@_Kuba już dzisiaj wyczerpał limit banów .
Te akurat są tylko białe, są też kolorowe, ale ani jedne, ani drugie nie mają regulacji jasności.
Achievement „Sms like” unlocked: napisz 4 posty pod rząd w jednym temacie. Bez zakłócenia przez innego użytkownika.
Kogo stać na takie szastanie smsami. Pakiet masz?
No i gdzie jest ranga na forum za ten achievement, ja się pytam?
@pawelorzech koledze się ranga za achievement nie wyświetla. To tutaj czy błędy na forum zgłaszać?
Już się udekorowałem, dziękuję dyrektorze
U mnie takie cudo wjechało. Teraz jeszcze tylko klawiatura 60% (wiem, że z racji pracy pewnie 65% byłaby lepsza, ale chce 60%) I będzie pełnia szczęścia.
Polecam. Działam na tym trackballu od ponad roku. Żadnych problemów z nadgarstkiem, który mi dokuczał przy zwykłej myszce. Brakuje mi tylko możliwości podłączenia do 3-go urządzenia. Mam klawiaturę podłączoną pod iPada, laptopa i stacjonarkę. Trackaball tylko pod dwa ostatnie.
Jedyne co wkurza, to konieniczność czyszczenia co kilka dni, niczym w myszkach z lat 90/2000.
Czemu nie Vertical? Mam i polecam, bo jak dla mnie trackballe to taki półśrodek.
Bo wiem, że jak pojadę do polski to będę pracował z „biura” w którym będę miał malutkie biurko.
Poza tym jakoś bardziej mi się podobał i chciałem zawsze spróbować
Długo się zastanawiałem, czytałem co zdrowsze i postanowiłem zaryzykować.
A u mnie kolejna cegiełka do domowej sieci AirPlay 2, czyli tym razem głośnik do łazienki (te Sonosy jako jedyne w tym rozmiarze i z AirPlay 2 są wodoodporne/wodoszczelne, chyba że ktoś zna inne, to proszę wyprowadzić mnie z błędu!)
I tak to obecnie wygląda…
O matko! Dobrze, że nie kupiłeś tego głośnika jakieś 3 tygodnie temu, gdy wybierałem swój do łazienki. Skończyłem na świetnym JBL Clip 3
Mamy Clipa 3 w domu i przez pewien czas był używany w łazience, ale jednak idea głośnika BT, z którym łączą się na przemian różne urządzenia i do tego ładowanie go co jakiś czas poza łazienką, to najgorszy możliwy pomysł.
Prąd z gniazdka i AirPlay 2 to jednak nowa jakość życia.
No i ten Sonos One naprawdę nieźle gra jak na swój gabaryt.
Mam nadzieję, że moi sąsiedzi myślą podobnie.
Ps. One SL = speechless, czyli bez mikrofonu. Więc nie ma ryzyka że Amerykanie czy inni Chińczycy będą podsłuchiwali, jak śpiewam pod prysznicem. Win-win, dla nich jednak większy win.