#313 - Puste tramwaje

@pawelorzech mam pytanie numer dwa: czy trackujesz ile spędzasz czasu trackując czas? Serio chciałbym to wiedzieć. Czy to są w skali tygodnia minuty, czy godziny?

5 polubień

Mialem pytac o to samo😅

1 polubienie

Właściwie to mam też pytanie numer trzy: co by było, gdybys nie miał smartfona i nie miał na czym tej aplikacji zainstalować?

Uzywalbym tylko przeglądarki i to bez problemu. A zajmuje mi samo trackowanie… Raczej minuty w skali dnia. Bardzo effortless.

Naciskam po prostu jakiś timer albo wpisuje co robię i szybko dodaje do jednej z grup i tyle. Takie mam szybkie timery, jak trzeba to dodaje sobie nowy.

1 polubienie

To pytanie o aplikacje to było w temacie kwarantanny. Co by było gdybys powiedział im na Okęciu sorry ziomeczki ale ja mam Nokię 3310. Sorry ze tak skacze z tematu na temat. My bad. Bo ja rozumiem, ze używanie jej jest przymusowe, tak?

PS: jeszcze mieszając te dwa tematy ponownie: nie używasz widgetu od timery/toggl? To podobno bardzo modne.

Apka nie jest obowiązkowa ale wtedy patrole policji masz na 100%, z aplikacją można się bez ich wizyt obejść. Chociaż nie zawsze to działa :slight_smile:

1 polubienie

A nie, nic - aplikacja jest dobrowolna. Główna metoda sprawdzania to i tak sanepid który dzwoni albo policja która przychodzi.

2 polubienia

Używam. Te timery są właśnie w widgecie :smiley: poszedłem full Cortex w to.

1 polubienie

Rozumiem ze pracujesz zdalnie? Czyli defacto moglbys juz do UK nie wracac wcale? :slight_smile:

Technicznie rzecz biorąc tak, aczkolwiek woleliby żebyśmy wszyscy byli pewno w biurze.

Ps. Warto będzie dołączyć do Patronów, bo wśród kodów wysyłanych na początku kwietnia będzie “golden ticket” - ktoś dostanie kod na 50zl do wykorzystania w sklepie :slight_smile:

5 polubień

@pawelorzech najważniejsze pytanie do tego odcinka. Czy trackujesz ile zajmuje Ci trackowanie czasu ? Serio jestem ciekaw ile na to schodzi ale tak bez oszukiwania i z mierzeniem na apce. Jeśli nie robiłes to czy mogłbys z 1-2 dni eksperyment zrobić ? :wink:

Z góry dziekuje
RD

Nie trackowalem, bo to autentycznie Max minuty w trakcie dnia. Ja zaczynam trackowanie z zadań w Todoist albo mam powtarzalne trackery - wiec to jest chwila, żeby włączyć dobry tracker.

ok minuty w ciągu dnia. Czyli załóżmy że 10 minut dziennie (co wydaje mi sie malo jeśli tracking miałby być dokładny a nie na zasadzie 7h praca, 5h snu itp. ) Czyli po przeliczeniu ~61h rocznie. Za to że wiem ile np. śpię, projektuje w figmie czy spędzam czasu na kiblu. To już wolałbym te 61h przespać :wink:

Powiedziałbym, ze bliżej 5. Ale nie patrzę na to w ten sposób. To mi daje dużo informacji, których w inny sposób bym nie miał - a chce mieć :slight_smile:

Oraz gdyby tak działało to, ze zyskam sen, jak przestane trackowac, to bym to zrobił. Ale oboje wiemy, ze zacząłbym nie wiem, płakać dłużej pod prysznicem i nie dość, ze nic z tego nie mam, to ten czas - jak był - tak jest stracony.

1 polubienie

A w jaki sposób te informacje mają wpływ na Twoje życie? Co zmieniłeś w swoim zachowaniu dzięki trackowaniu czasu? Serio pytam, bo ja tego nie rozumiem, a chciałbym zrozumieć. Będę miał jeszcze FU, jak odpowiesz.

Nic nie zmieniłem. Może poza tym, ze nie mówię już „siądę tylko na 15 minut”, bo tracking mi mówi ze za każdym razem to jest 45 albo więcej. Po prostu widze ile czasu zabierają mi rzeczy w rzeczywistości. Jak myślałem czy nic nie zrobiłem przez cały dzień ale widze X godzin na czymś, to wiem, ze mózg mnie okłamuje.

Jestem data freakiem.

2 polubienia

To nie mam już żadnych dodatkowych pytań, bo taki argument trafia do mnie całkowicie.
„Robię to, bo lubię” - szanuję bardzo.

@pawelorzech tak z ciekawości: wszyscy stawiają na całkowity lockdown, #zostanwdomu itp aczkolwiek są osoby, które tak jak Ty musiały (czy też chciały) się przemieścić między krajami. Ja np. prawdopodobnie będę musiał przejechać kawałek Polski - bez kwarantanny - natomiast już każdy musi indywidualnie ocenić ryzyko tego, że zostanie się zarażonym lub tego, że to rozniesie.
Spotkałeś się może z lekkim hejtem na taką postawę? (“hurr, durr po co w ogóle jedziesz?”) Oceniasz ryzyko jako minimalne czy jak do tego podchodzisz? :slight_smile:

1 polubienie

Oczywiście. Nawet nie lekkim :slight_smile: ale ja MUSIAŁEM. Nie miałem mieszkania w UK, w Polsce czekała praca i mieszkanie. Wiec po prostu poleciałem.