Certyfikat z języka

Witam, czy ktoś posiada certyfikat z języka angielskiego CPE, CAE?
Jeśli tak to jaki jest najbardziej respektowany przez pracodawców?
Nie mówię o pracodawcach IT (interesuje mnie bardziej branża automatyki).

Mam CAE + maturę dwujęzyczną francuską. Nikt nie przywiązywał do nich uwagi.

4 polubienia

Same here. Myślałem, że CPE coś u mnie zmieni w temacie praktyk na studiach i później pracy i generalnie to mogłem sobie tym dupę podetrzeć. W poważnych firmach jeśli angielski jest wymagany, to jest weryfikowany na rozmowie.
Generalnie to w moim okołoconsultingowo-finansowym doświadczeniu certyfikaty może dobrze wyglądają w resume, ale nikogo w rzeczywistości nie obchodzą.
Pytanie jest tylko na ile maja wpływ na zaproszenie na rozmowę, bo tego nie wiem.
Ale jak już idzie się gadać, to aż głupio się tym chwalić, tak bardzo wszyscy maja to w nosie.

4 polubienia

Szczerze, nie spotkałem się nigdy z pracodawcą który by na to patrzył (including myself). Poziom angielskiego i tak się weryfikuje podczas screeningu i samej rozmowy.

8 polubień

Ja mam CAE i potrzebowałem go kiedy aplikowałem na studia za granicą. Do takich rzeczy faktycznie się przydaje, często też wymagany jest IELTS albo TOFL. Jeśli chodzi o pracę to raczej nikt tego nie wymagał.

3 polubienia

+1. Te testy mają raczej jakiekolwiek znaczenie tam, gdzie są ścisłe kryteria językowe, czyli na uczelniach i podczas migracji do niektórych krajów (np. UK na nowych zasadach ma listę testów, które tam obowiązują).

1 polubienie

I pewnie jak chcesz robić karierę jako tłumacz, językoznawca czy wykładowca. Ale mogę się mylić bo się nie znam :smiley:

1 polubienie

Też mi się tak wydaje. Miałem możliwość pracować w Capgemini w call center, znając podstawy podstaw z języka hiszpańskiego, nie pytali o żaden certyfikat. Swoją drogą było to dobijające, świeżo po zdobyciu tytułu inżyniera informatyki mogłem pracować na helpdesku, a zachęcił ich tylko mój hiszpański…

:blue_heart:

Kiedy i w którym mieście? Kato?

Jeżeli Kato: Altus? Atrium? Tiramisu?

Kato jakieś 7 lat temu. Wtedy mieli tylko siedzibę w Altusie jeśli dobrze pamiętam.

Nie wiem jak w automatyce, ale w IT to w 90% nawet nie pytają o skończone studia… xD

1 polubienie

Oj, zależy gdzie - ostatnio im częściej zaglądam w oferty z okolic Data Science, tym częściej widzę wymagane studia (niekoniecznie powiązane, nawet jakaś fizyka, cokolwiek)

2 polubienia

Pewnie żeby się upewnić, że delikwent ma jakiekolwiek pojęcie o statystyce czy prawdopodobieństwie, bez których w DS ani rusz.
Odsiewają na starcie samouków, co dwa kursy z pythona zrobili na Udemy, ale teoretycznych podstaw wnioskowania brak.

Nie mówię, że to idealna strategia, ale dopóki mają dosyć kandydatów z papierkiem, to pewnie jakoś się sprawdza.

1 polubienie

Ło panie! Które piętro? Który projekt? :smiley:

Musieliśmy się minąć parę razy co najmniej :slight_smile:

1 polubienie

Nie pracowałem tam. Na targach IT podszedłem do stanowiska i tylko to mi zaproponowali.

Trzeba było brać, super imprezy :smiley:

1 polubienie

Z jednej strony, jako osoba pracująca na freelance jako audytor językowy w rekrutacji IT, zauważyłem, że sam certyfikat raczej nic nie wnosi.
Firmy najczęściej i tak będą chciały Cię sprawdzić, bo języki się dość łatwo zapomina, także twój CAE sprzed 10 lat ma niewiele wspólnego z twoją obecną znajomością języka.
Z drugiej natomiast nigdy nie wiesz, czy w branży takiej jak automatyka samo posiadanie certyfikatu nie zachęci ludzi do zadzwonienia, bo może jest to jednak rzadko spotykane osiągnięcie.

Dodatkowo warto się tutaj zastanowić, jak pewnie czujesz się ze swoim językiem, bo może sam fakt zrobienia kursu i przejścia tego egzaminu będzie dla Ciebie wartością dodaną? Tj. odświeżysz sobie i uporządkujesz wszystko to, co już wiesz?

Sam koszt egzaminu (bodajże teraz 620PLN za CAE) jest niewielki, jeżeli sam fakt posiadania certyfikatu może kogoś zachęcić do zadzwonienia lub po prostu zmotywuje Cię do nauki i rozwoju?

Mogę powiedzieć z doświadczenia, że ludzie z reguły zdecydowanie przeceniają swój poziom i bardzo często są zaskoczeni wynikami, które otrzymują.

Jakbyś chciał, możemy się umówić na jakąś 15-minutową rozmowę, któregoś dnia. Na pewno nie podejmę się uczenia Ciebie ani nic takiego, więc nie jest to chwyt marketingowy. Mógłbym Ci po prostu podpowiedzieć, czy moim zdaniem czeka Cię jeszcze dużo nauki, czy jest spoko i warto od razu zapisywać się na egzamin. Tak dla fellow Wąsa.

8 polubień

CAE to jest w ogóle jakiś żart. Ja słyszałem troche ludzi, którzy to zdali i do dziś się zastanawiam JAK K***A.
Zupełnie serio, bez typowego polaczkowego „ale brzydko mówisz po angielsku”: cześć z tych ludzi nie byłaby w stanie złożyć zamównienia w McDonalds.
Mam nadzieje, ze te nauczycielskie certy są mniej hojnie rozdawane.

2 polubienia

Hard same. :grinning:

1 polubienie

Well, @piotrek69, jak by Ci to powiedzieć… :wink:

To zależy.

1 polubienie