A, na zdjęciu widać też tę wilfę, którą kupiłem wcześniej za namową szanownych forumowiczów. Mam tylko do powiedzenia parę rzeczy o niej:
- mieli bardzo ładnie, powtarzalnie kawę,
- ma przepiękną typografię na tym badziewiu do kręcenia jak mocno ma zmielić kawę,
- jest dość szybka i akceptowalnie głośna.
Największy minus jest taki, że jak mielę kawę, to się robi ten efekt taki static i kawa się przyczepia w pojemniku do wszystkiego. Potem się wszędzie ta kawa pojawia i generalnie mielenie kawy oznacza zaraz wycieranie wszystkich blatów, bo kawa jest wszędzie. Natomiast jest to akceptowalne dla mnie mimo wszystko, więc młynek został.