Niby tak, tyle że nie 
Praktycznie każdy element smart domu ma jakąś formę zabezpieczenia na taki wypadek.
Smart zamek otworzysz i smartfonem i kluczem. Gniazdko nawet jak jest bez sieci to ma na sobie guzik do włączania i wyłączania. Termostaty wyregulujesz ręcznie jak zawiedzie sieć. Większość (o ile nie wszystkie) włączniki czy żarówki zigbee będą Ci działać lokalnie. Włącznik dalej możesz pstryknąć palcem.
Więc jedyne co tracisz to automatyzacje (sceny).
A zwykły złodziej po prostu zobaczy kiedy wychodzisz z domu, włamie się (nie ma zamków których nie można otworzyć, niektóre zajmują tylko więcej czasu) i zrobi to samo. Dużo mniej roboty i targetowania. Co ciekawe wystarczy sobie wstawić lepsze drzwi antywłamaniowe niż sąsiad i już jesteś potencjalnym celem (bo po coś kupiłeś te drogie drzwi)
Oczywiście możesz się zabezpieczyć przed hackowaniem, choćby segregując vLANy w domu, inwestując w podstawowy firewall itd. Sky is the limit.
Zawsze potem możesz się bać, że ktoś zhackuje firewall, więc postawisz sobie pełne DMZ. Do tego IPS, sandboxing, jakiś fireglass do surfowania, ATP
A na koniec zawsze zostanie Ci
