Dysk na USB 2 TB to żaden majątek a Time Machine wymaga minimalnej konfiguracji, która polega na wskazaniu podłączonego do portu USB dysku. Mniej już chyba nie da się zrobić.
A skoro utrata wszystkich danych takiego użytkownika nic nie nauczyła to trudno. To jego problem a nie Apple.
true, ten miał tak jak poprzednie modele. Natomiast nie oszukujmy się. Ceny do końca 2017 / 2018 dysków NVMe były absurdalne, więc i tak mało kto się decydował na wymianę. Znowu obstawiam: < 3%
Dla mnie osobiście tłumaczenie, że T2 jest złe bo nie pozwala odzyskać danych… no to tak jakby tłumaczenie że szyfrowany LVM na linuxie jest zły, bo zapomniałem hasła i nie mogę danych odzyskać.
Albo denerwowanie się, że padł dysk
Po prostu - jeśli ktoś nie robi żadnego backupu to znaczy, że dane nie mają dla niego wartości i nie chce ich odzyskać w razie czego - ja na takiej zasadzie nie backupuje katalogów z grami, bo po co?
Dokładnie. Jaki sens ma szyfrowanie danych jeśli można je w jakiś sposób odzyskać?
Dla mnie jedynym bonusem tego, że mam jeden z ostatnich modeli w lineup-ie Apple, który można było kupić bez T2 jest fakt, że mogę mieć bootowalny dysk po usb-c. I decydowałem się na to ze względów finansowych oraz dlatego, że iMaca nikt mi z ręki na ulicy nie wyrwie.
Poza takim przypadkiem, w normalnym użytkowaniu nie widzę przewagi braku takiego chip-a.
Apple jest kontrowersyjne ze względu na to, że za użytkownika podejmuje decyzje. Decyzje ws wygody lub bezpieczeństwa (!!) to często nie jest kompromis tylko twarde cięcie niektórych funkcjonalności. Ale w zamian za to “zwykły użytkownik” nie musi myśleć i kombinować. Skrojony przez kogoś ale wygodny strój.
A argument ws fałszywego oskarżenia o zalanie - tu niestety wszystko odbywa się na zaufaniu. Nie mogę się wypowiedzieć z własnego doświadczenia ale wydaje mi się, że jeśli tego typu praktyki serwisowe byłyby codziennością to byłaby afera pokroju klawiatur motylkowych.
Z T2 tez możesz. Wystarczy to sobie włączyć przez Startup Security Utility w Recovery.