Czy warto kupić PlayStation VR w 2022 roku (dla PS4 lub PS5) + graj i zarabiaj - Nagrany #40

Grasz i zarabiasz - brzmi za dobrze, aby było prawdziwie. Wojt potwierdza, że gry play-2-earn to na razie absolutnie nic ciekawego. Dlaczego - to już w odcinku. Poza tym pogadamy o PlayStation VR. Zarówno o ujawnionych przez Sony planach na nową generacje PS VR2, jak i doświadczeniach z działania PS VR w 2022 roku. Testy tego już leciwego sprzętu na PS4 i PS5 przeprowadził Andrzej. Czy jest jeszcze sens kupować obecną generację PS VR?

Wejdź na https://www.patreon.com/nagrany i wspieraj Nagranego. Już od 3$ miesięcznie możesz zostać Mecenasem tego podcastu i otrzymać dostęp do bonusowych treści dla Patronów.

4 polubienia

Co do Xboxa i VR:

Słabo się to zestarzało biorąc pod uwagę, że sam Quest 2 sprzedaje się lepiej niż Xbox ¯_(ツ)_/¯.

Nie jest prawdą, że z chorobą VRową nie da się nic zrobić. Problem wynika głównie z tego, że oczy otrzymują inne dane niż błędnik, dlatego na starcie prawie wszyscy używają teleportacji, zamiast płynnego ruchu. Bardzo możliwe, że u niektórych to będzie nie do naprawienia, jeśli mają silną chorobę lokomocyjną, ale u niemal wszystkich od początków istnienia VR, sposób na zażegnanie problemu jest ten sam:

No ale w żadnym wypadku nie próbowałbym nikogo przekonywać, że powinien się zmuszać do używania PSVR. Ten headset to antyreklama dzisiejszego VR.

2 polubienia

@6ghost9 @AndrzejKotarski @pawelorzech Polecam Wam nie zniechęcać się do VR :slight_smile: Jest szansa, że kolejne edycje będą bezkablowe (tak, jak np. na Questach można już ograć dużo gier bez kabla - nawet takich uruchamianych bezpośrednio z PC).

Ogólnie w nowych okularach trwają prace nad śledzeniem gałek ocznych, które ma odpowiednio obracać obraz o ułamkowe kąty, co ma podobno całkowicie zniwelować efekt rzyga.

Mam Oculus Rift S i bardzo wąski pokój. Osobiście nie mam problemów z zawrotami głowy, czy brakiem przestrzeni (nic nigdy nie rozwaliłem).
Przeszedłem Resident Evil 7 (czekam teraz na 8), Alyxa, parę mniejszych gier (typu Star Wars Vader), grałem dużo w Elite Dangerous i No Man’s Sky, ostatnio w Phasmophobię (przynajmniej dopóki działało sterowanie, bo poprzedni update coś rozwalił), i na pewno w wiele wiele więcej.

Dodatkowo Beat Saber traktuję, jako dodatkowe cardio i dobrą zabawę. Mam już z 700h w to zrobione. Większość piosenek (w tym customowych) lecę na 95%+ na maksymalnych poziomach trudności (no może poza azjatyckimi wariactwami :P). Odkąd w to gram, to zauważyłem u siebie znaczną poprawę koordynacji w różnych aspektach życia i jestem pewien, że to BS na to wpłynął, bo po prostu już po pierwszych 2 tygodniach grania co 2 dni, zauważyłem, że lepiej radzę sobie w pracach manualnych, w grach komputerowych, w koszykówce, czy nawet przy rzeczach umysłowych (pracuję, jako programista 5G i spalę Wam mózgi! xD).

Technologia co prawda jeszcze raczkuje i raczej, jeszcze dużo zim musi minąć, żeby imersja była naprawdę spora. Ale co do kontrolerów, to w moim przypadku wczuwam się po chwili grania i całkowicie zapominam, że coś trzymam i mam wrażenie, że normalnie ruszam rękoma (Valve Index już to ogarnia bez konieczności wciskania przycisków, a jakaś firma ostatnio zapowiedziała rękawiczki do VR).

Trzymam mocno kciuki za Facebooka i mam nadzieję, że wyniosą VR na następny poziom.

2 polubienia

Pewnie macie Panowie rację i technologia będzie zapierniczać. Ja też myślę sobie, że mam trochę maszynek do grania, więc uczenie się kolejnej (przez uczenie rozumiem - oswajanie się z rzygiem) wydaje mi się mało atrakcyjne. Nie mówiąć już o dodatkowych kosztach.

1 polubienie

Podejrzewam, że w nowszych wersjach ogarną ten rzyg. Dla mnie największy minus to te ceny okularów, bo przez to mało ludzi je posiada.