Mój tip na produktywność, choć może nie działać u wszystkich. Słuchawki z ANC + delikatna muzyka w tle, póki się nie odetnę od ludzi dookoła, nie jestem w stanie się skupić. No i oczywiście zapisywanie tasków w dowolnej formie, szczególnie jak ktoś dzwoni i coś chce a jesteś w trakcie innego zadania. Mam tak świetną pamięć, że jeśli nie zapiszę od razu, to minutę później mogę totalnie nie wiedzieć po co ktoś dzwonił xD A do zapisywania nadal najlepszy notes + długopis i wykreślanie zrobionych rzeczy! Jakoś analogowa forma pozwala mi choć trochę lepiej zapamiętać.
“12K szekli za łyka h2o” - temat żyje, w pro-mediach jest wciąż grzany (12.08). Winien czaskosky - bo smaruje infuenserom z paletowego budżetu lato 2019. Jest na tt nazwa na taki risercz pod tezę… – tu był link / ale po małym namyśle usunąłem –
U mnie dość prosty układ to ogarnięcia produktywności. Todoist do ogarniania zadań do zrobienia oraz aplikacja do techniki pomodoro (konkretnie Brain Focus).
Myślę, że wiele usłyszy, ale mało skomentuje
Aczkolwiek jak to usłyszałem (a prowadziłem w trakcie słuchania) to niewiele brakło bym spowodował wypadek
Mój sposób na maksymalną produktywność to p. Jacek Stachursky i album 2009. Kiedy dźwięki dotrą do twoich uszu poczujesz moc, a Twoje szare komórki zostaną zasilone kosmiczną energią która uwolni Twoją maksymalną produktywność oraz kreatywność.
Mój tip na produktywność dla Was na dzisiaj to A-CZAPKA. Wypoczęty od mikrofal mózg pracuje 743%* lepiej niż w przypadku stosowania zwykłej czapki. Dobra profilaktyka dla każdej grupy wiekowej! Budzisz się odświeżony z większą energią do działania!
*- Liczba potwierdzona niezależnymi badaniami finansowanymi przez mecenasów 81 stopnia.
To ja tak niekonkursowo, mała anegdota z jednego konkursu, w którym brałem udział. W 2012/2013 r. wziąłem udział w konkursie wydawnictwa Helion zorganizowanym wraz z serwisem swiatczytnikow.pl - chodziło o nasz “lifehack” dotyczący ebooków. Do wygrania była książka “Lifehacking” w papierze i ebooku (chyba 3 osoby mogły dostać).
No i po jakimś czasie dostaję maila “GRATULUJEMY! Zostałeś wybrany z nadesłanych zgłoszeń i wygrałeś nasz konkurs, podaj swój adres itp.” od pani z wydawnictwa Helion. Pani poszła po linii najmniejszego oporu bo wiadomość do mnie to był forward maila od jej przełożonego a tam “HYYY HALYNKO, MIELIŚMY TYLKO 2 ZGŁOSZENIA TO WEŹ IM DAJ TE KSIĄŻKI”.
to jeszcze mój pro tip produktywności który okazał się dla mnie live hackiem
w czasie studiów używałem książkowego kalendarza i po roku to był nieźle zapisany kawał książki - serio, pisałem tam wszystko co miałem do zrobienia, od planu zajęć, przez jakieś egzaminy, testy itd po wycieczki, wyjścia a piwo, spotkania itd.
Odkrycie kalendarza google (obecnie przeniosłem się na iCloud), przypomnień via sms(już nie działają niestety ale push daje rade), oraz listy zadań w nim.
Dla mnie to jest must have do ogarnięcia tego co się dzieje, ma wydarzyć, pamiętania o urodzinach ważnych dla mnie ludzi itd. Zapraszanie ludzi na piwo - ciach wydarzenie i zapro na maila easy razem z lokalizacją itd.
Do tego z żoną mamy kalendarz rodzinny w którym wrzucamy sobie rzeczy wspólne, domowe obowiązki, zamówione sprzątaczki(właściciel mieszkania opłaca )
Polecam każdemu
Ja nie jestem zainteresowany ani zwiększaniem produktywności, ani potencjalna nagroda, ale wszystkim świrom bardzo polecam Cortex podcast.
Ja go słucham, bo jednym z prowadzących jest CGP Grey, który jest najfajniejszym człowiekiem na świecie, ale generalnie to właśnie jest podcast o produktywności, wiec sporo rzeczy możecie stamtąd wynieść.
Nie wiem czy to pro tip, ale maksymalnie zoptymalizowałem sobie domowe obowiązki przez zrobienie cotygodniowej check-listy z listą zadań którą przechodzę każdej soboty. Przede wszystkim nie zastanawiam się co muszę zrobić, wykonuje wszystko w najlepszej możliwej kolejności (która się ustaliła przez kilka tygodni), mam opłacone wszystkie rachunki na czas i zawsze naładowaną szczoteczkę do zębów i słuchawki.
Drugi tip, to nie szukać inspiracji w książkach self-help o motywacji i produktywności tylko wziąć się do roboty, z tego powodu nie jestem zainteresowany konkursem.
Mój pro tip do produktywności jest taki, ja jesteś produktywny człek i robisz obiad, to zamiast od razu po ugotowaniu siadać i go żreć, weź tą patelnię, weź tego gara i je od razu umyj, a potem siądź do jedzenia. Jak już zjesz to i tak nic Ci się nie będzie chciało, a do mycia zostaną ewentualnie talerze. Te myje się już szybko i stosunkowo przyjemnie w porównaniu do takiego gara, więc nie trzeba się aż tak przymuszać i można to zrobić na spokojnie nawet chwilę później w przypływie kolejnego ataku produktywności.