwiczenia? Zmienić kolejnośc? Otóż nie. Muszę pominąć leg press i KAŻDE NASTĘPNE ĆWICZENIE W TRENINGU, żeby do niego wrócić 10 minut później. No zajebiście. Widać, że ktoś kto to zaprojektował faktycznie chociaż raz w życiu był na siłowni.
Nie wyszedłeś. Cieszę się, że u Ciebie działa. U mnie nie.
A liczenie repsów jest faktycznie fajne, ale w moim przypadku prawie za każdym razem muszę je poprawiać z bardzo prostej przyczyny: w prawie każdym secie robię partiale jak nie daję już rady w pełnym ruchu.
To kompletnie rozpierdziela całe to liczenie. Z oczywistych powodów partiali nie liczę, garmin niestety dość to robi. Nie zawsze, ale bardzo często.
Dodatkowo w aplikacji garmina nie ma sensownej metody porównania ostatniego i przedostatniego treningu. Dla mnie na przykład teraz - na cucie - jest to szalenie ważne. Jak nie przepisze wszystkiego do Numbersa to nie mam sensownej metody, żeby porównać dwa treningi.
To co jest w garminie, że muszę każde ćwiczenie osobno porównywać, zamiast mieć dane z całego treningu obok siebie jest idiotyczne i czasochłonne.
Ale to może wynikać z tego, że chyba nie bardzo ogarnąłem aplikację Garmina. Albo patrzę w złym miejscu. Albo coś innego.
Jak mnie to wkurza, że nie da się przestawiać treningów na Garminie. Albo stoisz jak ten pajac aż ktoś skończy albo skipujesz i też jest bez sensu. Być może twórcy Garmina założyli że ma się własną siłownię w domu, albo rezerwuje się całą salę dla siebie.
dokładnie to sprawiło, że olałem układanie treningu w aplikacji.
@Milan - tylko nie zrażaj się na nasze narzekania, ale pokaż nam swoją drogę z Garminem. Nawet jak będziemy mówić, że u nas nie działa, to prawdopodobnie i tak się czegoś nauczymy.
Jesli ktos robi trening silowy na AW to polecam Train.
Garmin nie ma podejscia.
Darmowa wersja daje duzo, a pelna mozna dostac w becie
Zobaczę, choć nowy strong wydaje mi się bliski ideału. Mogliby tylko dodać rest timer jako live activity, ale nie wiem czy API pozwala na tak częste odświeżanie.
W Train masz rest timer. Przypomina. Wycisza muzyke.
Wykorzystuje nawet Airpodsy do rozpoznawania cwiczen.
Robi mega robote
Ja akurat nie lubię wyciszania muzyki. Ja lubię dźwiek timera nałożony na muzykę.
Ale widzę tu inny bardzo duży dla mnie i specyficznie kanadyjski problem.
W przeciwieństwie do stronga i hevy, nie mogę wybrać między kilogramami i funtami dla każdego ćwiczenia.
A niestety większość tutejszych siłowni zawsze ma jakieś maszyny tylko w funtach.
Więc muszę sobie w głowie albo spotlighcie mnożyć razy 0.45 i dostaję piany na pysku.
Jak ostatecznie zdecyduje się na AW to na pewno dam szansę ale będzie mnie to wnerwiało makabrycznie.
Z poziomu iPhone’a aplikacji używa się koszmarnie. Strasznie dużo klikania i to jeszcze w małe okienka, żeby wpisać liczby.
W strongu mam next next next z klawiaturą cały czas otwartą. Ale to iPhone. Może na AW będzie mniej topornie w Trainie. Zapewne niedługo sie o tym przekonam
Ale póki co to trochę jak z garminem. Jakby napisane przez kogoś, kto w życiu nie postawił nogi w siłowni.
Ja koniec prezentacja niesamowicie skomplilowanej funkcji, której implementacja niestety okazała się zbyt trudna dla twórców Garmina
Do mnie dziś przyszedł Whoop. Nie jestem jeszcze przekonany – ale dlatego mam miesiąc na test.
Po 1 - chcę móc przejść na Androida. Za bardzo mi się podoba i już ajfon leży od miesiąca nieużywany, więc chcę móc przejść na Androida.
Po 2 - szukam czegoś, co jest system-agnostic, więc patrzę na Whoopy, na Garminy, nie wiem co jeszcze, ale Whoop na pierwszy strzał, na drugi (jeśli będzie drugi!) spróbuję tego Garmina co Piotrek ma.
Po 3 - trochę nie jestem przekonany do urządzenia, które nie ma ekranu (bo jak mam sprawdzać tętno podczas treningu? muszę aplikację przed sobą mieć, trochę bez sęsu), a z drugiej strony - mogę dzięki temu nosić normalny zegarek, co mnie bardzo kusi.
Dam znać jakie decyzje popodejmuję jak już jakiekolwiek decyzje zapadną. Tymczasem na jednej ręce noszę AW, a na drugiej Whoopa.
Tobie polecam bardziej (po przymierzeniu, czy nie za duży) instincta 2X.
Ty pewnie ciągle coś gmerasz w zegarku. Ja włączam i wyłączam trzy treningi (rozgrzewka, trening, cardio) w dniu i poza tym go nie dotykam. Gdybym dotykał to chciałbym więcej bajerow.